Róż nie tylko pięknie wygląda na opakowaniu, przeniesiony na skórę wygląda jeszcze piękniej. Wszystkie 3 warianty mi się podobają (oczywiście, że już zdążyłam przetestować je na moim licu). Produkt wygląda pięknie, ale jest jedna rzecz, która mnie w nim drażni. Jest nią opakowanie. Nie rozumiem jak tak piękny kosmetyk można zapakować w tak szpetne opakowanie. Widać, że nie jest to solidny plastik, gdy mu się przyglądam, wydaje się tłusty (chociaż taki nie jest), widać śrubki, nie jest solidne. Na myśl przywodzi mi jedynie opakowanie zastępcze, które ma chronić róż tylko do czasu przełożenia go do palety (ciekawa jestem czy pasował by do tej z Inglota?).
Przez kilka godzin nosiłam róż na ręce (skutek robienia zdjęć) i muszę przyznać, że róż jest bardzo trwały, mam nadzieję, że na buzi efekt też taki pędzie.
A czy wy planujecie zakup tego różu? Lubicie pomarańczowe róże?
Lele, gdzie go capłaś?
OdpowiedzUsuńSą dostępne w Rossmannach. U mnie już wykupiony :(
UsuńJeżeli chodzi o Kraków to limitkę Miami można kupić w Bonarce. Ok. 13:30 jako pierwsza chwyciłam róż.
UsuńSkusiłaś się:D Lubię go:)
OdpowiedzUsuńOn jest w moich kolorach, jakoś tak mnie przywoływał. Bałam się jakości, bo od czasu poznania róży The Balm ciężko mi dogodzić, ale ten na pierwszy dzień macania spisuje się świetnie
Usuńładny :) lubię brzoskwiniowe najbardziej, różowe rzadziej używam ostatnio ;)
OdpowiedzUsuńfajny fajny :) ale mam jeszcze zapasy do ogarnięcia - więc się nie skuszę - póki co oczywiście :)
OdpowiedzUsuńPolecialam dziś po niego, ale jeszcze nie bylo. Co do opakowania to faktycznie porażka, ale sam róż piękny:D
OdpowiedzUsuńbardzo fajny :), ładne ma kolory :)
OdpowiedzUsuńNie planuję :D
OdpowiedzUsuńjestem ciekawa na ile jest podobny to catrice reavoltaire ;) chyba bardziej pomaranczowa ta pomaranczowa część, muszę zobaczyć
OdpowiedzUsuńNiestety Revoltaire znam jedynie z testera, jednak z tego co pamiętam to kolor był inny
UsuńPodoba mi się ten odcień :)
OdpowiedzUsuńTo trzeba zapolować :)
Usuńładne odcienie, lubię takie kolory różów jak ten najbardziej po lewej. niestety raczej się nie skuszę na tę paletkę, bo ostatnio kupiłam sobie już róż.. ale kto wie! :D
OdpowiedzUsuńA jaki kupiłaś?
UsuńJeśli uda mi się znaleźć ten róż to chętnie go kupię :)
OdpowiedzUsuńWiedziałam, że mam coś dzisiaj zrobić-iśc do Rossmanna i zapomniałam na śmierć!
OdpowiedzUsuńRóz bossski oczywiście, tez bym go chętnie przygarnęła.Może mi się jeszcze trafi:)
Trzymam kciuki w takim razie :)
UsuńJa lubię chłodne odcienie różu:) Ale masz rację, opakowanie jest szpetne. Najpierw zobaczyłam jego brzydotę, a dopiero później sam kosmetyk...
OdpowiedzUsuńCzeka na mnie ten róż:) a oglądając go na różnych blogach wiem, ze to dobry strzał.
OdpowiedzUsuńOpakowanie okropne ale...wybaczę;)
Świetna zmiana graficzna, na PLUS! Przyznam się, że teraz z przyjemnością się do Ciebie zagląda, czyta i pisze. Poprzednia czcionka była straszna...na dłuższą metę;)