18:43

Moja kolekcja Yankee Candle

   Wszyscy się chwalą zakupami ze zniżkami z gazetą InStyle, więc wykorzystam okazję i pochwalę się i ja. Przyznaję, że gazety kupuję tylko dla ich dodatków (chyba, że chodzi o gazetę Menadżer) lub innych benefitów. Tym razem skusiło mnie -30% na Yankee Candle. Więc skoro mowa o zniżkach i o Yankee Candle połączę te dwie rzeczy i zaprezentuję Wam swoją kolekcję. Spokojnie, nie wszystko jest z wczorajszych zakupów ;)



W skład mojej kolekcji YC wchodzą:

kominek:

- zielony podgrzewacz Green Petal

świeczki:

- Witches' Brew (Napar czarownicy), Halloween, średni słój
- Sheer Gardenia, To someone special, mały tumbler

tealight:

- orchard pear (gruszka w sadzie)

samplery:

- spiced orange (korzenna pomarańcza)

woski:

   Po naciśnięciu na nazwę zrecenzowanych wosków (inny kolor tekstu) zostaniecie przeniesieni do ich recenzji. Listę będę uaktualniać wraz z nowymi recenzjami. 
Polskie tłumaczenia są zaczerpnięte ze sklepu zapachdomu.pl, gdzie czasami ciężko wyszukać produkt po oryginalnej nazwie. 

   Recenzja którego zapachu najbardziej was ciekawi?

68 komentarzy:

  1. Ooo. ile dobra. Ciekawa jestem, czy przypadnie ci do gustu Beach Walk. No i nie mogę się doczekać recenzji Naparu Czarownicy - ten zapach chyba nie występuje w formie wosku, prawda?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie widziałam. A szkoda, bo sweet corn bym chętnie w małej formie wypróbowała. Ale Napar Czarownicy jest genialny. Ciężko mi do czegoś go przyrównać. 5 godzin już się u mnie pali, bo tyle czasu mu zajęło dojść do brzegów słoiczka. Zapach jest magnetyzujący, faktycznie czarownica mogła tam mooocno zamieszać.

      Usuń
    2. Właśnie sprawdziłam. Woski są i samplery też. Generalnie jest cała seria, ale niestety w Krakowie nie było :(

      Usuń
    3. To super. Będę polować na wosk :)

      Usuń
  2. właśnie oglądałam niektóre świeczki na all i chyba się skuszę:D wszyscy mają i się nimi zachwycają więc musi być w nich to "coś" :D chętnie bym powąchała twoją kolekcję LOL

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja bym radziła Ci wstąpić do sklepu w Krakowie. Albo wpaść do mnie na wąchanie, kawę a później do sklepu :)

      Mnie wiele zapachów zaskoczyło stacjonarnie. Myślałam, ze zapach będzie bardzo mój lub "nie mój" a okazywało się inaczej.

      Usuń
    2. no to chyba trzeba będzie się wybrać do krk;) bo tak to zostaje mi zamawianie przez neta w ciemno:/

      Usuń
    3. No widzisz i wtedy będzie i kawka i pachnące chwile :D

      Usuń
    4. hehe coś czuje już, że trzeba $ odłożyć na te pachnące chwile :D

      Usuń
  3. Piękna pachnąca kolekcja :) Chętnie poczytam recenzje :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja się wczoraj obkupiłam i czekam na listonosza ;D

    OdpowiedzUsuń
  5. bardzo fajny i ciekawy blog :D dodaje do obserwowanych i pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. No, no niezła kolekcja. Wygląda imponująco i zachęcająco, bo ja nie miałam osobiście z nimi styczności.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja się przed YC długo broniłam. Ale faktycznie, są warte poznania.

      Usuń
  7. o tak, uwielbiam zapachowe świeczuszki, sama muszę parę kupić, bo zbliża się wyjątkowy dzień i chcę go jakoś przybrać :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. YC to dobry wybór. Zwłaszcza, ze z ich szerokiej gamy każdy wybierze coś dla siebie

      Usuń
  8. ale kolekcja :) ja właśnie topię swój pierwszy wosk :D i chyba przepadłam :P
    jednocześnie mam do Ciebie pytanko, jako znawczyni YC :) czy ten wosk ma się topić, aż się wytopi do zera? bo mój się już topi łącznie ponad 15 godzin.. a niby miał 8 :) i nie wiem już o co chodzi :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marti, ja dopiero początkująca w tej dziedzinie jestem. Ja zapalam i gaszę kiedy mam chęć. Wosk, który mi się znudził (zastygnięty) wrzucam do szczelnego worka strunowego i mam go na później, gdy znowu najdzie mnie ochota. On się nigdy do zera nie wytopi, tylko przestanie pachnieć. No i jednak przekonałam się do tego, aby nie rozpuszczać od razu całego wosku. Najpierw kroję tartę na 4 części i wrzucam jedną ćwiartkę do kominka. Ostanio umieszczam go jeszcze w silikonowej osłonce do muffin, bo później łatwiej wyjąć go z kominka (nie trzeba mrozić, bo samo odskakuje).

