Czy woski Yankee mogą rozczarować? I nie mam na myśli samego zapachu, bo jest to kwestia bardzo indywidualna, ale myślę o ich jakości. Pewnie, może się zdarzyć tak, że trafi się felerny wosk, źle rozmieszany czy źle przetrzymywany. Ale taki, który pachnie bardzo, bardzo słabo?
Uwielbiam kolor pomarańczowy. Uwielbiam też święcę Witches Brew (mam już drugi słój i z pewnością nie jest on ostatnim słojem tego zapachu), bardzo lubię ozdoby na Halloween. W ubiegłym roku nie było możliwości zakupu wosków z tej serii. Polowałam więc na Candy Corn trochę obsesyjnie. Kupiłam i nie odpaliłam. Gdy w tym roku pojawiły się i u nas mniejsze formy niż średnie słoje, domówiłam jeszcze kilka wosków. A gdy miałam już ich kilka, ochoczo przystąpiłam do testów.
Znając możliwości wosków yankee wrzuciłam do kominka 1/4 tarty. I nic. Myślałam, że może nie czuję zapachu, bo pomieszczenie jest dla niego zbyt duże. Wyniosłam go do łazienki. Zamykałam drzwi i biegałam co kilka minut by go wreszcie poczuć. Dalej nic. Dołożyłam kolejną ćwiartkę, później kolejną i wciąż nic. Podgrzewacz podniosłam wyżej, aby zwiększyć temperaturę, więc i intensywność. Zapach mogłam poczuć jedynie nachylając się bardzo nisko nad kominkiem. A i on nie był satysfakcjonujący. Z kolejną tartą (z innej serii) było tak samo. Opisu zapachu więc nie będzie, bo najzwyczajniej go nie czuję. A szkoda.
A może ktoś z was jest zadowolony z tego zapachu? Może w świecy jest o wiele bardziej intensywny?
alez komicznie musiałaś wyglądac biegając do łazienki aby powachac wosk :D
OdpowiedzUsuńNa szczęście mój partner jest do tego przyzwyczajony ;)
Usuńmatko, a mnie ten zapach zabił :O mocny, intensywny, duszący, przy którym łeb mi pękał i musiałam szybko gasić :)
OdpowiedzUsuńTo ja nie wiem skąd Ty go brałaś! Ja jeden miałam z U.S.A a drugi świeżutki, na Europę i nic :/
UsuńMojego też nie czuć wcale :( a próbuję już drugą sztukę
UsuńMój też powala, paląc ćwiartkę w niewielkim pokoju po 15 minutach musiała wietrzyć :P Kupiłam w Candle Room
UsuńNo proszę! Ale aż mi ciężko uwierzyć, że dwukrotnie trafiłam na złą partię (jeden ubiegłoroczny, pozostałe kupiłam w tym roku). Może to kwestia pomieszczenia (palę na dość sporej otwartej powierzchni, a jak zapach nie daje rady to w łazience, która aż tak mała też nie jest) albo ostrości węchu?
UsuńTo u mnie dzisiaj była podobna historia...Odpaliłam ten zapach (myślałam, że będzie w sam raz do halloweenowego seansu horroru), ale prawie nic nie poczułam...Zapach bardzo słaby, czuję go tylko, gdy wchodzę do pokoju z innego pomieszczenia. Bardzo słodki, dość nietypowy....Mógłby okazać się ciekawym zapachem, gdyby było go tak naprawdę czuć! Podobną historię miałam z A Child's Wish, piękny zapach, którego ledwo czuć...
OdpowiedzUsuńDo seansu lepszy byłby witches brew- on ma moc! Nawe pusty słój zabójczo pachnie! To prawda, ze A Child's Wish jest słaby, ale mimo wszystko mocniejszy od tego.
UsuńNie znam w ogóle tych zapachów na Halloween. Dziś palę sobie solony karmel.
OdpowiedzUsuńAle za to dziś własnie dołączyłam do grona blogerek piszących o zapachach - opublikowałam swój pierwszy wpis o YC ;-)
Zaraz zajrzę i zobaczę co tam napisałaś! Ja za to uwielbiam tego typu zapachy i jeszcze niebawem pewnie kilka opisów dorzucę :)
UsuńOj tez mi sie zdarzyło dwa razy, raz odpuscilam, przy drugim kupiłam w innym sklepie i byle lepszy, co nie znaczy - dobry ;)
OdpowiedzUsuńOstatnio wąchałam tez dwie swiece niby takie same ale różniły sie nawet odcieniem wosku a zapach - niebo a ziemia ;) oj roznie z tymi swiecami bywa ;D ja sie ostatnio napawam tylko Whoopie Pie, cos mnie wzielo na słodycze :)))
No własnie- nie znaczy dobry. Niektórzy mają teorię, że starsze (ciemniejsze) świece lepiej pachną. Może coś w tym być, bo np. jedna z moich świec z początku w ogóle nie pachniała, a po czasie zaczęła być bardzo intensywna. Albo to kwestia tego, że górna warstwa była zwietrzała. Ewentualna różnica może też wynikać z innej serii czy złego rozmieszania olejków. Ale to prawda, że to różnie bywa. Ja Whoopie Pie nie lubie, niedawno o nim pisałam.
Usuńczaiłam się na ten zapach ale go w końcu nie kupiłam, może i dobrze ;) bardzo dziwi mnie to, że november rain szybko przestał pachnieć a szkoda bo jego zapach mnie zauroczył
OdpowiedzUsuńTeż lubię november rain. U mnie miał moc dość długo.
UsuńA to mi cudaka dali...
OdpowiedzUsuńDziwne, bo woski są na prawdę intensywne.. Zapiszę go sobie i na pewno nie będę na niego polować.
Nie wszystkie woski są intensywne, podobnie jak świece. A szkoda, bo ja bym najchętniej ze wszystkich zrobiła killery ;)
UsuńBardzo efektowny jest ten słój :) Szkoda, że zapach (w zasadzie jego brak) zawiódł.
OdpowiedzUsuńTeż żałuję, bo chciałam kupić słój (zwłaszcza ten z ubiegłorocznej serii- fajnie by wyglądał w parze z "czachą")
UsuńBezzapachowy wosk... Dziwne.
OdpowiedzUsuńpodoba mi sie opakowanie, ale na swieczki YC chyba sie nie skusze ;)
OdpowiedzUsuńDlaczego?
Usuń