Potrzebujemy (na ponad 100 ciasteczek):
1 kg mąki + mąka do podsypywania
250 ml mleka
200 g mąki
150 g cukru
4 jajka
4 łyżeczki amoniaku
szczypta soli
odrobina ekstraktu waniliowego (lub cukru waniliowego)
opcjonalne: daktyle, kandyzowana skórka pomarańczy
Mleko podgrzewamy. W tym czasie masło, cukier, mąkę, jajka, sól i ekstrakt miksujemy. Do mleka dodajemy amoniak (w większym naczyniu, aby buzujące mleko z amoniakiem nie uciekło). Dolewamy do ciasta i wyrabiamy ciasto ręcznie. Będzie miało przyjemną konsystencję. Wkładamy na godzinę do lodówki. Następnie ciasto cienko wałkujemy i wycinamy ciasteczka (robiłam zwierzątka i okrągłe- okrągłe lepiej wyglądają po upieczeniu). Pieczemy 6 minut w piekarniku rozgrzanym do 200C (ciasteczka powinny osiągnąć złocisty kolor). Przy wycinaniu i pieczeniu polecam się ratować pięknie pachnącą świecą lub woskiem, bo zapach ulatniającego się w 60C amoniaku jest zabójczy. Otwarte okno również jest mile widziane.
Znacie amoniaczki?
Nigdy nie jadłam takich ciasteczek, ale nazwa brzmi jak wypiek rodem z pracowni chemicznej :D Ciekawe, jak smakują :)
OdpowiedzUsuńCoś pomiędzy biszkoptami a herbatnikami. Zanieśliśmy je do znajomych i wszyscy się nimi zajadali. Ale przyznam, że bardziej mi smakują własnie z dodatkami (skórką i daktylami). Myślę, że orzeszki ziemne też by mogły fajnie smakować, ale nie próbowałam.
Usuńszczerze mówiąc pierwsze słyszę;) jestem bardzo ciekawa czy czućje amoniakiem czy może wszystko wyparowuje w trakcie pieczenia?
OdpowiedzUsuńTak jak pisałam, przy 60C amoniak się ulatnia. I ten zapach jest na tyle paskudny, że raczej smaczne by nie były (o ile ktoś by się odważył włożyć je do ust;) ).
Usuńa mnie Amoniak kojarzy się tylko z labkami z chemii na pierwszym roku :P a ciasteczka lubię :)
OdpowiedzUsuńW takim razie, gdy zapragniesz powrócić do tych wspomnień, te ciasteczka Ci to ułatwią. Jak lubisz ciasteczka, to te powinny Ci także smakować.
Usuńnie znam takich ciastek :) wyglądają bardzo fajnie
OdpowiedzUsuńA z jakiego regionu Polski pochodzisz? :)
Z Warmii :) Ale moja mama ich nie robiła. Miałam je w swojej pamięci, ale nie wiem gdzie je poznałam.
Usuńjej ja nie znam tych ciasteczek
OdpowiedzUsuńA warto poznać!
UsuńNigdy ich nie jadłam, ale jestem ciekawa ich smaku :)
OdpowiedzUsuńWiele o nich słyszałam.
Polecam!
Usuńdsłyszałam o nich lata świetlne temu i może nawet próbowałam, ale niestey nie kojarzę ;)
OdpowiedzUsuńwyglądają smakowicie i przepis też całkiem prosty :)
Tylko zapach nie jest przyjemny. Na szczęście gotowe ciastka już amoniakiem nie pachną.A same ciastka są z pewnością warte spróbowania.
Usuńnie znam, nie jadłam
OdpowiedzUsuńale ten amoniak mnie przeraża :D
Nie ma czego :P On się ulatnia :)
Usuńmeega pychotka:)
OdpowiedzUsuńnie byłam dobra z chemii, ale takie ciasteszka bym chętnie spałaszowała ;D
OdpowiedzUsuńPrzepis prosty, więc nie trzeba być orłem z chemii :D
UsuńNigdy o takich ciasteczkach nie słyszałam, nawet nie wiedziałam, że amoniak wykorzystuje się do pieczenia. Ciekawa jestem jak smakują :)
OdpowiedzUsuńW takim razie musisz koniecznie wypróbować ten przepis :D
Usuń