Przygotuj:
- kominek zapachowy (z płaskim lub lekko wklęsłym dnem)
- podgrzewacz (tea-light najlepiej bezzapachowy)
- wosk w wybranym zapachu
- zapalnicznikę/zapałki/ zapalarkę (chyba, że posługujecie się kominkiem elektrycznym)
- silikonową foremkę do pieczenia muffinek
- woreczek strunowy (dilerka)
Jak palić wosk?
Do miseczki kominka wkładamy silikonową formę. Pod kominkiem odpalamy podgrzewaczt. Odklejamy naklejkę z nazwą zapachu, jeżeli taka jest. Naklejamy ją na woreczek strunowy, aby później nie zastanawiać się jaki to zapach.. Lekko naddzieramy folię chroniącą wosk, o ile jest w taką zapakowany. Wosk wkładamy do dilerki i w niej odłamujemy kawałek (najczęściej 1/4 tarty w przypadku YC). Taki sposób pozwala nam zachować czystość otoczenia, a wosk się nie marnuje.Odłamany kawałek wkładamy do foremki silikonowej. Czekamy chwilę, aż wosk się rozpuści i zapach rozejdzie się po pomieszczeniu.
Jeszcze w tym punkcie wspomnę, iż można mieszać kawałki różnych wosków (polecam zwłaszcza okruchy) by uzyskać całkiem nowy zapach. Podobnie można wypalić zapach, który nie przypadł nam do gustu.
Jak długo palić?
Palisz, palisz a wosku nie ubywa. I nie ubędzie. W woskach zawarte są olejki eteryczne, które pod wpływem temperatury uwalniają się wydzielając zapach. Palimy więc do momentu, gdy przestanie pachnieć. Zazwyczaj jest to 8 godzin paleni. Nie musi być one ciągłe. Można gasić i odpalać, nie ma to wpływu na olejki w nim zawarte. Generalnie długość palenia jest zależna od danego zapachu.
Jak sprawdzić czy wosk jeszcze pachnie?
W takich przypadkach zaleca się postawienie kominka w malutkim pomieszczeniu. Najlepiej z szybą, aby kontrolować ogień. Wrócić po kilku minutach i jeżeli czujemy zapach palić dalej, jeżeli nie to usuwamy. Jeżeli nie chcecie sprawdzać w ten sposób, polecam wyciągnąć wosk, na jego miejsce wsadzić formę z innym. Odpalić za jakiś czas. Nos też przyzwyczaja się do zapachów. Ja wosku, który chcę odpalić później nie wyciągam z foremki. Mam ich kilka, więc zostawiam woski w nich do następnego odpalenia. Gdy nie mam już foremek przekładam taki wosk do worka strunowego, w którym trzymam resztę tarty.Woski, które nie pachną zostawiam, bo są dobrą bazą dla olejków eterycznych- nie trzeba pilnować czy woda wyparowała.
Jak usunąć wosk?
To jest chyba największa zmora woskomaniaków. Wosk można wymrozić (po kilku minutach odejdzie lekko podważony np. nożem), jednak aby zapalić kolejny wosk trzeba poczekać aż kominek się ogrzeje.Jeżeli nie macie miejsca w zamrażarce to można posłużyć się także kostkami lodu. Kładziemy je na zastygnięty wosk. Po kilku minutach będzie on schłodzony i łatwo odejdzie od kominka. Należy kominek przetrzeć, aby nie było na nim wody. Należy też pamiętać, że kominek podobnie jak przy mrożeniu, nie może być ciepły, bo istnieje ryzyko, iż popęka.
Wosk także można lekko podgrzać. Wtedy odchodzi od kominka. Kominek należy przetrzeć papierowym ręcznikiem. Wadą tego sposobu jest czas, którego potrzebujemy na wystudzenie wosku i ponowne podgrzanie. Trzeba także wyczuć moment, kiedy wosk dobrze będzie odchodził.
Można wosk też wylać, ale istnieje ryzyko, że się rozleje. Następnie dobrze wycieramy kominek, aby nic na nim nie pozostało. Taki wylany wosk nie będzie miał ładnego kształtu, więc raczej nie odłożymy go na później.
