Już od pierwszej próby polubiłam żelowe eyelinery (zdaje się, że był to czarny z Essence). Od zawsze uwielbiam także kolory natury. Eyeliner Sherlock & Khaki Holmes ma do tego jeszcze zabawną nazwę. I jak mogłam się nie skusić? Pełna ekscytacji podjęłam się pierwszej próby namalowania pięknej kreski i co? I klapa. Myślałam, że może zły pędzelek a może kwestia praktyki. Poszłam to zmyć. I co? No właśnie NIC. Produkt tak dobrze się trzyma, że zmycie go z oczu to jakiś dramat. Jedynie olej sobie dobrze radzi (i mleczko LUSHa 9to5). Ale bez tarcia usunąć go dokładnie jest ciężko. Z pewnością ma to swoje zalety- nie rozmazuje się, można swobodnie używać go na plażę czy basen, jeżeli ktoś lubi makijaż w takich miejscach.
Po kilku dniach postanowiłam ponowić próbę. Takich prób było kilka, bo kolor jest bardzo ładny. Problemem tego produktu jest to, że nie chce się rozprowadzać równomiernie- tam gdzie idzie pędzelek robi się prześwit, a po bokach nadmiar. Kreskę trzeba powtarzać, co powoduje nałożenie zbyt dużej warstwy produktu. O namalowaniu rzeczywiście cieniutkiej, tylko zagęszczającej rzęsy kresce można zapomnieć. Wniosek: jest to produkt dla osób lubiących wyraźne kreski.
(powyższe zdjęcie pokazuje produkt po próbie zmycia go micelem i wacikiem)
P.S. Producent podaje 6 miesięcy od otwarcia produktu jako jego datę przydatności. U mnie ten czas upłynął jednak eyeliner wciąż wygląda i "zachowuje się" jak zaraz po pierwszym otwarciu.
Jeżeli o mnie chodzi to nie kupiłabym go ponownie, ponieważ namalowanie nim ładnej kreski nie jest łatwe i trzeba do tego wiele cierpliwości. Wiele cierpliwości trzeba także mieć do demakijażu. Wiem, że jest też wiele osób zadowolonych z tego produktu. Jednak ja nie jestem. A wy używałyście eyelinerów Catrice?
Bardzo ładny kolor :). Szkoda, że ciężko się z nim pracuje i zmywa :(.
OdpowiedzUsuńszkoda, że go wycofują. Ja posiadam ten eyeliner w kolorze czarnym i jestem bardzo zadowolona :)
OdpowiedzUsuńKolor ładny ale ja chyba kupię wycofywany brąz z Essence:)
OdpowiedzUsuńw słoiczku wygląda ładnie, le na ręku fatalnie właśnie przez to, że nie porywa równomiernie, nie kupiłabym go
OdpowiedzUsuńMiałam czarny eyeliner w żelu z Catrice - bardzo go lubiłam i wychodziły mi świetne kreski!
OdpowiedzUsuńJa tak samo.Czarny jest całkiem dobry, lubie go.Mysle, ze tutaj może to być wina drobinek bo czarny jest gładki i kremowy.
UsuńKolorek świetny, ja nadal pracuję nad idealną kreską!
OdpowiedzUsuńJa jestem ciapa i muszę mieć prosty w obsłudze liner :) Te w słoiczkach są dla mnie trochę za trudne... Ale ćwiczę :))
OdpowiedzUsuńStrasznie nie lubię tych eyelinerów z Catrice, strasznie się mażą a namalowanie nimi ładnej kreski było męczące.. wolę te od Essence, fajniejsza struktura i przynajmniej nie ma prześwitów :)
OdpowiedzUsuń