Tradycyjnie swój opis zacznę od opakowania. Jest ono bardzo ładne. Grube, bursztynowe szkło wygląda ładnie. Dość drogo. Jest ono szklane, co potęguje jego urodę, jednak za każdym razem wzbudza we mnie obawy, czy wypadając mi z rąk nie potłucze się i przysporzy masę sprzątania. Na szczęście, moje wysiłki nie idą na marne (a niezdara ze mnie) i jeszcze ani razu mi nie wypadł.
Pompka (tak, mam pewną obsesję na tym punkcie) działa niezawodnie. Ma możliwość także zablokowania wylotu, co przydaje się podczas transportu olejku. Podoba mi się, iż dozuje małą ilość. Wolę wycisnąć dwie pompki niż jedną i ją zmarnować.
Olejek ma bardzo ciekawą konsystencję. Nie jest tłusty i to jest jego wielką zaletą. Aplikując go na włosy (czy to suche czy mokre), mam wrażenie że moje natychmiast go wchłaniają. Nigdy nie udało mi się zaaplikować go na tyle dużo, aby moje włosy wyglądały nieświeżo, co często zdarzało mi się stosując inne produkty. Chwała mu za to, bo nie ma nic gorszego niż efekt nieświeżych włosów zaraz po umyciu ich.
Jak wpłyną na moje włosy? Po pierwszych kilku użyciach nie było zachwytów i trochę się dziwiłam jak tyle blogerek może zachwycać się tym produktem. Może nie spowodował, że moje włosy wyglądają jak z reklamy, ale z pewnością zwiększa ich blask. Do tego są one bardzo przyjemne w dotyku. Wciąż naturalne, sypkie, ale gładsze, bardziej miękkie, nie plączą się.
Jest to jeden z lepszych produktów tego typu. Przede wszystkim dlatego, że nie obciąża i nie sprawia, że włosy wyglądają nieświeżo. Może mógłby bardziej nabłyszczać, jednakże nie wiem, czy wtedy włosy nie wyglądałyby na przetłuszczone.
Znacie ten produkt? Lubicie? A inne produkty Elseve? Stosujecie produkty mające spotęgować blask waszych włosów?
Podobno teraz jest dostępny w plastikowej buteleczce o połowę taniej ;) Chętnie wypróbuję ten produkt skoro jest warty uwagi :)
OdpowiedzUsuńNawet nie wiedziałam! Ale to świetna informacja!
UsuńNie znam, ale lubię tego typu kosmetyki.
OdpowiedzUsuńA jakie polecasz?
Usuńfajnie, że się spisał :) może kiedyś go spróbuję:)
OdpowiedzUsuńTeż mnie zaskoczył.
UsuńCzytałam o nim pozytywne opinie i sama mam zamiar przekonać się na własnej skórze, czy faktycznie jest taki dobry :)
OdpowiedzUsuńNajlepiej przekonywać się na własnej skórze!
UsuńJa bym go chętnie przetestowała
OdpowiedzUsuńZ pewnością jest wart uwagi :)
UsuńJak wykończę olejek z Marion to na pewno się skuszę na ten :)
OdpowiedzUsuńA jak Ci się Marion stosuje? Też jest dość suchy?
UsuńMam ten eliksir, czeka na swoją kolej w szafce :)
OdpowiedzUsuńZnam te kolejki doskonale! Ale ja dla niego odstawiłam serum GP i nie żałuję.
UsuńNie miałam, ale chętnie wypróbuje ;)
OdpowiedzUsuńMa sporo pozytywnych opinii :)
UsuńNie znam, ale chyba wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńWidzę, że budzi zainteresowanie!
UsuńNie miałam go, chociaż mam podobnego Gliss Kur'a :)
OdpowiedzUsuńLubię takie specyfiki na końcówki!
I ten GK dobrze się spisuje? Ja ten stosuję na prawie całe włosy (odpuszczam skalp i ze 3 cm od nasady)
UsuńA wiesz, że mnie skusiłaś? Dla mnie fajne do wygładzania jest mleczko w spray z profesjonalnej linii L'Oreala z serii Mithic Oil, jest leciutkie, pięknie pachnie, a włosy są sypkie, mięciutkie i w żaden sposób nie obciążone, a rozczesują się jak marzenie.
OdpowiedzUsuńO tej serii słyszałam wiele dobrego, ale sama sie (jeszcze) nie skusiłam. Może jak zużyję (albo mi się znudzi) ten produkt.
UsuńA ja kiedyś zastanawiałam się na zakupem tego eliksiru. Może wreszcie się skuszę i go wypróbuję ;) Pozdrawiam i obserwuję, Optymistyczna :)
OdpowiedzUsuńSpróbować nie zaszkodzi :) A olejkiem można obdarować jeszcze kogoś, bo jest go dużo.
UsuńMasz świetny nick!
Ja ze swojej strony polecam Mythic Oil z Loreala- wersja podstawowa,co za zapach! I nie obciąża włosków.
OdpowiedzUsuńa ten też muszę wypróbować
Słyszałam o nim wiele dobrego. Jednak wcześniej myślałam, że takie olejki nie będą mi służyć. Teraz mnie bardziej ciekawią. :)
Usuńostatnio gdzieś o nim słyszałam, ale nie do końca zapamiętałam jakiej firmy dokładnie ten eliksir, przyszłaś mi z pomocą:D
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę!
UsuńJuż kilka razy kusił mnie z półki, ale póki co się nie zdecydowałam. Następnym razem pewnie go wezmę :P
OdpowiedzUsuńNajlepiej przekonać się na sobie :)
UsuńOjjj lubię go:) szczególnie kiedy moje włosy wyglądają jakby w nie jakiś piorun trafił i muszę je odrobinę przygłaskać;)
OdpowiedzUsuńCzytałam Twój hymn pochwalny na jego cześć :P
UsuńOsobiście nie lubię Elseve, tzn nie działa na mnie ale ten olejek mam w szafce i czeka na swoją kolej ;)
OdpowiedzUsuńAle co konkretnie na Ciebie nie działa?
UsuńLubię tego typu produkty. Eliksiru Elseve jeszcze nie poznałam, ale mam coraz większą ochotę by to zmienić :)
OdpowiedzUsuńA co sobie chwalisz?
Usuń