23:53

Yves Rocher, Hydra Vegetal, Żel pod oczy usuwający opuchliznę

    Nawet nie wiem kiedy ten czas mija. Była wiosna, a teraz już mamy za oknem śnieg. Ja dziś myślami powrócę do ciepłych dni i kremu pod oczy zmniejszającego opuchliznę Yves Rocher, którym się wspomagałam w cieplejsze dni. Zbierałam się by o nim napisać i jakoś tak nie było okazji. Dobiegająca końca kolejna tubka innego kremu pod oczy tej samej firmy zmotywowała mnie do podzielenia się opinią o tym żelu pod oczy.

   Zacznę tradycyjnie od opakowania. Klasyczna tubka przez którą dobrze widać zawartość. Niebieski kolor jest dość przyjemny dla oczu i doskonale pasuje do żelowej, konsystencji kremu. Już patrząc na niego czujemy obietnicę ulgi, która przynieść może zmęczonym okolicom oczu. 


   Bardzo lubię sięgać po żelowe w konsystencji produkty do twarzy, działają one pobudzająco i dają uczucie świeżości. Tak tez było i tym razem. Aplikacja jest łatwa, krem dobrze się wchłania, chociaż czuć lekką żelową warstwę w miejscu nałożenia kremu. Sięgałam po niego przeważnie rano by móc szerzej otworzyć oczy i zamaskować niedobór snu (wspomagałam się jeszcze korektorem). Z działania pobudzającego i odejmującego zmęczenie byłam zadowolona. Po nałożeniu zimnego kremu czułam ulgę. Opuchlizna malała, a skóra stawała się świetlista. Może nie wyglądałam od razu jak gwiazda kina, ale zdecydowanie było lepiej. Jeżeli zaś chodzi o walory pielęgnacyjne- czegoś mi brakowało. Widziałam, że moja skóra pod oczami wymaga użycia czegoś bardziej konkretnego. Kolejną jego zaletą jest możliwość nakładania go na makijaż- nie raz używałam go w ten sposób by poprawić źle nałożony korektor pod oczy. 


   Podsumowując- jest to fajny produkt, ale do stosowania raczej na dzień. Na noc polecam sięgnąć po coś bardziej konkretnego. A wy jak walczycie z oznakami niewyspania?

16 komentarzy:

  1. Ooo fajnie się zapowiada, przydałoby mi się takie cudo,bo mój krem z Clinique powoli dobija denka :)

    OdpowiedzUsuń
  2. U mnie obecnie CLINIQUE na opuchnięcia.

    OdpowiedzUsuń
  3. Obecnie mam Korres z dziką różą. Lubię żelowe konsystencje, ale niestety, u mnie musi byc coś treściwego,mam okropnie sucha skórę pod oczami:(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja lubię stosować olej pod oczy :) Ale tylko na mokrą skórę i przed snem

      Usuń
  4. Zainteresowałaś mnie , szczególnie że z tej serii miałam koncentrat nawilżający i byłam bardzo zadwolona. Fajnie że żelik można też nakładać na makijaż.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koncentratu akurat nie miałam, ale może bliżej lata się skuszę. Bardzo polubiłam jego zastosowanie na makijaż- świetnie się rozprawiał ze zbyt mało śliskim korektorem.

      Usuń
  5. Ja walczę FlosLekiem tylko :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Całkiem przyjemnie wygląda :)
    Walczę z cieniami pod oczami, więc może akurat by je trochę rozświetlił...

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja się wachałam między tym a Anti fatique YR, wziełąm finalnie ten drugi, ale nie jestem zadowolona, mimo początkowego efektu wow.

    OdpowiedzUsuń
  8. gdzie kupujesz woski yankle candle :)? jakas polecana strona www gdzie jest ich duzo duzo rodzajow ? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W zależności odmiejsca gdzie jest lepsza cena. W zapachu domu i candlerrom najcześciej, czasem tez w świecie zapachow

      Usuń

Copyright © 2016 wszystko co mnie zachwyca , Blogger