Przyszła pora na drugi lakier Color Club z kolekcji Beyond the Mistletoe. To własnie ten lakier był sprawcą kuszenia, a o którym pisałam w tym poście. Długo cieszył moje oczy w butelce, ale gdy szykował mi się weekend pełen atrakcji, wiedziałam, że to będzie idealny lakier. Za dnia dość spokojny, a wieczorem urozmaici prosty strój w pubie.
Pomalowałam nim paznokcie w czwartkowy wieczór. Nie było to może banalne, bo sprawiał trochę problemów- nakładał się grubą warstwą, trochę się mazał. Jednak po nałożeniu 2 warstw (1 też by wystarczyła) wybaczyłam mu wszystko. Kolor wart jest zachodu (zarówno malowania jak i zmywania).
Lakier ten absolutnie nie nadaje się do layeringu. Dlaczego? Ponieważ jest to duża ilość brokatu zatopiona w zielonej bazie. Brokat jak ukazują zdjęcia nie jest w jednym kolorze. W sumie można dostrzec w nim drobinki zielone oraz holograficzne (w małej ilości). Sądzę, że kolor najlepiej opisuje wyobrażenie sobie choinki z mnóstwem światełek. Za dnia spokojna, wydaje się jaśniejsza. Gdy robi się ciemno i pada na nią sztuczne światło- jest ciemniejsza, rozświetlana mnóstwem malutkich światełek.
Jak z trwałością? Tak jak pisałam- w czwartek pomalowałam, w piątek było generalne sprzątanie i lepienie pierogów do późnych godzin nocnych. W sobotę dzień pełen zwiedzania, zakończony wizytą w pubie. W pubie pojawiły się leciutkie ubytki, a w niedziele rano lakier nadawał się już tylko do zmycia lub domalowania odpryśnięć na końcówkach.
Jak wam się podoba? Lubicie zieleń na paznokciach?
Przepiękny glitter- podoba mi się, choć nie lubię świecidełek i zieleni :D
OdpowiedzUsuńnawet na miniaturce z blogrollu mnie zachwycił, a jak wlazłam tu to już ochy i achy :)
OdpowiedzUsuńjejuuu genialny jest! piękny kolor!
OdpowiedzUsuńNiezła z niego błyskotka :)
OdpowiedzUsuńCuuuudowny. Chcę znów długie paznokcie :(
OdpowiedzUsuńten chyba nałożę w weekend :D piekny
OdpowiedzUsuńNie mogłabym mieć takiego lakieru, bo pewnie cały czas ogladalabym go zamiast robić jakieś pożyteczne rzeczy :d
OdpowiedzUsuńWygląda świetnie!
OdpowiedzUsuńwooooow, śliiiiicznyyyyyyyy!!!!!!!!!!!!!!!!!! zaśliniłam sobie monitor...
OdpowiedzUsuńMademoiselle- to poniekąd prawda. Ja musiałam cały zestaw ukryć w szafce w łazience, po łapałam się na tym, że ciągle na niego spoglądałam.
OdpowiedzUsuńWidzę, że nie tylko moje serce zdobył. :)
Super kolor:-) moze nie na co dzien ale ja czasami lubie zaszalec:D nie tylko na wieczor;)
OdpowiedzUsuń