Gdy tylko je zobaczyłam na blogu Nissiax, wiedziałam, że muszę je zrobić. Wiedziałam też, że "coś do nich dodam". I dodałam wiórki kokosowe. Jednak wciąż mi czegoś brakowało. Padło na łuskany słonecznik. I połączenie wyszło znakomite. Marchewkę czuć wyraźnie, więc jeżeli jej nie lubisz, nie jest to przepis dla Ciebie. Z tego przepisu wychodzi porcja dla 2 osób na jeden wieczór, dlatego proponuję zrobić ich więcej (najlepiej potroić).
Należy przygotować (na porcję dla 2 osób):
8 łyżek mąki
3 łyżki cukru
4 łyżki masła
2 marchewki
1 łyżeczka proszku do pieczenia
Marchewkę należy starkować na dużych oczkach tarki. Dodać 8 łyżek mąki, łyżeczkę proszku do pieczenia, 3 łyżki cukru, 4 łyżki masła (polecam wcześniej roztopić). Zagniatamy. Początkowo może wyglądać na zbyt suche, jednak są to tylko pozory. Masa dobrze się klei. Pieczemy w 170 C przez 15minut.
Jadłyście już marchewkowe ciasteczka?
Jadłam ciasto marchewkowe, ale ciasteczek nie. Wyglądają całkiem apetycznie.
OdpowiedzUsuńJa lubię ciasto marchewkowe, bo nie czuć w nim marchewki:D
OdpowiedzUsuńnie jadłam, ale napewno spróbuję;)
OdpowiedzUsuńNo ba! Moje rogaliki marchewkowe są słynne z pyszności;)
OdpowiedzUsuńOooooo!juz wiem, co wyprobuje przy najblizszej okazji-w sam raz cos dla fana marchewki:DDD
OdpowiedzUsuńA powiedz mi na jaka czerwien trafilas z lakierow?bo jezeli jest podobna do tej z Hean to musze wiedziec;)))
no po prostu jedno wielkie MNIAM
OdpowiedzUsuńCiasto marchewkowe jadłam raz, ale z tego co pamiętam to nie było tam czuć marchewki. Za to było wilgotne i kakaowe. Chyba trzeba będzie i ciasto zrobić..
OdpowiedzUsuńNigdy nie jadłam ani ciasteczek ani ciasta marchewkowego, muszę w końcu spróbować chodź trochę się obawiam tego smaku. Cudne zdjęcie z tym ciasteczkowym potworkiem.
OdpowiedzUsuń