Po pierwsze opakowanie. Jest praktyczne, z jednej strony widać realny kolor produktu, a drugi koniec jest dekoracyjny. Kolory opakowania są ładnie wycieniowane. Największą zaletą jest zabezpieczenie przed pierwszym otwarciem. Po pierwsze, aby odkręcić musimy przerwać naklejkę. Po drugie przed pierwszym wyciągnięciem mamy przezroczystą szyjkę. Od razu widzimy czy plomba została naruszona przypadkowo, czy może produkt był wielokrotnie otwierany.
Aplikator jest bardzo istotny w tego typu produktach. Byłam zaskoczona jego innowacyjnością. Niby klasyczna gąbeczka, ale z tunelikiem w środku, w którym gromadzi się wystarczająca porcja na malowanie ust. Dzięki temu można też nim manewrować i najpierw obrysować czubkiem z małą ilością produktu kontur ust, a następnie rozprowadzić pomadkę na całych wargach.
Produkt bardzo dobrze się rozprowadza, co jest istotne przy takim kryciu. Bo krycie jest znakomite, już jedna cienka warstwa wystarcza, aby całkowicie pokryć usta kolorem. W moim przypadku, bardzo ładnym odcieniem różu. Wyrazistym, który nie lubi już zbyt dużej konkurencji. Przyciąga całą uwagę. Obietnica głębokiego koloru została spełniona, błysku też, ale bardziej błysku pomadki. Efektu polakierowanych ust czy "fenomenalnego połysku błyszczyka" nie ma.
Trwałość. I tu ciekawostka. Z początku błyszczyk brudzi wszystko- kubek, szklankę, zęby, policzek ukochanego, wszystko czego ustami dotkniemy. Ale na ustach wygląda wciąż dobrze. Polecam jednak poświęcić odrobinę blasku i odcisnąć usta na chusteczce. Pomaga. Gdy zetrzemy więcej niż trochę nadal widać zmieniony kolor ust (ale w dalszym ciągu nie jest to lip tint).
Produkt mimo mokrości nie nawilża ust, ale tego nikt nit obiecywał. Czasem mam wrażenie, że może odrobinę wysusza, jednak ja i tak zawsze kładę solidny nawilżacz kilkanaście minut przed pomalowaniem ust.
Lubicie mocne kolory na ustach? Skusiłyście się na Apocalips?
pięknie wygląda na Twoich ustach :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, ale to zasługa produktu :)
UsuńTo pierwsze zdjęcie jest świetne, rozbawił mnie ten kubek :D.
OdpowiedzUsuńPiękny kolor, wczoraj oglądałam te błyszczyki w Rossie i bardzo mnie kusiło wyprowadzenie na spacer jednego (no dobra, dwóch) z nich :).
Cieszę się, że kubek latte został ciepło przyjęty podczas swojego blogowego debiutu! ;)
UsuńOne są niezwykle kuszące, mają piękne kolory. Widzisz, ja też poszłam po jeden, a na spacer zabrałam dwa... Rimmelki lubią chodzić parami
o kurcze, tak bardzo to chcę!
OdpowiedzUsuńPiekne zdjecia ust! Zawsze jak chce uwiecznic jakis produkt do ust na sobie to wychodzi dramat....
OdpowiedzUsuńZaluje, ze tu gdzie mieszkam nie ma Rimmela, bo chetnie bym sobie ten blyszczyk wyprobowala:)
Ja mam tak z oczami. Ale to chyba kwestia wprawy i miliona zdjęć. Aby wybrać tych kilka fotek muszę robić kilka podejść (zwłaszcza gdy chodzi o oddawanie koloru), bo jednak w przypadku kolorówki jest to bardzo istotne.
UsuńWiesz, zawsze mogę Ci wysłać :) Jakbyś chciała daj znać, dla mnie to nie problem :)
Siebie w takich kolorach jakoś nie widzę, a szczerze mówiąc jeszcze nie próbowałam ale efekt bardzo mi się podoba:)
OdpowiedzUsuńA jakie kolory lubisz?
UsuńWoW! Ależ piękne usta! Jestem pod ogromnym wrażeniem! :)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, miłego dnia życzę
Po takim komentarzu z pewnością będzie miły :) Dziękuję!