Jeżeli paliliśmy wosk z użyciem silikonowej foremki nie ma żadnego problemu. Nie musimy studzić kominka. Wystarczy wyciągnąć foremkę i postawić ją na ręczniku papierowym, a w jej miejsce wstawić foremkę z innych zapachem. Gdy wosk zastygnie wystarczy lekko odgiąć silikon i wosk sam wyskakuje w kształcie zbliżonym do firmowej tarty Yankee Candle. Kominek polecam co jakiś czas przecierać ręcznikiem papierowym, aby go dobrze oczyścić. Foremki silikonowe myję i używam do różnych zapachów. Foremki nie przechodzą zapachem..
Którą metodę stosujecie? A może palicie woski jeszcze inaczej?
Świetny pomysł - u nas wosk leży w kominku już chyba z 2 miesiąc bo jakoś mi nie po drodze z nim do zamrażarki :P
OdpowiedzUsuńTo foremki są dla Ciebie idealne :D Mnie irytowało to czekanie aż się ochłodzi, wyskoczy, a później czekanie aż kominek się ogrzeje by można było go zapalić ponownie. I jak z kominkiem YC jeszcze tak dużego problemu nie było bo zdejmuje się tylko koronę, tak z kominkiem aromabotanical problem miałam większy, bo kominek jest na tyle duży, że niekoniecznie miałam na niego miejsce.
UsuńA jak z papierowymi foremkami??
Usuńgenialne z tą silikonową foremką! jeśli kiedyś przyjdzie mi palić woski z pewnością wykorzystam :) na razie ograniczam się do świeczek :)
OdpowiedzUsuńA jakie świeczki palisz? Które to są Twoje ulubione? Ja lubię świece, ale na nie potrzeba więcej czasu.
UsuńBardzo pomysłowe, będę musiała wypróbować ten sposób
OdpowiedzUsuńPolecam!
Usuńsuper pomysł z tą silikonowa foremką, ja zawsze miałam watpliwości co do silikonu
OdpowiedzUsuńU mnie silikon wyparł prawie wszystko. Uwielbiam matę do pieczenia czy inne foremki. Z pewnością nie jest wyczuwalny, a nie trzeba smarować blachy. Myje się bardzo dobrze, w zmywarce też. Dobrze się przechowuje.
Usuńnie bójmy sie prawdziwego silikonu, bo on....wcale nie jest sztuczny:) to przecież...krzem:)
UsuńŚwietna byłaby reklama z tego hasła :)
Usuńtak to fakt hehe ale ja mam skojarzenia kosmetyczne :P Ze skoro poddawany obróbce termicznej to cos się z niego wydziela
UsuńSwietny pomysł! Umożliwia czeste zmienianie zapachów ;)
OdpowiedzUsuńDokładnie tak :)
UsuńŚwietny pomysł! :D Muszę w końcu dorwać te woski bo się wścieknę!
OdpowiedzUsuńChcesz mnie za przewodnika? :D Możemy to połączyć z kawą :P
Usuńciekawy pomysł,
OdpowiedzUsuńCieszę się :)
UsuńJa zwykle wylewam, bo nie mam cierpliwości do stawiania kominka w zamrażalniku (a czasem nawet miejsca). Chyba wypróbuję ten pomysł z foremkami, jest wygodniejszy no i można wymienić wosk w każdej chwili, a takie wylewanie praktykuję tylko wtedy gdy całkiem przestanie pachnieć.
OdpowiedzUsuńCiekawy pomysł z tą foremką :)
OdpowiedzUsuńMusisz wypróbować :D
UsuńFajny pomysł z tą foremką! W ogóle bym na to nie wpadła ;)
OdpowiedzUsuńU mnie ostatnio wosk nie chciał się w ogóle rozpuścić i zastanawiam się czy to była kwestia tego, że szybka mogła się ochłodzić od stania przy oknie...
Możliwe, że był wychłodzony zbyt mocno. Trzeba wtedy dłużej czekać. Ale generalnie nie polecam rozpalania zimnych świec czy rozpalania wosku w bardzo zimnym kominku- może skutkować to pęknięciem. Czasem też występuje też problem zbyt dużej odległości między kominkiem a podgrzewaczem, ale rozumiem że w tym kominku już paliłaś wcześniej?
UsuńHmm nie wiem o co chodzi... Teraz kominek stał od ponad tygodnia na półce z dala od okna i nadal nic nie działa... Mam taki do olejków ze szklaną miseczką, ale wcześniej wszystko działało, a teraz nawet okruszki nie chcą się topić, mimo, że miseczka jest teoretycznie ciepła... :/
UsuńA może masz nowe podgrzewacze? Spróbuj pod podgrzewacz postawić puste opakowanie po jednym z nich i dopiero na to zapalony podgrzewacz.
