12:02

Clarins Creme Eclat du Jour [Daily Energizer Cream], Krem energetyzujący na dzień

Mam czasami tak, że jakaś marka, którą nawet znam od dawna, chodzi mi po głowie. I chodzi na tyle skutecznie, że zazwyczaj kończy się to pewnego rodzaju romansem. Z początku jest przyjemnie, zaczynam się przywiązywać, brnę w to dalej powiększając kolekcję do czasu aż się sparzę lub marka się znudzi. Jak prawdziwy romans. Z początkiem tego roku miałam tak z NARS i Clarins. I o tym ostatnim dziś chciałabym opowiedzieć trochę więcej.



Romans zaczął się pewnego zimowego poranka. Sobota rano, pusta Sephora i dużo produktów otagowanych czerownymi naklejkami. No cóż, wiedziałam, że lubię kupować kosmetyki w zestawie, że niektóre miniaturki bywają urocze i że to chyba ten czas byśmy się z marką trochę zbliżyli do siebie. Błyszczyk, miniaturowa maskara i pełnowymiarowy krem wróciły ze mną do domu. Dziś jednak skupię się na tym ostatnim- kremie energetyzującym. Przyznam się też szczerze, że jego nazwa przemówiła do mnie skutecznie- byłam w tym czasie przepracowana, wymęczona i marzyłam by chociaż trochę to ukryć. By jednak mimo wszystko wyglądać promienie. 



Nie, nie powiem, że jest to cudotwórca i od razu macie biec do sklepu tudzież opróżniać magazyny sklepów internetowych. Ale lubię go. Lubię go szczerze i będę wracać. Będę wracać bo przyniósł mojej suchej skórze ukojenie, bo jej widok nie budził wyrzutów sumienia. Cera była dobrze nawilżona (a mam suchą), brdziej promienna i gładka. Świetnie sprawdzał się pod makijażem. Całość uprzyjemniał energetyzujący zapach. 

Przyznaję, że w pewnym momencie zauważyłam i jakoś szybciej zaczęło go ubywać. No cóż, złodziejaszek postanowił, iż krem ma być u nas w domu częstym gościem. I tak też się stanie. 

Też przeżywasz takie romanse? Jaka marka ostatnio u Ciebie króluje? 

14 komentarzy:

  1. Nie znam marki, ale produkt ciekawy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powiem Ci, ze marke piznalam w tym roku blizej i bardzo polubilam. Musze o niej nisac wiecej. Na blogu juz mozna zobaczyc trio do konturowania

      Usuń
  2. Nie znam w ogóle tej firmy :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Marki nie znam, ale mojej suchej skórze energetyzująca dawka nawilżenia by się przydała :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Przy mojej suchej skórze idealnie sprawdził się krem Korres Wild Rose na dzień do skóry suchej ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mialam kiedys kolorowke korresa i jakos nie chwycila za serce, wiec piekegnacje odpuscilam, ale ta roza jednak moglaby mi sie spodobac mysle

      Usuń
  5. U mnie ostatnio króluje marka Mincer :)
    Zapraszam etpueriss.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Uwielbiam ten krem, za konsystencję, zapach, działanie idealny na okres jesien zima <3

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 wszystko co mnie zachwyca , Blogger