      A jaki zapach był Twym pierwszym? :)

      Usuń
    2. aaaaa, no a ja myslałam, że do końca ma się topić i się dziwiłam co tak długo :P
      świetny pomysł z tym krojeniem na kawałki! tez tak zrobię :D

      a mój pierwszy to satynka :)

      Usuń
    3. Krojenie jest fajne, ale najfajniejsza jest silikonowa forma. Czyściutka i błyskawiczna zmiana zapachu jest wtedy możliwa. Bez czeka na odejście wosku i ogrzanie kominka :)

      A satynkę wąchałam w sklepie- ona jest mocno waniliowa i słodka?

      Usuń
  9. Oooo sporo tego :) Tyle jest tych zapachów, że nie wiem, który mam zamówić :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też nie wiedziałam. A gdy część już miałam i tak twierdziłam, że nie mam wyboru. Ja mam tak z zapachami, że lubię mieć różnorodność.

      Usuń
    2. Mnie od Red Velvet z serii jesiennej bardziej przypadł do gustu Red Velvet z Eat Desserts First. Mniej słodki, trochę bardziej wyrafinowany.

      Usuń
  10. jeszcze nie miałam okazji ich przetestowac i chyba żałuję :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Owoc dragonu i czerwony aksamit! Kurczę, coś czuję, że te woski są świetne i niebawem moje olejki zapachowe ustąpią im miejsca! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czerwony aksamit już kilka razy paliłam. I chociaż byłam nastawiona sceptycznie- zakochałam się. Zapach niby ciasta, ale nie jest z pewnością mdły.

      Usuń
  12. Ale piękna kolekcja! U mnie właśnie pali się samplerek Sandalwood Vanilla :) Generalnie widzę kilka znajomych zapachów, które posiadam w formie samplera lub wosku właśnie :)

    Ja miałam największy problem ze znalezieniem kominka do wosków, bo chciałam taki ze zdejmowaną miseczką, a takich nigdzie nie mogłam znaleźć w rozsądnej cenie. Ostatecznie wzięłam taki całkiem ładny z Auchan ze szklaną miseczką. Tyle tylko, że nie zmieści się tam cały wosk, ale że ja i tak dzielę je na kawałki, bo mamy niewielki salon, to właściwie nie problemu :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sandalwood Vanilla pachnie cudownie przez folię, a jak pachnie rozpuszczona?

      Ja mam dwa kominiki. YC jest nowością, którą dostałam. A wcześniej korzystałam z większego kominka aromabotanical. Ale i do tego dużego dzielę woski.

      Usuń
    2. Ja pale woski w kominku z Auchan za 10 złotych i daje radę. Teraz planuję sobie kupić porządny, oryginalny kominek, to wypróbuję patent z silikonową foremką.

      Usuń
  13. wspaniała kolekcja :) a w krk gdzie kupujesz?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ul. Miodowa 33 www.zapachdomu.pl
      no i przez internet http://candleroom.pl/

      Usuń
    2. dziękuję :) oo to muszę tam zaglądnąć koniecznie :) bo sezon świeczkowo-kominkowy już otwarty :)

      Usuń
  14. Ale piękna kolekcja :)) Uwielbiam woski i aktualnie codziennie kominkiem kopcę ;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pamiętam Twój post z zamówieniem. Byłam później trochę zawiedziona, że moja przesyłka nie raziła zapachem wszystkich dookoła. Ale po rozpakowaniu byłam już zadowolona.

      Usuń
  15. Zaszalałaś:)
    Ja wczoraj kupiłam kominek i pierwsze 4 woski na zachętę. Niestety nie mam w mieście sklepu ze świecami YC i tylko internet mi pozostaje. Jakie zapachy najbardziej polecasz?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze wszystkich nie zdołałam przetestować. Ale napar czarownicy jest intrygującym zapachem, nature's paintbrush i red velvet. Także jak Ci się uda trafić (ja kupiłąm w TK MAXX) to świece i woski Aromabotanical są równie fajne.

      Usuń
  16. Wow, spora kolekcja! :)
    Ja niestety nie posiadam nic z tej firmy, świeczkową maniaczką jestem tylko od święta i wtedy wystarczają mi tealighty. ;D
    Ale jeśli miałabym możliwośc to na pewno z chęcią przygarnęłabym takie skarby. ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi tealighty już dawno przestały wystarczać, chyba że mówimy tylko o kwestiach wizualnych.

