Truskawki to zdecydowany symbol lata. Pięknie czerwone, lśniące i kuszące. Ja je najbardziej lubię ze śmietaną i cukrem lub z mieszane z mlekiem w formie koktajlu. I tę właśnie ostatnią pozycję Indigo wraz z Natalią Siwiec wykorzystało jako inspirację do lakieru Strawberry Milk. Z jakim skutkiem?
Kusząca nazwa i bardzo delikatny lakier. Taki prosty i kolejny uniwercjalny kolor. Jednak mimo całej zwykłości zbiera komplementy. Zebrałam za niego dużo komplementów. A i dobrze się czułam mając nim pomalowane paznokcie podczas ważnego spotkania. Jak dla mnie to kolejny lakier, który zawsze i wszędzie pasuje- ślub, rozmowa o prace, spotkanie z szefem czy kawa z przyjaciółką. Jest to bardzo jasny delikatny róż. Na moich zdjęciah widzieć dwie warstwy, chociaż jednak polecam nałożenie trzech by jednak zyskać lepsze krycie.
Bardzo ładny, delikatny kolor ;)
OdpowiedzUsuńDelikatnosc zawsze w cenie ;)
UsuńRzeczywiście ładny kolor!
OdpowiedzUsuń:)
Usuńładny kolor, ale koktajlu truskawkowego mi nie przypomina, bo jest chłodny :)
OdpowiedzUsuńCzyli prosto z lodowki ;)
UsuńKolor bardzo ładny! Faktycznie uniwersalny ;-)
OdpowiedzUsuńDoceniam to, gdy do kupionej juz hybrydy lubie wracac. Niestety, ale mam kilka lakierow i jakos choc mi sie podobaha, nie wracam do nich...
UsuńBardzo ładny kolorek, który będzie pasował do wszystkiego
OdpowiedzUsuńTak wlasnie jest!
UsuńRóżowa landrynka :P
OdpowiedzUsuńHihi, landyrne to ja mam z indigo tez... ale jakos nie mam odwagi dac jej na rece ;) nawet na urlop jakos tak...
Usuń