Budzę się rano. Kładę rękę na głowie i myślę. Ogarniam włosy z twarzy i zaczynam się rozbudzać. Przypominam sobie wczorajszy dzień. Słońce, dużo słońca. Leżak w niebieskie paski. Piasek. Morza nie pamiętam. Może był to leżak nad hotelowym basenem? Smarowałam się olejkiem, gdy pojawił się on. Mimo upału ubrany był w białą koszulę, miał lekko potargane włosy. Zaprosił mnie na wieczornego drinka. Nie wiem dlaczego, ale zgodziłam się. Nie wiem kiedy minęła cała noc. Pamiętam tylko drinki na bazie rumu podawane w skorupie kokosa. Były smaczne, lekkie. Rum był gdzieś w tle. Były lekko słodkie. I była też kolorowa palemka.. I nic więcej nie pamiętam.
Zapach, który mnie zaskoczył. Miałam nadzieję, na mocno kokosowy, trochę obezwładniający zapach. Po zapoznaniu się z nutami, myślałam że będzie to kolejne wcielenie męskich perfum. Tymczasem nie określiłabym go ani jako męski, ani jako owocowy. Jest lekko kokosowy, kojarzy mi się z drinkiem o słabej mocy, na bazie rumu, mleka i może odrobiny wanilii.
Ciekawostka: nie przez przypadek w opisie zapachu napisałam, że budzę się rano. Własnie tak mam z tym zapachem. Wyraźnie go czuję dopiero kilka godzin po paleniu. Najczęściej palę go wieczorem, przed snem, wstając rano wita mnie w pełnej krasie. W zasadzie to dopiero wtedy się delektuję nim. Podobnie jak myślą o pysznym drinku w powyżej opowieści. Sam zapach podoba mi się. Jest elegancki i przyjemny.
Hmm... Nie wiem jak pachnie, ale ciekawie wygląda :). Taki ciemny :)
OdpowiedzUsuńCiemny, ciemny :D Miła od miana od bieli, czerwieni...
UsuńRum, mleko i wanilia? Całkiem ciekawie :)
OdpowiedzUsuńTak mi się kojarzy :P Takim smacznym drinkiem :D
UsuńTwój opis brzmi zachęcająco :)
OdpowiedzUsuńMiło mi, zwłaszcza że sama nie polubiłam go od razu, a własnie po przebudzeniu. I stwierdzam, że to bardzo przyjemny zapach. A może dlatego, że teraz warunki pogodowe dla niego są lepsze niż podczas mroźnej zimy.
Usuńopisałaś go tak, że to poczułam mmmm;)
OdpowiedzUsuńI o to mi chodzi! Nie każdy może stacjonarnie powąchać, a zapachu jeszcze elektronicznie przesłać nie można :)
UsuńMyślałam czy go kupić ale dla mnie był za cieżki :(
OdpowiedzUsuńOn przy paleniu nie jest aż tak ciężki, ale też rozumiem, że są osoby które wolą o wiele lżejsze zapachy.
UsuńZ opisu wynika, że może być ciekawy, ale po kilku nieudanych podejściach do YC jestem już trochę nimi zmęczona, jakoś mi nie podchodzą te ich zapachy...
OdpowiedzUsuńA które poznałaś? Może celowałaś nie w te kategorie? Wybór mają ogromny, więc pewnie dałoby się coś dopasować.
UsuńMuszę powąchać!
OdpowiedzUsuńPolecam. Ale najwięcej zyskuje po zgaszeniu :)
UsuńOj kokos to nie moja bajka.
OdpowiedzUsuńNiebawem będę kusić innymi zapachami ;)
UsuńMoże być fajne połączenie, chociaż niektóre kokosowe zapachy przyprawiają mnie o mdłości...
OdpowiedzUsuńTen raczej nie powinien, bo nie występuje samodzielnie. Ja mam podobnie z wanilią- niektóre zapachy bardzo mi się podobają, a inne wywołują podobny efekt jak u Ciebie. Nie może być zbyt słodko.
UsuńKurka ja mam pełno wosków ale jakoś nie mam czasu ich palić. Jak mam jeden wyciągnięty to 2-3 tygodnie go podpalam aż się skończy.
OdpowiedzUsuńZawsze możesz spróbować metody z silikonami i wtedy bez wyrzucania palić ten zapach na zmianę z innymi. Ja z jednym zapachem tak długo bym nie wytrzymała.
UsuńMusi pachnieć pięknie :)
OdpowiedzUsuńJest bardzo przyjemny :)
UsuńMuszę go w końcu dorwać :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńKiedyś pewnie bym się nie pomieściła, bo miałam manie kolekcjonowania kosmetyków. Teraz dążę jednak do tego żeby mieć tylko taki podstawowy zestaw i zmieścić się w jednej kosmetyczce. I tak część kosmetyków wyrzucam, bo albo mija termin ważności, albo tusz wysycha itp.
OdpowiedzUsuńJa ze swoich zbiorów korzystam, a jak nie korzystam to znajduję nowy dom. Jednak lubię mieć wybór i to jest przyczyną gromadzenia dużej ilości rzeczy.
Usuńuwielbiam go! jeden z moich ulubionych :)
OdpowiedzUsuńA powiedz mi, czy czujesz go dobrze jak palisz? Czy może tak jak ja, lepiej po jakimś czasie?
Usuńja tez, ja tez... uwielbiam :)) najlepszy kokos ale ja mam tea lights i te pachna bardzo intensywnie :D
UsuńO, cenna uwaga. Mam jeden tea light i no cóż, mocą nie powala, więc od reszty stroniłam. Ale pewnie tak jak z samplerami- z mocą różnie bywa.
UsuńWidzę że nie tylko ja jestem fanką tego zapachu.
OdpowiedzUsuńJa go czuję od samego początku palenia tzn. świeczkę bo wosku nie posiadam:)
Muszę na niego zapolować!
OdpowiedzUsuńTo był mój pierwszy wosk i jak dotąd lepszego nie mialam
OdpowiedzUsuńO proszę! A duzo już próbowałaś? Under the palms przykładowo?
Usuńw Lbn w Tesco koło Orkany jest wyspa z YC :) Under jest bardzo...roślinny :)
OdpowiedzUsuńjeden z nielicznych zapachów który mnie rozczarował,liczyłam na mocny kokosowy zapach a tymczasem kokos jest w nim ledwo wyczuwalny..
OdpowiedzUsuńA coconut bay probowalas?
Usuńa jakie męskie polecasz ? :) właśnie szukam odpowiedniego :)
OdpowiedzUsuńZalezy od tego jaki typ meskich perfum lubisz :)
UsuńDziś planuje testować. Liczę na dużo kokosa, aczkolwiek z tego co pamietam, to jest to aromat bardziej perfumowany. :-)
OdpowiedzUsuńMocny kokos to to nie jest
UsuńJako ciekawostka- mam tez ten zapach w duzej swiecy. I rozni sie on. W swiecy nie kojarzy mi sie juz z drinkiem, a raczej z kremem do ciala, ktorego uzywam saczac sobie tego smakowitego drinka. Niby podobna historia, ale inny element. W swiecy wyczuwalny jest od razu, a nie nastepnego dnia.
OdpowiedzUsuń