23:55

Garnier, krem przeciwzmarszczkowy, gama dopasowana do wieku, Youth Radiance 25+, krem na dzień

   Dziś bohaterem będzie krem przeciwzmarszczkowy 25+, "ale to już było"- powiecie. No cóż, tym razem rozprawię się z jego wersją na dzień. Czy rozczarowała mnie tak samo jak wersja na noc? A może to moje odkrycie roku w dziedzinie pielęgnacji twarzy? Ciekawi? Zapraszam do lektury!


   Jeżeli chodzi o opakowanie- od wersji na nic odróżniają go szczegóły- np. inny kolor paska z opisem wersji. Niby niewiele, ale dzięki temu nie miałam problemów z odróżnieniem kremów. Jeżeli zaś chodzi o sam krem, pierwszą różnicę widać już po odkręceniu wieczka. Kremu było więcej i gołym okiem widać, że jest to inny krem. Jego konsystencja jest mniej zbita, lżejsza.


   Doceniam jego konsystencję i zachowanie na skórze. Mogę rozprowadzić go z zamkniętymi oczami (co niejednokrotnie robię zaspana rano). Krem wchłania się natychmiast. Skóra jest błyskawicznie gotowa na przyjęcie podkładu (przeważenie mineralnego, ale ostatnio też i podkładów drogeryjnych).


  Od kremu na dzień nie oczekuję wiele. Dla mnie podstawą pielęgnacji jest dbanie o skórę podczas wieczornych zabiegów. W odróżnieniu od wersji kremu na noc, z tego kremu jestem zadowolona- ładnie się wchłania, trzyma nawilżenie, makijaż na nim można wykonać prawie od razu po rozprowadzeniu go (a rano każda minuta jest na wagę złota). Po zmianie kremu na noc i dalszym stosowaniu tego kremu moja skóra wróciła do formy. Samego działania, chociaż napinającego, nie zauważyłam. Co nie zmienia faktu, że uważam ten krem za przyjemny kosmetyk, skończę go, ale raczej do niego nie wrócę.


   Jakie jest wasze podejście do porannej pielęgnacji? Miałyście ten krem przeciwzmarszczkowy?

18 komentarzy:

  1. nie miałam żadnego kremu z Garnier
    ale w moim wieku trzeba juz wyciągnąć konkretne działa ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie miałam żadnego kremu garnier :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Widziałam w sklepie ale nie miałam okazji jeszcze używać.

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam jakąś barierę jeśli chodzi o kremy z garniera, o ile ich żele do mycia twarzy jakoś przeboleje tak kremom nie potrafię zaufać ... :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja długo miałam awersję do kremów drogeryjnych, więc rozumiem o czym piszesz

      Usuń
  5. Ja za kremy przeciwzmarszczkowe się jeszcze nie zabrałam. Ja jestem zwolenniczką kremów BB. Nakładam krem i jestem gotowa :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi jakoś z BB nie jest po drodze, ale może na złe trafiłam.

      Usuń
  6. Jakoś nie przepadam zbytnio za kremami z garniera :)

    OdpowiedzUsuń
  7. czyli taki przeciętniaczek? dobre i to ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Mam jakieś opory przed kremami Garnier

    OdpowiedzUsuń
  9. Jakoś nie mogę się zmusić do zakupu kremu przeciwzmarszczkowego... ;) A to już chyba najwyższa pora ;P Być może sięgnę po opisany powyżej, skoro szybko się wchłania :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie napis ma małe znaczenie. A i lepiej zapobiegać niż leczyć;)

      Usuń

Copyright © 2016 wszystko co mnie zachwyca , Blogger