Nie lubiłam szpinaku. Tymi naleśnikami zaczęłam przełamywać to nielubienie. I wiecie do czego doszło? Ostatnio jak myślę o jedzeniu to myślę o szpinaku... No wyjątkowo mi zasmakował i jeszcze jest tyle możliwości przygotowania go! W najbliższym czasie możecie się spodziewać całej masy przepisów na to, jak go ujarzmić. Poniższy przepis został zasłyszany od dziewczyny, która bardzo go zachwalała. Chyba z 10 minut mówiła o tym, jakie jest to pyszne, więc szybciutko zanotowałam przepis i sporządziłam obiad.
Potrzebujemy:
500 g szpinaku
250g fety
150 g sera żółtego
6 łyżek łuskanego słonecznika
3 łyżki śmietany
2 łyżki masła
1 ząbek czosnku
Pieprz, sól, ostrą paprykę
Naleśniki (po naciśnięciu przejdziecie do mojego przepisu na nie)
W małym garnku rozpuszczamy masło, rozdrobniony czosnek, odrobinę ostrej papryki. Wrzucamy szpinak. Całość dusimy. Gdy szpinak zmięknie wkruszamy do niego fetę i śmietanę.
Na suchej patelni prażymy przez chwilę słonecznik.
Nakładamy masę na naleśniki, zwijamy jak krokiety. Układamy w naczyniu żaroodpornym wysmarowanym masłem. Na wierzch kładziemy ser i posypujemy słonecznikiem. Zapiekamy do rozpuszczenia sera.
Szpinak jest czymś co kojarzy wam się źle? Czy może jesteście jak Popeye i wcinacie szpinak?
nie lubię szpinaku :C
OdpowiedzUsuńhttp://weeronika-blog.blogspot.com/
Ja lubię szpinak, ale nie uwielbiam ;) Takie naleśniki chętnie bym zjadła :D
OdpowiedzUsuńJa nie lubię, ale ostatnio jadłam jakieś mięsko ze szpinakiem i nawet nie czułam - ogólnie było bardzo dobre :)
OdpowiedzUsuńJak się już do ciebie wybiorę na obiad, to stanowczo żądam tych naleśników. Nie przepadałam za szpinakiem, dopóki nie zjadłam go raz w naleśniku... I przepadłam... Podobno muffinki z fetą i szpinakiem są pyszne, na blogu Viollet widziałam przepis :)
OdpowiedzUsuńNo to menu nam się już klaruje, jeszcze tylko termin trzeba ustalić :-)
UsuńNarobiłaś mi ochoty na szpinak :D Naleśniki muszą być wyborne!
OdpowiedzUsuńja bardzo lubię szpinak:)
OdpowiedzUsuńa przepis chętnie wypróbuję:)
Uwielbiam szpinak pod każdą postacią, a taką wersję naleśników jadłam już wiele razy :) Uwielbiam, uwielbiam, uwielbiam.
OdpowiedzUsuńUWIELBIAM szpinak :)
OdpowiedzUsuńNie spodziewałam się, że aż tyle z was lubi szpinak. Bardzo mnie to cieszy, bo mam już szereg następnych propozycji na możliwość zjedzenia go
OdpowiedzUsuńMyslę, że wypróbuję przepis
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie
http://mala-rzecz-a-cieszy.blogspot.com/
Próbuj bo warto!
UsuńJeżu, zaśliniłam klawiaturę
OdpowiedzUsuńto na pewno zrobie, ale mysle ze dodam jakies miesko do tego:)
OdpowiedzUsuńWlazłam o tej porze szukając inspiracji i....przepadłam. Uwielbiam szpinak i lecę rano do sklepu :D
OdpowiedzUsuńI jak smakowały?
UsuńZrobiłam jakiś czas temu. Bardzo smaczne i bardzo syte. Będę próbować też innych Twoich przepisów.
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę :-) Mam nadzieje, że pozostałe dania, będą Ci równie dobrze smakować
UsuńWłaśnie zgłodniałam okropnie! katujesz mnie, będę się toczyć :D
OdpowiedzUsuńUwielbiam szpinak. Muszę spróbować Twojego przepisu :)
OdpowiedzUsuńDaj znać czy smakowało!
Usuńoj oj oj - wyglądają pysznie! chyba jeden obiad w tym tygodniu mam z głowy :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam szpinak, jak dla mnie sekretem zrobienia dobrego szpinaku jest porządne przyprawienie go - dużo czosnku, pieprz i trochę soli i wszyscy się nim zajadają :)
już tak późna godzina, a ja właśnie dostałam ślinotoku!!! Uwielbiam szpinak ;)
OdpowiedzUsuńja do szpinaku dodaję jeszcze odrobinę soku z cytryny :) pyyycha!!!
te skladniki farszu to na jaka porcje nalesnikow 4 sztuki? prosze o odpowiedz pozdrawiam
OdpowiedzUsuńZależy jak duże robisz naleśniki i jak dużo farszu dasz. U mnie wyszło z tego, jeżeli dobrze pamietam o,. 6,
Usuńdzięki za odpowiedz ja robie sredniej grubosci nalesniki a chcialam zrobic tak ze 4 lub 5 szt
OdpowiedzUsuńZ pewnością starczy! Daj znać jak zrobisz:)
Usuńbardzo dobre :) dzieciom swoim zrobilam z miesem ze spagetti co zostalo ale nam z męzem smakowalo bardzo polecam tez filet kurczaka -roladki nadziewane szpinakiem i feta mniam
OdpowiedzUsuńBardzo mnie to cieszy :) a takie roladki będę musiała zrobić. W zasadzie jadłam niedawno podobne, z tym, ze dodatkowo był do nich jeszcze sos szpinakowy, ale takie domowej roboty z pewnością sa smaczniejsza
OdpowiedzUsuń