15:04

Yankee Candle, Witches' brew (napar czarownicy)

   Dziś Halloween. Od kilkunastu dni na blogach można znaleźć propozycje odnośnie makijażu, słodkości czy sposobu pomalowania paznokci na ten dzień. U mnie Halloween też dziś będzie. Ale pod postacią zapachu.



   Czarny słoik z białym nadrukiem przyciąga wzrok. Widziałam też, że ta "buźka" przyciągnie uwagę mojego mężczyzny. Zapach po uchyleniu wieczka też go zaintrygował. I szczerze pisząc, była to jedyna świeca, która przyciągnęła jego uwagę i spowodowała, iż chciał mi ją pokazać. Świeca wróciła z nami do domu.

   W domu przyszedł czas na pierwsze palenie, drugie i wiele następnych. Mogę śmiało napisać, że to nasz ulubiony zapach nie tylko na Halloween. Ale właściwie jak ona pachnie?

   Wyobraźcie sobie, że zwiedzacie malutki zameczek. Zanim wyjdziecie z opuszczonego korytarza na dziedziniec czujecie charakterystyczny zapach starych murów, trochę wilgotnych i mających pewną historię. Może przeciskała się nim kiedyś czarownica? Nie Baba Jaga, nie zielarka. Ale kobieta, która musi się ukrywać. Mieszkać w opuszczonych ruinach bo jest wyklęta ze społeczności, chociaż wielu i tak korzysta z jej umiejętności. Naparu nie czuję. Ale zapach ten rysuje mi właśnie wspomnianą powyżej czarownicę. Stojącą w kącie, zgarbioną. Dopiero myślącą nad naparem. W koło jest dużo kurzu, jednak nie wierci on w nosie. Jest też wiele pajęczyn. I cisza. Pachnie niedozwoloną magią. A wszystko to dzieje się w ruinach malutkiego, opuszczonego zameczku.

   Jeżeli szukacie nietuzinkowego zapachu, lubicie zapach paczuli lub chcecie urozmaicić także zapachem wieczór Halloweenowy. Nam świeca będzie towarzyszyła jeszcze długo.

20 komentarzy:

  1. To coś dla mnie... Chciałam kupić, ale na razie nie znalazłam w formie tarty :(

    OdpowiedzUsuń
  2. Twoja wizja malutkiego zameczku zachęciła mnie do zapalenia jej dziś wieczorem :)
    Lubię takie klimatyczne miejsca i wiążące się z nimi historie. Może i ja tam się przeniosę? ;)
    Niestety po ten zapach sięgam za rzadko - przegrywa z owocowymi i innymi spożywczakami, ale na dzisiejszy wieczór nie ma lepszej propozycji niż Witches Brew :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj takim zameczkiem też bym nie pogardziła, ale kto by go utrzymał? :D

      Usuń
  3. Miałam ogromną ochotę na którąś z halloweenowych świec, niestety obie okazały się dla mnie bardzo nijakie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajnie wygląda, nie jak typowa świeczka :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Czuję się zachęcona :) A świece na pewno zwraca uwagę!

    OdpowiedzUsuń
  6. świetnie wygląda i na pewno pięknie pachnie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Narobiłaś mi na nią ,, smaka " jest idealna ;D i wygląda kapitalnie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To koniecznie musisz się spieszyć, bo Halloween za nami :)

      Usuń
  8. Pięknie opisałaś zapach.
    Kupowałaś na kazimierzu?

    OdpowiedzUsuń
  9. Hej hej, jestem tu pierwszy raz, a trafiłam za tą świecą YC z Wizażu. Teraz już nie zawaham się i klikam ją. :) Paczula, paczula - uwielbiam!
    pozdrawiam serdecznie i zapraszam do siebie dziurawykociolladypoison.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  10. Mam sampler i chyba skuszę się na świecę (o ile kiedykolwiek, gdziekolwiek ją dorwę), bo zapach jest cudowny.

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 wszystko co mnie zachwyca , Blogger