00:09

Essence, Vintage District, 04 get arty

   Jakiś czas temu zawitałam do Torunia. Przechadzając się dobrze sobie znaną starówką (ileż sklepów się polikwidowało!) zobaczyłam drogerię Hebe. Słyszałam o niej wiele, więc wysłałam moich znajomych na szybkie ;) piwo sama zaszłam do drogerii zobaczyć jaki mają asortyment. Bez zakupów się nie udało wyjść. Jedną z zakupionych rzeczy był lakier z edycji limitowanej Essence Vintage District. Czy ten szary lakier zasługuje na uwagę?


   W sklepie ten szary lakier lśnił różowym mikro brokatem (odcień różu jest taki jak w Moon Beamie Benefitu. Takiego lakieru w swojej kolekcji nie miałam, więc zadowolona go chwyciłam. Przy położeniu jednej warstwy te drobiny są widoczne i jedna warstwa w zasadzie dobrze kryje. Jednak na samym lakierze można zauważyć pewne nierówności. Dlatego moim zdaniem najlepiej nałożyć dwie, chyba że kogoś to nie drażni, bo sama płytka nie prześwituje. Przy dwóch warstwach drobiny pokazują się jedynie przy mocnym świetle i to w dodatku sztucznym. Nie jest ich dużo. Z dalszej perspektywy jest najzwyczajniej szary lakier. Nie jest zły, ale też nie powala.


   No i trwałość. To chyba najsłabsza cecha tego produktu. Już po jednym dniu mam starte końcówki. Dla mnie to zbyt mało.

 
   Na szczęście zmywa się przyzwoicie. I to na tym etapie widać ilość drobin. Gdyby kogoś ciekawiło- lakier całkowicie nie współpracuje z bazą peel off tej samej firmy.

   Jak dla mnie efekt nie jest wart zachodu. Więcej po niego nie sięgnę. A jak wam się podoba?



33 komentarze:

  1. Ciekawe zestawienie kolorów - szary z różowymi drobinkami.

    OdpowiedzUsuń
  2. Lubię szarości, ale raczej nie zdecyduję się na zakup tego lakieru, zważywszy na jego kiepską trwałość. Emalia, którą nakładam na paznokcie, musi trwać na swoim miejscu przez 3-4 dni. Szkoda, że przy dwóch warstwach ciężko dostrzec te drobinki...

    OdpowiedzUsuń
  3. kolor nie dla mnie, wolę bardziej żywe

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też z reguły wolę żywe, jednak czasem wolę, aby lakier był spokojniejszy :) Wszystko zależy od nastroju

      Usuń
  4. ładnie wygląda w buteleczce.. byłabym raczej zawiedziona..

    OdpowiedzUsuń
  5. całkiem ładnie się prezentuje :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ot szaraczek, szkoda, że różowe drobinki nie są bardziej widoczne, wtedy lakier byłby ciekawszy. I na pazurkach wydaje się ciemniejszy niż w butelce.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie tak samo myślę, a że mam w swoich zbiorach ładniejsze szarości ten mnie nie pociąga.

      Usuń
  7. na pazurkach wygląda imponująco :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Naprawdę wydaje się być fajny :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Mam go ale jeszcze nie używałam. Moje paznokcie są przez pracę bardzo niewyjściowe to nawet malować się ich nie opłaca;(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja moje musze malować, bo inaczej pękają i łamią się. Jak mam lakier są trochę odporniejsze, ale ich sta jest dramatyczny...

      Usuń
  10. Niezły kolor, ale jakoś wolę jaśniejsze odcienie szarości :)

    OdpowiedzUsuń
  11. szkoda, że te drobinki nie są mocniej widoczne ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Zachwycił mnie ten lakier, efekt bardz mi się podoba :) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  13. Ładny lakier naprawdę fajny i jeszcze te drobinki nadają taki fajny efekt :)

    OdpowiedzUsuń
  14. ja kupiłam ostatnio dwa essence w nowych opakowaniach i chyba oba wywalę, pomaluję i po pól dnia już mi odpryskuje lakier... no co za g... :P chyba ze zmianą opakowania, poszła też zmiana jakości :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pół dnia to faktycznie tylko kosz. Możliwe, że tak jest. Ja mam wrażenie, że jakość limitowanek też już nie jest taka jak kiedyś. A może teraz mam większe wymagania?

      Usuń

Copyright © 2016 wszystko co mnie zachwyca , Blogger