Lubię kosmetyki naturalne. Pośród
kosmetyków z pielęgnacji te drogeryjne stanowią u mnie mniejszość. Peeling z
czarnej porzeczki kupiłam zupełnie przypadkiem i wiem, że zagości u mnie na dłużej.
Peeling
ten to wysuszone i rozdrobnione owoce z czarnej porzeczki. Bez żadnych zbędnych
dodatków. Można używać je samodzielnie- masować skórę wilgotnymi dłońmi i
proszkiem. Jeżeli chcemy, aby aplikacja była bardziej wygodna można wymieszać
go z ulubionym żelem lub olejem. Aplikacja jest przyjemna. Peeling łatwo się
spłukuje. Zapach? Hmm, chciałabym napisać, że cała łazienka pachnie porzeczką,
jednak zapach jest słabo wyczuwalny. Nie ma problemu ze spłukaniem z wanny czy
brodzika śladów po peelingu (w przeciwieństwie do peelingu z kawy).
Ma
wszystkie cechy, które peeling powinien mieć- pozbywamy się skutecznie starego
naskórka, skóra jest bardziej miękka, bardziej świetlista i gładka. Używanie go
jest przyjemnością, bo sam masaż nim nie drapie zbyt mocno. Sam peeling mimo małego pudełeczka jest bardzo wydajny.
Polecam!
Ehhh chyba wole gotowce ;)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie ma fotki :( Ale opis zachęcający.
OdpowiedzUsuńBello, z racji tego, że jestem teraz na wakacjach, post został dodany automatycznie i nie wiem dlaczego bez zdjęcia. Właśnie dodałam je.
OdpowiedzUsuńChanel, nie znam gotowca, który by zostawiał skórę w tak świetnym stanie jak po peelingach naturalnych
Ciekawy kosmetyk... A gdzie takie cudu się kupuje?
OdpowiedzUsuńJa mam mój ze sklepu zrób sobie krem, może w innych sklepach z półproduktami do robienia kosmetyków też mają?
OdpowiedzUsuńMam kilka saszetek tego peelingu i również go uwielbiam :) Zgadzam się, że pozostawia skórę czystą, gładką i promienną :)
OdpowiedzUsuńTylko szkoda, że obecnie nie ma go w sklepie:( Robiłam zamówienie, chciałam wrzucić i nie ma.Mam nadzieję, że powróci. Tymczasem zamówiłam pudełko korundu.
OdpowiedzUsuńczekam właśnie na popiół wulkaniczny z ZSK. naturalna pielęgnacja górą! pozdrawiam
OdpowiedzUsuń