21:45

29. Międzynarodowy Kongres i Targi Kosmetyczne LNE & SPA

   Ostatnio na blogu jest cicho. Jest cicho i spokojnie. Jednak w moim życiu tak nie jest. Ciągle biegnę, ciągle staram się nadążyć, a gdy już jestem w domu, zasypiam. Weekendy pragnę spędzać z bliskimi, zdała od świateł komputera. Chce złapać promyki słońca, chce gdzieś pójść albo najzwyczajniej ogarnąć dom. Gdy Karminowe Usta zapytała sie czy nie wybieram się na targi i kongres LNE nie byłam pewna czy akurat ten weekend będę miała wolny. Pamiętając jednak udane poprzednie kongresy, potwierdziłem swoją chęć przybycia. Niestety, w tym roku nie dysponowałem aż taka ilością czasu jak w poprzednich latach, więc postanowiłam skupić się tylko na buszowaniu po części targowej.

                     

   Dotarcie do NCK zawsze zajmuje mi dużo czasu. Dla mnie to drugi koniec Krakowa. W tym roku było jeszcze gorzej, szybciej można było dotrzeć tramwajem niż samochodem. Nie, drogi czytelnik, korek nie był spowodowany masą zainteresowanych targami i kongresem, a remontem drogi. I chyba ten remont, a może mniej ciekaw sobotnie wykłady, spowodowały, że n targach nie było aż takich tłumów jak podczas poprzednich targów. Dla mnie to i lepiej, łatwiej mi było dostać się do wystawców.

                     

   Pierwsze kroki skierowałam ku części poświęconej pedi i manicure. Pierwsze było stanowisko Orly, jako ze w ostatnim czasie bardzo polubiłam ich lakiery, przygarnęłam dwa lakiery. Pęekną czerwień i nudziaka, czyli kolory które ostatnio najczęściej goszczą na moich paznokciach. Neonowa żółć nie dawała mi jednak spokoju, więc wróciłam po nią później. Dokupiłam też na próbę zmywacz. Jestem ciekawa czy pobije mojego wieloletniego ulubieńca od Essence.

                       

   Oczywiście nie byłabym sobą, gdybym nie kupiła żadnego lakieru OPI. No cóż, w tym roku byłam bardziej odporna i przygarnęłam tylko odżywkę i odtłuszczacz w wersji mini. W zasadzie to kupiłam dwa, ale jeden po powrocie do domu mi się rozbił.


   Rozglądałam się za Zoyą, ale w tym roku nie gościła ona na targach. Zeszłym wiec do części kosmetycznej. Przeraziła mnie kolejka do stanowiska Bielendy, więc poszłam do Organique. W tym roku poczułam się trochę zawiedziona specjalnymi targowymi ofertami,  ale gdy miałam już odchodzić od stanowiska wypatrzyłam je. Małe, pachnące woski. Tak, chyba tylko ja potrafię wrócić z targów kosmetycznych z nowymi wojskami. Jak się dowiedziałam, właśnie w sobotę miały one swoją premierę. Kupiłam po jednym z każdego dostępnego zapachu. Ciekawi recenzji?


   Po skórze mojej twarzy ostatnio widać, że pracuję więcej niż powinnam. Przypomniałam sobie wiec o maskach Clareny. Któraś z was używała może algowych masek tej firmy?


   Z targów wyszłam dość szybko. Z moich zdobyczy jestem bardzo zadowolona. Was zostawiam z postem, a sama idę zrobić sobie domowe spać z użyciem nowych nabytków. A jak wy kończycie swój weekend?

29 komentarzy:

  1. A to woski! Nie wpadłabym na to ;)
    Ja na stoisku Orly przygarnęłam tylko jeden lakier, bo ceny były dość wysokie nawet jak na targi.
    Niech Ci się wszystkie zakupy sprawują :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie raczej zaniepokoił stan niektórych lakierów, np. Brokatu były mocno rozwarstwienie. Za to obsługa jak co roku była bardzo sympatyczna.

      Woski, woski :)

      Usuń
  2. Maski algowe z Clareny uwielbiam, są na prawdę bardzo dobre :)

    OdpowiedzUsuń
  3. jaka żarówa ten lakier Orly :) Ja nie byłam w tym roku na targach, postanowiłam że trochę muszę przystopować z kosmetykami :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taka zarowa, ze az sie prawie swieci :D ja tez powinnam przystosować, ale w sumie i tak teraz kupuje mniej i rozsądniej niż kiedys.

      Usuń
  4. Ciekawa jestem wosków, bo wąchałam, ale się nie zdecydowałam! Czekam na jakieś relacje ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Strasznie żałuję, że nie wiedziałam o targach :( Nie wiesz może kiedy następne?
    Jestem ogromnie ciekawa tych wosków. Jaka cena? Wybrałaś interesujące warianty zapachowe :) Ja dziś objadałam się w Forum na Najedzeni Fest ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie za pół roku.

      Woski były za 3 zł z groszami za sztukę. Wybrałam wszystkie dostępne :)

      Jak było w Forum? Następnym razem muszę dotrzeć.

      Usuń
    2. Czyli wszystkie dostępne wydają się być ok, do tego niedrogie, muszę kiedyś dorwać.
      Najedzeni Fest znów się udał, choć tym razem pojawiło się mniej wystawców niż w czasie jesiennej edycji. Był pyszny tadżin z kurczaka z Hamsy, gulasz z jelenia od Etniki, koktajl z natki pietruszki, wystana w długaśnej kolejce baklava, pyszne oliwki i najlepsze burgery w mieście od Street Slow Food :)

      Usuń
  6. Jakiś chochlik popsuł trochę posta :).
    Ciekawa jestem tych wosków, pal i daj znać, czy warto.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten chochlik to mój tablet, ktory średnio sie lubi z pisaniem postów. :/

      Usuń
  7. Wczoraj na Twoim zdjęciu wyglądały olbrzymio, widziałam je dziś na stoisku Organique i to maleństwa. Miałam po nie wrócić i zapomniałam :/
    Widzę, że stand Orly jeszcze w miarę pełny, dziś świecił pustkami.

    czekałam na Zoyę od jesieni i co????? wypięli się na nas :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Magia zdjęć ;)

      Ja ogólnie jakos gorzej odebrałam te targi, ale to tez pewnie dlatego, ze w tym roku byłam bez was ;)

      Usuń
  8. Jeszcze nie miałam być okazji na żadnych targach. Może w końcu mi się uda. :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ile cudowności!
    Czemi w mojej okolicy nie ma żadnych targów :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Targi targom tez nie równe, a zawsze może byc to pretekst by zrobic wycieczkę do innego miasta ;)

      Usuń
  10. no no, zdobycze zacne:) ten lakier neonowy orly szczególnie :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoda tylko, ze ńie będę często mogła go nosić. Za to już mam go na nogach ;)

      Usuń
  11. Ale fajnie, że w Organique zaczęli robić woski, trzeba koniecznie przetestować :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja również byłam trochę zawiedziona ofertami na targach, ale i tak kupiłam to co chciałam (w mniejszej ilości ale może to i lepiej dla mojego portfela:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Woski wyglądają przeuroczo :) Jestem ich bardzo ciekawa :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Może jestem dziwna, ale lubię rzeczy zapakowane w szary papier:) Woski Organique z pewnością przykułyby moją uwagę;)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 wszystko co mnie zachwyca , Blogger