Bez pomalowanych ust czuję się nago. Mam dość liczny zbór, pomadek, balsamów, błyszczyków, tintów. Jeżeli chodzi o kolory, to najlepiej się czuję, gdy na ustach noszę intensywny kolor. Chyba najlepiej czuję się w czerwieni. A skoro tak, to pora pokazać wam jedną z moich ulubionych pomadek. Kupiłam ją w ciemno, wodzona ciekawością co do jakości produktów Laury Mercier. Nie żałuję!
Opakowanie skrywa w sobie 4 g cudownej pomadki. Noszę je w torebce bez obaw o to, że się otworzy. Jednakże po kilku miesiącach posiadania jej, widzę że na opakowaniu pojawiły się małe ryski. Sama konsystencja pomadki nie jest ani zbyt twarda ani zbyt miękka. W kontakcie z ustami staje się cudownie kremowa i bez najmniejszych problemów się po nich rozprowadza. Śmiało można nałożyć jej kilka warstw w celu zwiększenia intensywności koloru. To lubię! Ma piękny, głęboki czerwony, trochę przywodzący mi na myśl dojrzałe wiśnie. Usta mimo intensywnego koloru wyglądają kusząco. Pomadka ma też właściwości nawilżające i wygładzające, więc pomadka wygląda dobrze nawet gdy usta mają gorszy dzień.
Pomadka dobrze trzyma się ust. Mimo kremowej konsystencji nie rozmazuje się. Lekko odznacza się na kubku, jednak wytrzymuje nawet lekki posiłek. Nie ma zapachu ani smaku.
To moja jak do tej pory jedyna pomadka od Laury Mercier, ale z pewnością za jakiś czas będzie ich więcej. W swojej kolekcji mam jeszcze jeden cień i wciąż chęć na więcej. Na tyle, że właśnie czekam na kolejny cień i perfumy. Listonoszu, gdzie jesteś?!
Opakowanie skrywa w sobie 4 g cudownej pomadki. Noszę je w torebce bez obaw o to, że się otworzy. Jednakże po kilku miesiącach posiadania jej, widzę że na opakowaniu pojawiły się małe ryski. Sama konsystencja pomadki nie jest ani zbyt twarda ani zbyt miękka. W kontakcie z ustami staje się cudownie kremowa i bez najmniejszych problemów się po nich rozprowadza. Śmiało można nałożyć jej kilka warstw w celu zwiększenia intensywności koloru. To lubię! Ma piękny, głęboki czerwony, trochę przywodzący mi na myśl dojrzałe wiśnie. Usta mimo intensywnego koloru wyglądają kusząco. Pomadka ma też właściwości nawilżające i wygładzające, więc pomadka wygląda dobrze nawet gdy usta mają gorszy dzień.
Pomadka dobrze trzyma się ust. Mimo kremowej konsystencji nie rozmazuje się. Lekko odznacza się na kubku, jednak wytrzymuje nawet lekki posiłek. Nie ma zapachu ani smaku.
To moja jak do tej pory jedyna pomadka od Laury Mercier, ale z pewnością za jakiś czas będzie ich więcej. W swojej kolekcji mam jeszcze jeden cień i wciąż chęć na więcej. Na tyle, że właśnie czekam na kolejny cień i perfumy. Listonoszu, gdzie jesteś?!