Z błyszczykami NYX można trafić lepiej lub gorzej, ale ogólnie je lubię.
Zapach- dość specyficzny, nie jest mocny.. ale taki trochę cytrusowo-chemiczny, wolałabym aby tego zapachu nie było, ale nie przeszkadza mi
Konsystencja- nie jest gęsty, nie lepi się, rozprowadza się bez smug jednak łatwo o przesadę lub wyjechanie poza obręb ust.
Kolor- dobrze kryjący. Polecam dwa sposoby aplikacji. Pierwszy polega na nałożeniu niewielkiej ilość na środek warg i rozsmarowanie pędzelkiem:
Drugi: nakładamy jak każdy inny błyszczyk, jednak potrzeba tu dużo uwagi, bo kolor jest intensywny. Lusterko wymagane!
Śliczny! Podoba mi się zarówno wersja delikatniejsza, jak i mocniejsza. Mam nadzieję sprawić sobie jakiś kosmetyk NYXa w najbliższym czasie :)
OdpowiedzUsuńA polecam. Nie wiem jak teraz, ale jakiś czas temu najtaniej wychodziło z cherryculture. A z nyxa najbardziej polecam jednak pomadki. Niebawem również je zrecenzuję.
OdpowiedzUsuńPiękne paznokcie post niżej! Tak się zachwyciłam, że jutro prawdopodobnie pobiegnę do najbliższej drogerii i zakupię taki zestaw lakierów ;)
OdpowiedzUsuńładny, masz b. ładne usta:)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
OdpowiedzUsuńSuertuda, tego z essence niestety nie da się już kupić. Ale jak dostaniesz podobny lakier, to proszę daj znać :-)
masz piękne usta :)
OdpowiedzUsuńDziękuję (zawstydzona)
OdpowiedzUsuńKobieto, ale Ty masz usta!! Normalnie zazdrość mnie zeżarła!
OdpowiedzUsuń