Usuńbardzo ciekawy wpis a ten pomysł z foremkami od muffinek świetny :)
OdpowiedzUsuńCieszę się :)
Usuńfantastyczny pomysl, ale...o co chodzi z tym chłodzeniem? Mam wosk, mam kominek..gdy juz jest calkiem wosk stwardniały zapalam swieczke i po sekundzie- lekko przesuwam- wychodzi cały i bez roztapiania...Po co mrozic:)?
OdpowiedzUsuńMrozić, aby wyskoczył. Tak jak Ty podgrzewasz tak niektórzy chłodzą. :) Dopisałam także o lekkim podgrzaniu, dzięki za przypomnienie. :)
UsuńKorzystam z mrożenia i jak na razie mi to wystarcza, ale pomysł z foremką do muffinek - geniusz! :D
OdpowiedzUsuńLubię szybkie rozwiązania :D
UsuńJa dopiero zaczynam swoją przygodę z woskami a rady bardzo mi się przydadzą :)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że ten post jest przydatny
UsuńŚwietny pomysł z foremkami :)
OdpowiedzUsuńFajny pomysl, tylko moj kominek jest zbyt plytki- musze sie meczyc i tradycyjnie zmieniac woski:)
OdpowiedzUsuńTu znaczenie ma wypukłość :) Im bardziej płaski tym lepiej, na wklęsłym się nie sprawdzi
UsuńBardzo pomysłowe :) Dziękuję za podpowiedź i idę szukać silikonowych foremek do muffinek, które pasowałyby do mojego kominka :)
OdpowiedzUsuńUdanych poszukiwań!
UsuńŚwietny sposób i pomysł z foremkami do muffinek :) Prosty a jaki skuteczny.
OdpowiedzUsuńTakie rozwiązania właśnie lubię :)
UsuńSwietny post, bardzo mi pomógł ... palę woski YC i na drugi dzień już nie pachnie... ale dziś już wiem co i jak robic... Dzieki Kochana:*
OdpowiedzUsuńBardzo przydatny post!
OdpowiedzUsuńWoski lubią płatać figle :D
Ja na ich palenie nie narzekam. Oprócz tego, że wczoraj clean cotton zamienił się przy łamaniu w proszek i miałam więcej sprzątania.
Usuńja moje jak już są wystudzone i twarde podważam pilniczkiem do paznokci, wychodzi cała forma :D wyskakuje tak jakby...
OdpowiedzUsuńPowiedz mi, te formy silikonowe są na suchym kominku tak? nie w żadnej kąpieli wodnej ani w niczym podobnym?
Tak, w suchym. Pilniczkiem podważać też można, ale ja się bałam, że zarysuję kominki.
UsuńPodoba mi się ten pomysł. Muszę zakupić taką foremkę tylko będę musiała ją obciąć, bo mam dość płytki kominek.
OdpowiedzUsuńNie musisz obcinać. To, że foremka wystaje nie ma wpływu. Ja mam tak na dużym kominku, forma styka się tylko podstawą
UsuńGenialny pomysł z tymi foremkami! :)
OdpowiedzUsuńCieszę się :)
UsuńJa ze względu, że mam inny kształt kominka wkładam folie aluminiową.
OdpowiedzUsuńOoo, o takim sposobie nie słyszałam jeszcze. Dziękuję! Powiem bratowej, bo ona ma wklęsły kominek i nie może postawić foremek silikonowych.
UsuńŚwietny pomysł! Później nawet kształt wosku pozostaje podobny:) Nie wpadłabym na to.
OdpowiedzUsuńPolecam :)
Usuńświetny pomysł :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńNajlepsze pomysły zwykle są proste.......
OdpowiedzUsuńTen jest!
Wykorzystam na pewno
Mam nadzieję, że będziesz równie zadowolona :)
UsuńŚwietny i pomocny wpis :) Nie wpadłabym na to! Dzięki :)
OdpowiedzUsuńSuper pomysł! Chyba przetestuję, ponieważ postanowiłam przerzucić się z samplerów na woski ;) Miałaś rację co do siły rażenia samplerów :D Dziś lecę po woski
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że będziesz zadowolona :)
Usuńz wosków jestem bardzo zadowolona :D ps. uwielbiam Twojego bloga, a wszystkie posty na temat yc czytam z zapartym tchem ;]
UsuńKam, dziękuję Ci ogromnie za te miłe słowa. A co do YC- niebawem się coś pojawi :)
UsuńBardzo pomysłowe!
