Kolejna propozycja obiadowa. W sumie można ją jeść codziennie zmieniając dodatki i przyprawy.
Potrzebujemy:
400 g mięsa (szynka, łopatka)
200 g boczku
4 duże ziemniaki
2 duże marchewki
2 małe cebule
Masło/ oliwa z oliwek
Przyprawy: u mnie barbecue, suszone sproszkowane pomidory, ostra papryka, pieprz, sproszkowany czosnek
Naczynie żaroodporne (a najlepiej żeliwne) wysmarować lekko oliwą lub masłem. Na dno ułożyć plastry boczku. Na to kawałki mięsa, posypujemy przyprawami (u mnie barbecue). Na mięso warstwę pokrojonej w krążki cebuli, następnie warstwę talarków marchewki, a na końcu pokrojone w talarki ziemniaki. Przyprawiamy mieszanką ulubionych przypraw (u mnie sproszkowane pomidory, ostra papryka, czosnek, pieprz). Znów plastry boczku, cebulę, marchewkę, ziemniaki oraz przyprawy oczywiście. I tak do wypełnienia naczynia.
Wstawiamy do nagrzanego na 180 C, pieczemy ok. 1,5 h.
Jadłyście już duszonkę? A może u was nosi nazwę zapiekanki z warzyw?
Nigdy nie próbowałam żadnej zapiekanki z warzyw :)
OdpowiedzUsuńjadłam to, robione w kociołku na ognisku - pycha :)
OdpowiedzUsuńWidzę, że tego typu potrawa ma mnóstwo nazw! Oczywiście jadłam :D U mnie nazywa się kociołek- bo przygotowuje się ją w kociołku, za to u mojego szwagra- prażonki :) W każdym bądź razie, zawsze pycha!
OdpowiedzUsuńZoila, czas naprawić ten błąd :-) ja fanką ziemniaka nie jestem, ale w tej formie uwielbiam
OdpowiedzUsuńBzeltynko, ojj, natknęłam się jakiś czas temu na bloga z przepisami na kociołek i zamarzył mi się taki.
Vixen, o nazwie prażonki jeszcze nigdy nie słyszałam :)
Lubię Twoje przepisy :) Ostatnio coś podobnego widziałam na filmiku YT. Fajny przepis, bo można modyfikować pod siebie :)
OdpowiedzUsuń