01:34

Yves Rocher, Hydra Vegetal, Krem intensywnie nawilżający, skóra normalna i mieszana

   Niejednokrotnie pisałam o tym, że stawiam na dobre nawilżenie skóry. Zwłaszcza tej na twarzy. Moja skóra ma tendencje do przesuszania, jednak właściwa pielęgnacja pozwala mi zapominać o tym problemie. Staram się, aby moja skóra nie pokazywała, że jestem niewyspana czy nie mam zbyt dużo czasu by o nią zadbać. Mogę padać ze zmęczenia, ale zawsze wykonuję demakijaż i nakładam krem (lub olej) przed snem. Dziś opowiem o moim romansie z kremem intensywnie nawilżającym Yves Rocher z serii Hydra Vegetal <klik>.

   Zacznę od opakowania. Bardzo lubię jak Yves Rocher pakuje swoje kremy. Dla niektórych zafoliowany kartonik z kremem może być zbędny, ja jednak otrzymując produkt w takim opakowaniu mam pewność, że nikt nieproszony nie zaglądał do niego. Szklany słoiczek z plastikową zakrętką prezentuje się ładnie. Jest starannie wykonany. Jednakże szklane opakowanie jest też ogromną wadą- gdy krem mi spadł, roztrzaskał się i tak skończyła się nasza przygoda. 

   Przy stosowaniu kremu najbardziej zadziwiała mnie jego konsystencja. Krem wyglądał normalnie, jednak przy nabieraniu okazywało się, że jest trochę ciągnący. Nie jak guma czy plastelina, ale wciąż jak krem. 

   Pozostawia na twarzy warstwę, która trochę kojarzy mi się z lekką baza pod makijaż. Krem wchłania się dobrze, nie powoduje nadmiernego błyszczenia się twarzy, ale sprawia, że wygląda promienniej. Krem stosowałam głównie na noc i zadziwiało mnie to, że rano, przy kontakcie z wodą czułam, że krem z niej zmywa. Aczkolwiek zaznaczę, że warstwa ta nie była klejąca, ale za to skóra była gładsza. Jednak gdy używałam krem rano, doskonale współgrał on z makijażem. I chwilę po nałożeniu mogłam przystępować do nałożenia makijażu. 


   Podczas stosowania tego kremu, rzadziej sięgałam po maseczki czy peelingi. Pojawiało się mniej suchych skórek, a rano mogłam obejść się bez żadnego kremu.

   Kręcicie kremy samodzielnie czy sięgacie po gotowce? Jaki krem jest waszym ulubieńcem?

22 komentarze:

  1. dzięki za recenzję, przyda się:)))

    OdpowiedzUsuń
  2. kupiłam go mojej siostrze na imieniny i mam nadzieję, że jej się sprawdza :) muszę podpytać :)))

    OdpowiedzUsuń
  3. mam miniaturkę tego kremu i o dziwo dobrze się sprawdza bo, np mleczko z tej serii mnie podrażnia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mleczka akurat nie znam. Używam jeszcze żelu pod oczy i micela.

      Usuń
  4. Sięgam po gotowce, ale teraz jesienią bardziej się przykładam do pielęgnacji.

    OdpowiedzUsuń
  5. Odpowiedzi
    1. a dla mnie to straszny bubel! zapchał mnie niemiłosiernie, więc oddałam Siostrze, ją tak samo potraktował, więc oddała koleżance i historia znowu się powtórzyła :/

      Usuń
    2. Katniewojt- a jaką masz cerę? Może to kwestia tego, że ja mam suchą i mimo tego, że dedykowany jest innej cerze u mnie się sprawdził.

      Usuń
  6. ja uwielbiam krem z ziaji z olejkiem z pestek winogron :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To takiego jeszcze nie miałam. Wiele, wiele lat temu lubiłam ich kremy, później zaczęłam kręcić, a teraz znowu łaskawszym okiem patrzę na gotowce.

      Usuń
  7. Nie przepadam za kremami na dzień, ponieważ moja buzia bardzo się o nich świeci...

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo fajna recenzja i przydatna w wyborze:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Miałam próbkę, ale nie rzuciła mnie na kolana :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ciekawi mnie ten krem :) Może kiedyś wypróbuję :D

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 wszystko co mnie zachwyca , Blogger