OdpowiedzUsuńCzytałam kiedyś, że raz rozgrzany wosk powinno się wyrzucić, bo ponowne zapalenie nie daje efektów. No cóż.. zobaczymy. Najpierw muszę kupić kominek. I woski :)
Palę woski prawie codziennie (na zmianę ze świecami) i mogę Cię zapewnić, że tak nie jest. Wosk wydziela zapach dopóki są w nim olejki eteryczne.
UsuńP.S. Palenie wciąga! ;)
Czy możlwie jest przypalenie kominka? Myłam go wielokrotnie, a moja woski po ok 3-4 h śmierdzą! Na początku jest super, a po kilku godzinach śmierdzą jakby olejem silnikowym, każdy zapach tak ma. Myślałąm, że moze wolno je palić max 3 h i dlatego ten zapach, bo mi się przepaliły. Nawet nie ma możliwości użycia wosku po spaleniu (np. do szafki z ubraniami) bo po prostu śmierdzi. Wiesz moze dlaczego?
OdpowiedzUsuńPowiedz mi czy widzisz jakieś zmiany na swoim kominku? Wiesz, odbarwienia czy inne skazy. Raz na jakiś czas warto kominek przemyć i przed kolejnym odpaleniem mieć pewność, że jest suchy. Jaki masz kominek? Może problem tkwić w zbyt małej odległości między świeczuszką a misą kominka. Temperatura wosku jest zbyt duża, szybciej wypuszcza on więc substancje zapachowe, a później czujesz woń zagotowanego wosku. Jakie woski palisz? YC czy inne?
UsuńU mnie wosk też się przepalał - problem zniknął po zmianie kominka na wyższy. Po prostu w pierwszym kominku płomień świeczki był za blisko wosku i już po pół godzinie wosk się przepalał i tworzył się nieprzyjemny zapaszek.
UsuńLepiej mieć wyższy/większy kominek. I warto skrócić knotek od tealight'a - dłużej się pali i zapach nie jest za intensywny (zwłaszcza palony w małych pomieszczeniach).
Z pewnością Twoje informacje mogą okazać się pomocne! Dziękuję :)
UsuńTak się jeszcze zastanawiam, że może jest za mało wosku w miseczce. Ja lubię często zmieniać zapachy i wsypuję niewielką ilość tarty (1/6-1/8), co starcza na prawie 2 tealighty ze skróconym knotkiem, czyli u mnie 2 wieczorki (2x 4h).
UsuńPewnie do innych kominków lepiej sypać więcej, przez co dłużej trwa proces rozpuszczania wosku i uwalniania zapachu, i zapach "oleju silnikowego" nie powinien się pojawić.
Faktycznie małą ilość wpisujesz. Ja z racji tego, że palę w silikonach mam później ładną tartę raz palonego wosku i spokojnie mogę go odłożyć do woreczka, aby móc zapalić później jeszcze raz. Ale wiele też zależy do samego kominka. Mam jeden kominek, który ma dużą ale płaską miseczkę i z uwagi na jego powierzchnię, jeżeli nie palę w silikonach, muszę użyć dużo wosku.
UsuńJa zawsze po zgaszeniu kominka i ostudzeniu wosku wkładałam go do zamrażalki i nigdy nie zauważyłam aby coś źle pachniało.
OdpowiedzUsuńMałgosiu, tu nie chodzi o walory zapachowe, ale o szybkość zmiany wosku :)
Usuńgenialny pomysł z tymi foremkami do babeczek! :O o rany, jesteś genialna! już lecę do kuchni po swoje foremki :D
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że znalazłaś odpowiednie :)
UsuńI teraz każdy zastanawia się "że też nie wpadłem na pomysł z foremkami" :D
OdpowiedzUsuńCoś w tym może być :D
UsuńJa znalazłam świetną i o wiele tańszą alternatywę wosków JC, mianowicie, wpadły mi w ręce woski zapachowe JANKE CANDLE - według mnie jakością w ogóle nie odbiegają od oryginału, a cena pozwala na zakup o wiele większej ilości niż w przypadku oryginału. Ja kupuję swoje woski na hurtowniaswiec.pl i nie narzekam.
