Opakowanie jest podobne. Lubię zielony kolor, więc takie wstawki mi pasowały. Może odrobinę zmieniłabym odcień zarówno żelu jak i opakowania. Ale to już jest czepianie się szczegółów. Opakowanie jest dość solidne i dobrze znosi towarzystwo mokrych rąk. Cały czas wygląda dobrze.
Ale nie o opakowanie tu chodzi, a głównie o zapach. I przykro mi. Nie będzie pochwał tak jak w przypadku malinowej wersji z tej samej serii. Zapach jest sztuczny. Kiwi? Może i jakaś wariacja na temat kiwi. Zapach nas nie pobudzał, nie zachęcał do działania. Nie otulał przyjemnie i nie pasował do wieczornego mycia. Ale znaleźliśmy dla niego właściwe miejsce. Dzielnie służy jak mydło do rąk w toalecie. Nie, żeby był brzydki, lubię jak w toalecie ładnie pachnie. Ot, taki tam "zapaszek" do szybkiego umycia rąk. Tam nam pasuje najbardziej.
Podsumowując nie jest to zły żel. Jednak jego zapach nie powala na kolana i nie jest wart szukania go na serwisach aukcyjnych czy sprowadzania z zagranicy. Jeżeli się trafi- fajnie. Ale szału nie ma.
Podsumowując nie jest to zły żel. Jednak jego zapach nie powala na kolana i nie jest wart szukania go na serwisach aukcyjnych czy sprowadzania z zagranicy. Jeżeli się trafi- fajnie. Ale szału nie ma.
Czyli temu panu dziękujemy :D. Mam uraz do kosmetyków o zapachu kiwi po zmywaczu z Sensique. Brrrrr... Kiwi chyba nie może pachnieć inaczej niż sztucznie.
OdpowiedzUsuńBrrr, znam ten smrodzik :P
Usuńdla mnie to był najlepszy zapach z tej serii! zielona Hubba Bubba, aż za nim tęsknie :(
OdpowiedzUsuńKażdy lubi coś innego :-)
UsuńMożna odpuścić, warto wiedzieć.
OdpowiedzUsuńZdecydowanie można.
Usuńo szkoda, tak się ciekawie zapowiadał... :(
OdpowiedzUsuńNiestety. Może nie stawiałabym mu poprzeczki tak wysoko, gdyby nie to, że wcześniej miałam malinę z tej serii.
UsuńKochana, gdzie klikasz online Balee?? :)
OdpowiedzUsuńStaram się kupować podczas wyjazdów, jednak dawno już nie miałam okazji, więc kliknęłam na allegro. Widziałam, że też jakiś sklep internetowy ma w swojej ofercie kilka ich produktów, ale jak dla mnie oferta była zbyt uboga.
UsuńOk, dzięki za odpowiedź, na allegro patrzyłam, ten sklepik chyba też mi gdzieś mignął, ale też nie zrobił na mnie wrażenia :)
UsuńZ lepiej edycji miałam malinę i melona, kiwi mnie jakoś nie skusił ;)
OdpowiedzUsuńMiało być "z letniej" :)
UsuńI jak się spisał melon? U nas czeka na swoją kolejkę. Obecnie katuję zimową limitowankę. W zasadzie zestaw makaroników wiśniowych już jest na wykończeniu.
UsuńMelon pachniał całkiem przyjemnie, tyle że dla mnie nie do końca był to zapach melona. Ale był przyjemny w używaniu. Ja już zużyłam dwa żele z zimowej limitki, ale na szczęście mam jeszcze 2 w zapasie. Ta zimowa edycja bardziej mi się spodobała niż letnia :)
UsuńMelon to być nie musi, ale ważne aby był przyjemny. Ja właśnie wykańczam makaronik wiśniowy, czekoladowy czeka na swoją kolej, chociaż już zdarzyło mi się go użyć.
Usuńja uwielbiam wiśnie z czekoladą :P
OdpowiedzUsuńTakiej wersji nie znam, ale znam wiśnie z migdałem i figę z czekoladą :D
UsuńJa miałam melon, a na swoją kolej czeka jeszcze malina :) Melon był genialny jak dla mnie :)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa co powiesz o malinie, bo to mój faworyt :)
UsuńNie miałam produktów z Balei, to nie wiem, natomiast nie znoszę zapachu i smaku kiwi. Ughhh... Bym się nie skusiła ;) Ale ten melon brzmi ciekawie :D
OdpowiedzUsuńMelon zapewne też się tutaj pojawi :P
Usuńwszyscy o tej balei, a ja jeszcze nic od nich nie mam, jeszcze;p
OdpowiedzUsuńJak będziesz miała okazję spróbuj, zwłaszcza że jest tania
UsuńJak dla mnie to super że to nie wypał-nie cierpię kiwi ani do jedzenia ani do wąchania :))
OdpowiedzUsuńCzyli zdecydowanie nie Twoja bajka.
UsuńOstatnie 5 minut spędziłam nad rozmyślaniem 'jak pachnie kiwi' i za cholerę sobie nie mogę przypomnieć.
OdpowiedzUsuńChyba jestem do tyłu bo wszyscy mają coś z Balei a ja nic ;)
Chyba jeszcze nie wszyscy, ale zapewne gdyby zostały u nas otwarte DMy to by wszyscy mieli :P
UsuńMimo wszystko miałabym ochotę go wypróbować :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mojej łazienki ;)
Usuńkusi mnie jakiś BAleowy żel :)
OdpowiedzUsuńI dobrze, że kusi. Ale na początek radziłabym zapoznać się z różnymi, aby jeden niewypał nie zraził do reszty
UsuńMiałam peeling joanny o zapachu kiwi i był całkiem spoko. Do Balei i tak nie mam dostępu, więc pewnie na ten żel szybko nie trafię ^^
OdpowiedzUsuńZ trafieniem może być coraz trudniej, bo to była edycja limitowana. Na allegro jeszcze coś można upolować
UsuńLubię żele Balea, ale moim zdaniem ich owocowe żele pachną bardzo sztucznie. Za to chętnie kupuję ich słodkie, jedzeniowe zapachy - np seria makaronikowa jest genialna, podobnie jak niektóre żele Balea Young (szczególnie czekoladowy Sweet Wonderland). Do owocowych raczej już nie wrócę ;)
OdpowiedzUsuńZ serii Young jeszcze nic nie miałam.
UsuńNiektóre zapachy są ładne, ale pewna sztuczna nuta sprawia, że nie do końca nam odpowiadają i wtedy lepiej znaleźć im inne zastosowanie;)
OdpowiedzUsuńWieczorny prysznic ma być przyjemnością po ciężkim dniu;)
UsuńJest dokładnie tak jak piszesz :-)
UsuńA stosujesz też balsamy z tej samej serii? One często przedłużają ten zapach. No i z moich doświadczeń, dobrze trzymają się też żele z tej samej serii co perfumy.
OdpowiedzUsuńwygląda rewelacyjnie, takie wesołe, zachęcające do użycia opakowanie :) a tu proszę, nie spodziewałam się, tym bardziej że z tą marką jak na razie mam same miłe skojarzenia :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam:)
ciekawa jestem tego malinowego:)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że zapach bez rewelacji, bo opakowanie jest świetne.
OdpowiedzUsuńCzyli jednak dobrze zrobiłam biorąc z półki wariant malinowy ;) Kiwi kusiło, ale odwieczna miłość do maliny wygrała, melona też wąchałam i to on wydał mi się dość syntetyczny.
OdpowiedzUsuńZdecydowanie! Malinowa wersja jest fantastyczna!
Usuń