12:35

Lush T'eo

Jakiś czas temu zaprezentowałam wam pierwszy z dezodorantów Lush Aromaco <link tutaj> już wtedy zaznaczyłam, że opowiem wam o drugim gagatku tej firmy, który polubiłam bardziej. I dziś nadszedł ten dzień.


Pierwsza różnica jest w konsystencji. Jest to natyerspirant w twardej kostce, która mimo wszystko dobrze rozprowadza produkt tam gdzie trzeba. Chociaż i tu trzeba być uważnym. Najlepiej rozprowadzać produkt zaraz po umyciu i osuszeniu skóry. By nie była ona ani zbyt mokra, ani zbyt sucha.

Dla ozdoby producent dodał suszone kwiatki. Owszem, ładnie to wygląda, ale jest bardzo nie praktyczne. Polecam zaraz po zakupie pozbyć się ich i cieszyć się gładką kostką.

Bardzo polubiłam jego zapach. Mieszanka cytryn i olejku herbacianego pachnie bardzo ładnie i świeżo. Co doceniam w tego typu produtach.

Soda ma za zadanie wchłaniać pot (a nie blokować) i neutralizować jego zapach. I działanie było dobre, choć nie używałam go w bardzo upalnie czy aktywniejsze dni.

Produkt zdobył moją sympatię, był szalenie wydajny, jednak chyba wolę mieć pewność świeżości zawsze, więc raczej już do niego nie wrócę. Aczkolwiek uważam, że dla osób szukających bardziej naturalnych produktów  tej kategorii, niż te sprzedawane w drogeriach, jest o produkt godny polecenia.

18 komentarzy:

  1. Nie słyszałam o nim, ale zapach pewnie by mi się spodobał.

    OdpowiedzUsuń
  2. u mnie nawet "zwykłe" antyperspiramty nie do końca się sprawdzają, a co dopiero naturalniesze, delikatne rozwiązania...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz, zdradze Ci moj sekret. Z racji tego, ze kazdy antyperspirant po kilkunastu dniach urzywania podbrzad przestal sie sprawdzac, znalazlam na to sposob. Mianowicie mam otwarte 3, ktore stosuje zamiennie. Dzieki temu do konca opakowania sie sprawdzaja. Probowalas tak?

      Usuń
  3. Odpowiedzi
    1. Tak, malo o nim w sieci. Generalnie o wielu produktach lush cicho po polskiej stronie internetu, ale moze moje posty to troche zmienia :)

      Usuń
  4. Raczej bym z czymś takim nie eksperymentowała, bo bałabym się skończyć cała mokra :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz, ja bylam z niego clakiem zadowolona. W spokojne dni dawal rade :)

      Usuń
  5. nie wiedzialam ze maja takie cos w ofercie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz w sumie nie dziwie sie, w sieci najglosniej o mydlach, maskach i kulach oraz o szamponach oczywiscie

      Usuń
  6. Nie widziałam go wcześniej ;) A te suszone kwiatki tak ładnie wyglądają...

    OdpowiedzUsuń
  7. Ciekawy gadżet, nigdy wcześniej nie widziałam :)

    OdpowiedzUsuń
  8. O tego rodzaju kosmetyku w kostce jeszcze nie słyszałam:).
    W każdym bądź razie zapach na pewno wpisuje się w moje preferencje;).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mysle, ze bedzie jak z szamponami w kostce, preczej czy pozniej tez beda ;)

      Usuń

Copyright © 2016 wszystko co mnie zachwyca , Blogger