UsuńMi bardzo podoba się odcień Apocaliptic ;) Kuszą mnie te błyszczyki, ale nie wiem czy ulegnę...
OdpowiedzUsuńJest bardzo ładny, prawda :) Mazidła do ust to moja słabość, więc ja uległam...
UsuńKupiłam jeden na próbę i byłoby wszystko ok, gdyby nie ten zapach...
OdpowiedzUsuńTeż nie rozumiem dlaczego tak mocno jest perfumowany, zwłaszcza że nie jest to zapach uniwersalny w odbiorze.
Usuńnie mam, ale już chcę!:) chcę to i błyszczyk eveline:D jakieś mocne kolory mi się marzą;)
OdpowiedzUsuńBo Ty do mazideł do ust masz taką samą słabość jak ja! :D A co fajnego ma Eveline?
Usuńten taki błyszczyk niby tint chyba;) nie pamiętam nazwy, ale na wielu blogach ostatnio był:)
Usuńskusiłam się na Lunę i narazie uczucia mam mieszane..
OdpowiedzUsuńChodzi o kolor czy o właściwości?
UsuńPięknie się u Ciebie prezentuje. Może kiedyś się na niego skuszę, bo wygląda naprawdę ciekawie.
OdpowiedzUsuń:)
Usuńśliczny wygląda na ustach :)
OdpowiedzUsuńDominująco :)
Usuńo wow ale śliczne usta :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Usuńbardzo fajna nowośc!
OdpowiedzUsuńFajna :)
UsuńChce je strasznie!
OdpowiedzUsuń:)
UsuńBardzo ładny kolorek, przypadł mi do gustu ;)
OdpowiedzUsuńMi też się bardzo podoba, niby różowy, ale w pięknym odcieniu
UsuńCiekawe to błyszczyki:)
OdpowiedzUsuńBardzo kryjące i pomadkowe
Usuńmam ochotę kupić czerwony kolor :)
OdpowiedzUsuńi po każdej następnej recenzji mam ochotę pobiec po niego :D
Mam i czerwony :) Będę kusić za jakiś czas :D
UsuńPięknie wygląda! Wybrałaś świetny i bardzo kuszący kolor! A może to kwestia ładnego kształtu ust :)
OdpowiedzUsuńKolor jest bardzo kuszący, ale dziękuję :)
UsuńCoraz bardziej kuszą mnie te lakiery. Bardzo podoba mi się wykończenie tego produktu no i chyba wreszcie się skuszę :)
OdpowiedzUsuńBo są kuszące, fakt.
UsuńŚlicznie prezentuje się na Twoich usteczkach:-)
OdpowiedzUsuńI tak o to rodzi się chciejstwo... Lubię produkty do-ustne Rimmela, więc będę chyba musiała przejść się do sklepu i nabyć któryś z kolorów.
OdpowiedzUsuńMasz śliczny kształt ust :)
Chciejstwo rodzi się bardzo szybko... Dziękuję :)
UsuńBardzo zainteresowała mnie ta seria, podoba mi się odcień Apocalips :)
OdpowiedzUsuńTeż jest bardzo ładny :)
Usuń@bardzo mnie to cieszy^^ ten kolor błyszczyka jest niesamowity!
OdpowiedzUsuńPrzykuwa uwagę, z pewnością :)
UsuńPodobają mi się 4 odcienie Apocalips [1 z nich to właśnie 102 Nova] - dziś byłam w SP, chciałam skorzystać z ostatniego dnia 20% rabatu na te błyszczyki, ale po przetestowaniu interesujących mnie odcieni nie mogłam się zdecydować, który podoba mi się najbardziej i nie kupiłam żadnego z nich ;)
OdpowiedzUsuńTrzeba było wziąć wszystkie ;) Ja miałam też dylemat, ale opanowałam się przed zakupem 2 odcieni czerwieni. Lepiej najpierw sprawdzić czy sam produkt podpasuje
UsuńTestuję inny odcień i mam mieszane uczucia. Może ze względu na żarówiasty kolor ;-)
OdpowiedzUsuńA który masz kolor?