      Usuń
  17. Cudowności! Sama mam w tym momencie ponad 30 wosków i 3 świece i palę codziennie, można się uzależnić.
    A świeca z czachą wymiata. Nie widziałam jej wcześniej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jest Napar Czarownicy, wersja Halloweenowa, czyli pewnie wcześniej jej nie było. Ma bardzo fajny zapach. Taki inny, a zaraze znajomy.
      Też mam 30 wosków, bo mam jeszcze dwa Aromabotanical.

      Ja już się uzależniłam, każdego wieczoru palimy a i za dnia jak jestem w domu.

      Usuń
  18. A czy świeczki pachną równie intensywnie jak wosk? Jutro mam zamiar zrobić pierwszy zakup, i zastanawiam się jeszcze nad kominkiem. Mam porcelanowy, ale do wosku się nie nada :( chyba, że podzielę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widziałaś ..? http://zapachdomu.pl/Balwanek-Przykrywka-p81188.php

      Usuń

    2. Widziałam i myślę, ze z czasem dorobię się Iluma-Lid. Chociaż inne wersje bardziej mi się podobają.

      Woski i tak polecam CI dzielić. A mniejszy kominek jest lepszy jednak.

      Koniecznie pochwal się zakupami!

      Usuń
    3. o rany .. właśnie palę waniliowy wosk i jestem zauroczona zapachem.
      Kiedyś uwielbiałam wanilię, długie lata, później pokochałam cytrusy ale ten zapach jest dla mnie idealny. French Vanilla, mam jeszcze 3 już się nie mogę doczekać :-)

      Usuń
    4. Cieszę się, że jesteś zadowolona. Ja fanką wanilii poza kuchnią raczej nie jestem. A French Vanilla nie jest mdła? I na jaki kominek się zdecydowałaś? A może zostałaś przy starym?

      Usuń
    5. No właśnie nie jest mdła, bałam się, że będzie, dlatego zaczęłam od tego zapachu :P Ale jest fajna, nie bardzo słodka, ten drugi zapach był dużo słodszy ..
      Kominek mam póki co stary, oglądałam kilka i spodobał mi się taki za 60 zł. :(
      Tropikalne kwiaty, śliczny ..

      Usuń
  19. oooo to raj dla mnie ;) uwielbiam takie rzeczy. Bardzo często używam kominka do aromaterapii, szczególnie teraz kiedy przyszła jesień. Wieczory pod ciepłym kocykiem, pyszną heratką, ukochanym i kominek z woskiem mmmmm. Rozmarzyłam się :DD

    OdpowiedzUsuń
  20. Świetna kolekcja! Nie dość, że pięknie pachnąca to jeszcze te kolory oczy cieszą ;)

    Gdy powąchałam swój pierwszy wosk Yankee Candle to przepadłam! To uzależnia.... ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  22. A czy tea lighty pachna tak samo mocno jak woski?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tea light pachną dużo delikatniej niż woski. Oczywiście zależy to od zapachu, ale 2-3 zapalone tea lighty dają mniej więcej taką intensywność jak sampler.

      Usuń
    2. Zapach Witches Brew kojarzy mi się tylko i wyłącznie z halloween :D Jest taki mroczny i ziemisty. (w jego składzie dominuje paczula). Jutro mam zamiar przetestować ten zapach :)

      Usuń
    3. Gratuluję kolekcji, widzę tam wiele ciekawych zapachów :D Nie paliłam jescze zapachu Sheer Gardenia, więc jestem bardzo ciekawa recenzji :)

      Usuń
    4. Co do tea light- mam jeden, który był gratisem do zakupów w Candle Room, paliłam go przez chwilę i nic nie czuliśmy. Dam mu jeszcze szansę w mniejszym pomieszczeniu.


      Candle, tak w Witches Brew paczula jest mocno wyczuwalna, ale to ładna paczula. A zapach jest wart poznania. Jest inny, ale ciekawy.

      Sheer Gardenia już palona, ale chcę dojrzeć do jej recenzji i ogólnie co do właściwości samej świeczki.

      Usuń
    5. Faktycznie pachną słabiej, ale można topić tealight w kominku (po usunięciu knota) - zapach będzie bardziej intensywny dzięki większej powierzchni parowania płynnego wosku.
      Ja tak robię z samplerami i jestem bardzo zadowolona :)

      Usuń
    6. Dziękuję za pomysł! Tak chyba właśnie zrobię, bo chciałabym poznać ten zapach, bo w formie wosku go nie mam :)

      Usuń
  23. Zamówiłam ostatnio 10 wosków na próbę:) Właśnie topi się u mnie Beach Wood...

    OdpowiedzUsuń
  24. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  25. Odpowiedzi
    1. Uno, kolekcja od tego czasu dużo się rozrosła, mam w przygotowaniu nowy post :)

      Usuń

Copyright © 2016 wszystko co mnie zachwyca , Blogger