21:52

Yankee Candle, Q3 2013, Salted Carmel

   Karmel niejedno ma imię. Dla niektórych to karmelizowany cukier. Po zastygnięciu twardy jak lizak, słodki. Dla innych to kajmak- doskonały do ciast (zwłaszcza z kruchym maślanym spodem). O, jeszcze krówki można tu przywołać. Dość karmelowe. Albo meksykańskie słodycze, gdzie słodycz przeplata się z ostrością i kwaśną przyprawą. A ja dziś mam skojarzenia z amerykańskimi cukierkami toffi. Miękkimi, słodkimi ale z nutą burbonu. Właśnie takim zapachem uraczył mnie Salted Carmel. Soli, podkreślającej słodycz nie wyczuwam, jest za to burbon, który przełamuje słodycz. Zapach jest intensywny, dobrze rozchodzący się po pomieszczeniu, otulający.


   Jednak gdybym pisała tę recenzję jeszcze kilka tygodni temu wyglądałaby ona całkiem inaczej. Skarżyłabym się na to, że zapach mnie obezwładnił, rzucił na podłogę i sprawił iż zaczęłam szukać tlenu. Wszędobylska słodycz w cieplejsze dni nie przypadła mi do gustu (opisując to delikatnymi słowami). Jednak w zimny wieczór, odpalona na dużej powierzchni spodobała mi się. 

32 komentarze:

  1. To mój pierwszy wosk z YC i jak dotąd żaden następny go nie zdetronizował - obłędny zapach!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ooo, ciekawa jestem czy jakiś inny bardziej Ci się spodoba, czy ten już na zawsze pozostanie tym najlepszym.

      Usuń
  2. Mnie sie on nie podobał na początku, bo za słodki i duszący, ale podoba mi sie za jakiś czas jak sie rozwija :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Własnie moje pierwsze podejście do niego też nie było dobre. Było wręcz tragiczne. Musiała znacząca spaść temperatura, by zapach mógł się odpowiednio rozwinąć.

      Usuń
  3. Nie miałam go jeszcze, muszę obwąchać przy okazji. ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Odpowiedzi
    1. Co do musi nie byłabym taka pewna- ja robiłam do niego kilka podjeść.

      Usuń
  5. Muszę go w takim razie wypróbować :)
    Lubię takie słodsze nuty na zimne wieczory!

    OdpowiedzUsuń
  6. kocham carmel, i skoro nie bardzo mogę go jeść to z przyjemnością rozkoszuję się zapachem.

    OdpowiedzUsuń
  7. mam ten zapach i go uwielbiam! a dla mnie pachnie zupełnie jak karmelowy popcorn z Multikina *.* :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nigdy nie jadłam karmelowego popcornu w Multikinie, chyba będę musiała kiedyś spróbować :D

      Usuń
  8. Ja popełniłam ten błąd, że rozpaliłam sampler kiedy było jeszcze w miarę ciepło. Zapach piękny, ale obezwładniający, głowa rozbolała mnie niesamowicie. Ale dam mu szansę, jest nieoczywiście słodki, z paloną nutą przełamującą tę słodycz :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba i na tym polegał mój błąd, kolekcja weszła zbyt wcześnie, a ja chcą jak najszybciej ją poznać od razu rozpaliłam. DObrze, że dałam mu drugą szansę.

      Usuń
  9. To jeden z tych zapachów, które bardzo bym chciała wypróbować.. w końcu kocham wszystko co karmelowe!

    OdpowiedzUsuń
  10. Tego zapachu jeszcze nie miałam, ale niedługo wybieram się po nowe woski ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Just now you can branch out from your daily understanding. The best thing you can do is become relevant with yourself and faithful with your own morals. This will lead to a sad and unfulfilling life.
    online for girls games

    OdpowiedzUsuń
  12. Uwielbiam karmel, ciekawe jakby sie mi spodobał ten zapach ;D jeszcze nigdy nie mialam yankee candle ;/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto spróbować, tylko łatwo się od ich zapachów uzależnić :) Codziennie coś palę :D

      Usuń
    2. hahaha jak to brzmi ;D Codziennie coś palisz xD To pewnie kwestia czasu az nabęde jakieś zapachy ;D

      Usuń
  13. świetny blog, będę Cię odwiedzać częściej :)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 wszystko co mnie zachwyca , Blogger