Usuńjej ale kolor ma piękny:) ja lubię sobie czasem taki zafundować na usta:)
OdpowiedzUsuńech ja się skusiłam i żałuję, tylko wzięłam inny kolor, Twój jest bardzo ładny:]
OdpowiedzUsuńA który masz kolor?
UsuńTwoje usta wyglądają zjawiskowo! Widzę, że YSL ma co raz większą konkurencję... ;)
OdpowiedzUsuńTo tak jak z BB kremami- każda firma chce mieć ;) Dziękuję :)
UsuńWygląda jakby się kleił... czy tylko jest wilgotny? :) /K.
OdpowiedzUsuńOn się nie klei, ale ma właśnie tak mokro wyglądać. I fakt, że on nie zasycha (chyba, że się zetrze pierwszą warstwę)
UsuńSkusiłam się na dwa odcienie i czekam na przyzwoite światło żeby zrobić zdjęcia i napisać recenzję :)
OdpowiedzUsuńOj, przyzwoite światło i dobre oddanie koloru- sama miałam duże problemy, aby uchwycić. A które wybrałaś kolory?
UsuńPosiadam 303 Apocaliptic i jeśli chodzi o kolor przepiękny nakłada sie świetnie, aczkolwiek czuje się zawiedziona w jakiś dziwny sposób sie rozmazuje i ląduje pod moim nosem ;/ i choć kolor nova bardzo mnie kusi to wątpię bym sie skusila....
OdpowiedzUsuńMoże zbyt dużo nakładasz? Ewentualnie kosztem błysku, ale jednak przeciw rozmazywaniu, można odcisnąć nadmiar chusteczką.
UsuńMasz piękne usta i kolor śliczny! :) bardzo mi się podoba!
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńKolor jest przepiękny, chociaż jak testowałam kolory w SP to wydał mi się straszną żarówą, ale na Twoich ustach wygląda obłędnie. Ja co do Apocalips mam mieszane uczucia, niby bardzo dobry kosmetyk, ale spodziewałam się czegoś innego. Niezaprzeczalną zaletą produktu jest aplkator, ten dziubek w środku jest genialny :)
OdpowiedzUsuńOn jest intensywny. Też się spodziewałam bardziej efektu lakieru, ale nie zmienia to faktu, że lubię go.
Usuńmam podobny odcień ale jakieś Polskiej firmy :)
OdpowiedzUsuńładny :)
Jak chcesz to wpadnij do mnie:)
Dopiero co zaczynam :))
http://kosmetycznieee.blogspot.com
Dzięki za zaproszenie ;)
Usuńswietny ten kolor:) i przy okazji masz bardzo ladny ksztalt ust:)
OdpowiedzUsuńTeż mi się podoba :) Dziękuję!
UsuńBłyszczyk wygląda rewelacyjna ale nie jestem do końca pewna czy to jego zasługa czy Twoich ust. Są śliczne! Bardzo dobra, rzetelna recenzja. Jeśli chodzi o usta to jednak preferuję kolory Nude. Świetny blog, będę tu wpadać częściej :)
OdpowiedzUsuńTaka pochwała odnośnie recenzji ma dla mnie duże znaczenie, dziękuję. :) Zawsze staram się, aby było rzetelnie.
UsuńJa niestety w nude nie wyglądałam dobrze.
Kolor faktycznie jest bardzo kryjący. Lubie takie produkty i nie wiedziałam, że w ofercie Rimmela jest taki fajny błyszczyk.
OdpowiedzUsuńBo to nowość :)
Usuńczuję się skuszona, wygląda super :)
OdpowiedzUsuńKilka dni temu usłyszałam o tym błyszczyku i rozważam jego kupno :)
OdpowiedzUsuńJest całkiem fajny :)
UsuńZachwycający kolor, muszę się bliżej ;)
OdpowiedzUsuńKolor rzeczywiście jest ładny :)
Usuńkolor jest piękny i ślicznie wygląda na Twoich ustach. Chodzę koło tych błyszczyków, ale chyba ostatecznie pozostanę przy ulubionych ostatnio pomadkach :)
OdpowiedzUsuńJa lubię wszelkie mazidła do ust. A jakie pomadki ostatnio zdobyły Twoje serce? :)
Usuń