OdpowiedzUsuńA co do Twojego sposobu palenia - muszę wypróbować, ale ile minie czasu zanim wezmę się w garść i kupię te sylikonowe foremki ahhh
Widziałam wcześniej te woski, jednak nie kupiłam, ponieważ nie podoba mi się ich nazwa. Takie woski można nazwać różnie (np. jak zrobiło to Paradisi), a nazwa wosków tej firmy ma się kojarzyć z yc. Nie pochwalam takich praktyk.
Usuńdużo już czytałam o paleniu wosków, ale sama jeszcze nie próbowałam.. ba! nawet nie mam kominka jeszcze :)
OdpowiedzUsuńbardzo mi się podoba ten wpis i pomysł z silikonowymi foremkami! pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę! Mam nadzieję, że sposób palenia przypadnie Ci do gustu :)
UsuńNiedawno wypróbowałam Twój patent i niestety u mnie nie do końca się sprawdził, ponieważ czułam w powietrzu coś sztucznego/nieprzyjemnego, nie wiem jak to nazwać, ale wcześniej (podczas palenia tego samego wosku w misie) tego nie było. Testowałam z najtańszą chińską foremką jaką kiedyś kupiła do robienia mydła, a raz włożyłam wosk do zużytego tealight'a. Efekt był podobny.
UsuńPodejrzewam, że ta chińska foremka jest bardzo złej jakości, i że wosk nie lubi się z opakowaniem tealightowym.
W każdym bądź razie temat będę drążyć dalej bo jest genialny w swej prostocie.
I bardzo użyteczny!
Możliwe, że to kwestia foremki, albo raczej produktów, które użyłaś do tworzenia mydła.
Usuńgenialne w swej prostocie :)
OdpowiedzUsuńdzięki!
Proste rozwiązania są najlepsze :) Proszę!
Usuńbardzo pomysłowe rozwiązanie ;) !!!
OdpowiedzUsuńI bardzo praktyczne!
UsuńKurczę, sprawdziłam ten pomysł, bo jestem leniwa i lubię co wieczór palić inny zapach. Muszę jednak przyznać, że moja foremka przeszła zapachem, żadne mycie i parzenie nie pomaga :( Więc mam teraz nieparzystą liczbę foremek do pieczenia :P Patent "na mrożenie" też się sprawdził, ale musiałam dłużej czekać, żeby wystygł i wosk i kominek.
OdpowiedzUsuńZakochałam się w woskach! :D Dzięki za patenty na wyciąganie wosku :)
Spróbuj wymoczyć je w kawie, albo nasypać do nich kawy. Doskonale neutralizuje zapachy!
UsuńGenialny sposób! Na pewno go sprawdzę!! :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie napisz jakie są Twoje odczucia względem tego sposobu palenia!
UsuńNaprawdę sprytna metoda.
OdpowiedzUsuńWiele zależy od kominka- z jednych nie da się wyciągnąć za nic, w innych lekko podważy się długopisem i wosk odchodzi w całości.
Można i tak, ale jednak z muffinkami nie ma takiego problemu i nie trzeba czekać aż wosk zastygnie.
Usuńciekawy pomysł z tymi foremkami :)
OdpowiedzUsuńRewelacyjny post! Dzisiaj przyszły moje pierwsze tarty YC. Dotychczas świeczki zapachowe kupowałam w różnych sklepach i zapachy były marne, dlatego postanowiłam skorzystać z promocji świątecznych i wypróbować YC. :) A Twój sposób wydaje się super. Dołączam do bloga i na FB, bo masz tutaj super treści i fajne porady. :) Bardzo się cieszę, że trafiłam na Twój blog. Widać taki prezent Mikołaj mi sprawił w przeglądarce. :D
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło, że mi Mikołaj przyniósł tak miła czytelniczkę :) Jestem ciekawa czy YC Cię wciągną tak samo jak mnie :0 Jakie zapachy wybrałaś?
UsuńNa taki pomysł nie wpadłam, wyskrobuję i z czasem gdy kominek coraz częściej palę staje się to coraz bardziej problematyczne, tak jakby przywierał coraz bardziej wosk do kominka... eh
OdpowiedzUsuńMoże spróbuj któregoś z powyższych sposobów?
