Czy woski Yankee mogą rozczarować? I nie mam na myśli samego zapachu, bo jest to kwestia bardzo indywidualna, ale myślę o ich jakości. Pewnie, może się zdarzyć tak, że trafi się felerny wosk, źle rozmieszany czy źle przetrzymywany. Ale taki, który pachnie bardzo, bardzo słabo?
Uwielbiam kolor pomarańczowy. Uwielbiam też święcę Witches Brew (mam już drugi słój i z pewnością nie jest on ostatnim słojem tego zapachu), bardzo lubię ozdoby na Halloween. W ubiegłym roku nie było możliwości zakupu wosków z tej serii. Polowałam więc na Candy Corn trochę obsesyjnie. Kupiłam i nie odpaliłam. Gdy w tym roku pojawiły się i u nas mniejsze formy niż średnie słoje, domówiłam jeszcze kilka wosków. A gdy miałam już ich kilka, ochoczo przystąpiłam do testów.
Znając możliwości wosków yankee wrzuciłam do kominka 1/4 tarty. I nic. Myślałam, że może nie czuję zapachu, bo pomieszczenie jest dla niego zbyt duże. Wyniosłam go do łazienki. Zamykałam drzwi i biegałam co kilka minut by go wreszcie poczuć. Dalej nic. Dołożyłam kolejną ćwiartkę, później kolejną i wciąż nic. Podgrzewacz podniosłam wyżej, aby zwiększyć temperaturę, więc i intensywność. Zapach mogłam poczuć jedynie nachylając się bardzo nisko nad kominkiem. A i on nie był satysfakcjonujący. Z kolejną tartą (z innej serii) było tak samo. Opisu zapachu więc nie będzie, bo najzwyczajniej go nie czuję. A szkoda.
A może ktoś z was jest zadowolony z tego zapachu? Może w świecy jest o wiele bardziej intensywny?
Uwielbiam kolor pomarańczowy. Uwielbiam też święcę Witches Brew (mam już drugi słój i z pewnością nie jest on ostatnim słojem tego zapachu), bardzo lubię ozdoby na Halloween. W ubiegłym roku nie było możliwości zakupu wosków z tej serii. Polowałam więc na Candy Corn trochę obsesyjnie. Kupiłam i nie odpaliłam. Gdy w tym roku pojawiły się i u nas mniejsze formy niż średnie słoje, domówiłam jeszcze kilka wosków. A gdy miałam już ich kilka, ochoczo przystąpiłam do testów.
Znając możliwości wosków yankee wrzuciłam do kominka 1/4 tarty. I nic. Myślałam, że może nie czuję zapachu, bo pomieszczenie jest dla niego zbyt duże. Wyniosłam go do łazienki. Zamykałam drzwi i biegałam co kilka minut by go wreszcie poczuć. Dalej nic. Dołożyłam kolejną ćwiartkę, później kolejną i wciąż nic. Podgrzewacz podniosłam wyżej, aby zwiększyć temperaturę, więc i intensywność. Zapach mogłam poczuć jedynie nachylając się bardzo nisko nad kominkiem. A i on nie był satysfakcjonujący. Z kolejną tartą (z innej serii) było tak samo. Opisu zapachu więc nie będzie, bo najzwyczajniej go nie czuję. A szkoda.
A może ktoś z was jest zadowolony z tego zapachu? Może w świecy jest o wiele bardziej intensywny?