Opowieść rozpocznę od opakowania. Ponieważ jest ono dość pancerne i broni dostępu do tych dobroci natury, które mają nam pomóc. Owszem jest ładne, odporne na zniszcznia (metalowa puszka), ale jego otwarcie czasami bywa uciążliwe. Puszka się zasysa i trzeba użyć siły by ją otworzyć. Do tego najepiej jest mieć bardzo suche dłonie.
Gdy już dostaniesz się do zawartości puszki możesz zostać powalona przez zapach. Bardzo intensywny, ziołowy. Można się do niego przyzwyczaić a nawet polubić.
Ale żadna z wyrzej wspomnianych cech nie jest kluczowa. Należy sobie zadać tutaj pytanie czy natura- olejki eteryczne, zioła i wosk pszczeli są w stanie sie uporać z bardzo suchą skórą. Owszem, są. Mam zasadę by wszystkie kremy i balsamy używa tylko na mokrą skórę. Tak też robiłam w tym przypadku. Maść jak to maść jest tłusta i zostawia warstwę. Więc jak dla mnie to produkt do użycia na noc lub jako pewnego rodzaju maska na dłonie. taka, która działa bardzo dobrze. Nawilża, regenruję i przynosi ukojenie. Do tego świetnie działa na skórki.
Jestem zadowolona, aczkolwiek jest to podukt, po który sięgam w kryzysowych sytuacjach.
Podsumowując, jeżeli masz zadbane dłonie i obiektywnie mówiąc, nie są one w opłakanym stanie- odpuść sobie ten produkt, bo nie jest on dla Ciebie. Rozczarujesz się. Jednak jeżeli już nie wiesz po co sięgać i najchętniej smarowałabyś ręce oliwą- to jest właśnie to czego szukasz.
W takim razie bede go mieć na uwadze :)
OdpowiedzUsuńZ pewnoscia przynosi ukojenie w kryzysowych sytuacjach. A Ty, tego co kojarze, jestes mistrzynia uzywania kremow :)
UsuńA gdzie do kupienia?
OdpowiedzUsuńW Polsce chyba tylko przez internet, w UK w Boots, w Niemczech niestety nie pamietam nazwy drogerii.
UsuńCzyżby to mógłby być mój wybawca.. muszę kupić.
OdpowiedzUsuńMozliwe! Do tego jest super wydajny
UsuńJa często zapominam o pielęgnacji dłoni, więc kosmetyk miałby szansę się wykazać :)
OdpowiedzUsuńAle wlasnie, zapominasz bo nie musisz czy musisz, ale i tak zapominasz?
Usuńplanuje go nabyc ale ciagle mam sporo do zuzycia produktow tego typu
OdpowiedzUsuńU mnie kremy do rak tez zawsze sa w zapasie ;)
UsuńMoje dłonie zimą przeżywają wielki kryzys. Taka silna broń zawsze się przydaje! Będę mieć go na uwadze.
OdpowiedzUsuńMysle, ze warto!
UsuńMoje dłonie nie są aż tak wymagające i tak naprawdę wystarczy, że kremuję je regularnie, najlepiej grubszą warstwą na noc. Tego mazidła nie miałam, natomiast zużyłam kilka opakowań wspomnianego przez Ciebie balsamu do skórek.
OdpowiedzUsuńCzyli to produkt nie dla Ciebie, zdecydowanie :)
UsuńNawet jeżeli produkt działa ale ma intensywny ziołowy zapach, to niestety u mnie odpada. Zapach również ma znaczenie, a ziołowego zbytnio nie lubię.
OdpowiedzUsuńRozumiem, dla mnie zapach tez ma znaczenie :) ja przykladowo nie lubie slodkich zapachow
UsuńMiałam kilka kosmetyków z Burt's Bees, ale tego akurat nie znam.
OdpowiedzUsuńCos konkretnego mozesz polecic?
UsuńKremów do dłoni mam z tysiąc ;D
OdpowiedzUsuńktory najepszy? ja bym powiedziala, ze to raczej masc niz krem
UsuńDla mnie chyba, był by za tłuściutki ;p
OdpowiedzUsuńjezeli nie potrzebujesz czegos na sytuacje kryzysowe, to faktycznie tak moze byc
UsuńMoje dłonie są wymagające, ale takiego cudaka jeszcze nie używałam ;)
OdpowiedzUsuńMoze by mogl sie u Ciebie sprawdzic
Usuńplanuje go nabyc w przyszlosci
OdpowiedzUsuńja pewnie do niego jeszcze kiedys wroce, choc chetnie bym nabyla miniaturke
UsuńMiałam go wieki temu i jakoś nie wspominam zbyt dobrze. Wolę standardowe kremy :)
OdpowiedzUsuńdla mnie to troche inna kategoria niz standardowy krem, raczej masc
Usuń