UsuńBardzo piękny kominek. Już wyobrażam sobie zapachy
OdpowiedzUsuńA co myślicie o lampach zapachowych Ashleigh&Burwood? Podaję link: http://otulzapachem.pl/lampy-zapachowe/lampy-zapachowe-male.html
Sklep otulzapachem.pl widziałem że ma też YC w ofercie.
Mogłabyś podać mi link do swojego kominka, bo szukam właśnie w tej chwili. A taki który znalazłam w piotrze i pawle jest chyba za niski i sie przypalił. Ma w jednym miejscu plamę i pachnie spalenizną zamiast woskiem : /
OdpowiedzUsuńnie chcę być nie miła, ale masz błąd w słowie pokażę w pierwszej linijce :)
OdpowiedzUsuńBardzo CI dziękuję!
UsuńCześć :) Pomysł wydaje mi się bardzo sensowny. Chciałam tylko zapytać czy przy używaniu nie czuć takiego gumowo-plastikowego zapachu? Bo czasem przy pieczeniu w foremkach sylikonowych to się zdarza.
OdpowiedzUsuńCzesc :) wiesz, moze to zalezy od foremek. Ja nie czuje. Warto sprobowac!
UsuńA ten kominek musi być jakiś specjalny do wosku? Bo ja mam zwykły kominek do olejku a wosk kupiłam na próbę w rossmanie i strasznie się go czyści :-/
OdpowiedzUsuńJestem początkująca i totalnie zielona :-)
Witaj :) nie musi byc specjalny. Taki na olejki też się nada (tylko pamiętaj by nie dodawać wody, gdy palisz wosk). Moga pojawic sie tez pewne nieudogodnienka np. zbyt mala,miseczka na wosk (wiec i mniejsza intensywnosc) lub przy zbyt niskim kominku moze on wypalac sie zbyt szybko. Ale powinno byc dobrze, zwlaszcza na poczatek! Daj znac jak Ci pojdzie- a w razie pytan, chetnie pomoge :)
UsuńWitam a czy moge mala swieczke jako wosk uzywac czy raczej nie???
OdpowiedzUsuńWitam a czy moge mala swieczke jako wosk uzywac czy raczej nie???
OdpowiedzUsuńJEzeli masz na mysli uzycie wosku z malej swiecy, to tak. Ale czy jest sens?
UsuńA jak chcemy wylać wosk to gdzie? Pierwszy raz chce zmienić wosk i niewiem jak😂😂😂
OdpowiedzUsuńDo kosza jezeli jzu nie pachnie lub do silikonowej foremki, gdy jeszcez pachnie i bedziesz miala ochote uzyc ponownie
UsuńNajmniej problemowym i brudzącym sposobem, na wydobycie wosku, jak dla mnie, jest podgrzanie zastgniętego w kominku, przez około 20-30 sekund i wychodzi bez problemów, poruszony paluchem. Stosuje tą metodę od lat ;)
OdpowiedzUsuńJa jednak twierdze, ze foremka. Przy pogrzewaniu mozna nacisbac w nieodpowiednim czasie lub miejscu i zachlapahie woskiem gwarantowane
UsuńJa wyciągam wosk swoim sposobem, sama go odryłam. Poprostu jak zapach mi się znudzi, to ręcznikiem papierowym wsiąkam wosk, a następnie wyrzucam do kosza. Najlepiej jednak tą metodę uzywać, kiedy wosk przestanie pachnieć - wtedy nic nam się nie zmarnuje!
OdpowiedzUsuńCo sądzicie o tych kominkach? https://korleone.pl/kominki-zapachowe
OdpowiedzUsuńTa silikonowa foremka to dobry patent. Zawsze użerałam się z czyszczeniem kominka po wosku czy olejku. Plamy olejkowe zostawały na meblach i szukałam czegoś innego. Lubię kominki zapachowe i ładny aromat unoszący się po domu. Czytałam kiedyś o kominkach z https://backflow.pl/, które są na kadzidełka stożkowe. Bardzo mi się spodobały, bo są ładne w utrzymaniu i dają efekt nie tylko zapachowy, ale i wizualny. Dym opada po kominku jak woda no mnie się kojarzy w ten sposób. W każdym razie super sprawa i czysto wokół więc super.
OdpowiedzUsuńMi od dawna marzy się kominek w domu! Chcę zamówić kominek do naszego domu od firmy Ignif. Znalazłam już w ich ofercie świetne Drzwi do kominka i wkład. Jak będziemy już mogli stawiać kominek to się do nich zgłoszę.
OdpowiedzUsuń