16:57

Essence Ballerina Backstage błyszczyk 02 on your gracile tiptoe

I przyszła pora na opisanie ostatniego już z limitowanej edycji Ballerina Backstage błyszczyka.

Kolor- modny pomarańcz, jednak na ustach trzeba nałożyć grubszą warstwę, aby był kolor dobrze widoczny. Sądzę, że nikt sobie krzywdy nim nie zrobi. Na opakowaniu widnieje obietnica producenta o zniewalającym błysku i zostaje ona spełniona.


Konsystencja i aplikator- dobrze się nakłada, nawet grubsza warstwa dobrze wygląda. Aplikator spisuje się bardzo dobrze, równomiernie można nałożyć nim produkt.
Drobinki- są niewielkie, jednak nie czuć ich na ustach

Polecam!

7 komentarzy:

  1. Uroczy kolor, myślałam jednak, ze będzie bardziej pomarańczowy :).

    OdpowiedzUsuń
  2. Też tak myślałam. Szukam czegoś pomarańczowgo(to mój kolor), jednak nic mi się ciekawego w oczy jeszcze nie rzuciło. Ale znajdę :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Właśnie to mi się pierwsze rzuciło w oczy- boski kształt ust- takie serce. To nie są usta jak usta- podobne miała Marilyn Monroe i rzadko kiedy się zdarzają.

    OdpowiedzUsuń
  4. Zapomniałam jeszcze dodać, że w tym kolorze spośród trzech z Balleriny jest Ci najbardziej do twarzy (ust?).

    OdpowiedzUsuń
  5. Mademoiselle- zawstydzasz mnie:) Nigdy mi ich kształt nie kojarzył się z Marlin.

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 wszystko co mnie zachwyca , Blogger