00:37

Yankee Candle, Christmas Cookie

    Wróciłam dziś wcześniej do domu. Zmęczona i przemarznięta. Pomyślałam, że to wystarczający powód by odłożyć wszystko co mam do zrobienia na jutro i zaszczyć się z książką. Wyciągnęłam koc, sięgnęłam po książkę, zrobiłam herbatę. Oddałam się lekturze. Czegoś mi jednak brakowało. Ciasteczek. Kruchych, maślanych... Spojrzałam na lodówkę, następne na piekarnik i już byłam prawie gotowa do biegu. Nie- pomyślałam. To chwila dla mnie, żadnego pieczenia. Spojrzałam na mój świeczkowy zbiór i odpaliłam świecę. Książka mnie pochłonęła bezgranicznie. Uciekła godzina, a po niej następna. Rozległo się pukanie do drzwi. Lekko oderwana od rzeczywistości poszłam je otworzyć. Nie było żadnych czułości, żadnego "Cześć! Jak się masz? Jak ci minął ten zimny dzień?" Usłyszałam zaś:

-Oooo, upiekłaś ciasteczka! Gdzie sa?
-Eee, no tak... Ekhm..- powróciłam na ziemię- Nie, nie. To tylko świeca!


    Smutek w oczach powiedział mi wszystko. Zawiodłam go. Myślał, że przywitam go jak wzorowa pani domu- ze świeżo upieczonymi ciasteczkami. Ciasteczek nie było, był tylko ich zapach. Maślanych, kruchych ciastek, z odrobiną cukru wanilinowego.

-Wiesz co? Ciasteczek nie ma, ale zrobię jutro. Dziś może zrobię budyń? Zrobiliśmy budyń. Taką namiastkę. Następnego dnia były ciastka.

    Christmas Cookie poznałam w formie wosku. Zapach był ładny, ale zbyt delikatny i trochę zbyt płaski. Mimo wszystko skusiłam się na słój. Muszę przyznać, że zapach świecy jest głębszy, bardziej realistyczny. Świeca rozpala się dobrze, nie ubywa jej zbyt szybko. Z pewnością będę do niej wracać w chłodne dni. Wszak zima dopiero przed nami.

26 komentarzy:

  1. uwielbiam ten zapach- jeden z moich ulubienców <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Jej, tak zgrabnie poprowadziłaś tej opis, że aż prawie i ja popędziłabym po maślane ciasteczka ;) Mam ten zapach, w formie wosku, ale jeszcze nie wypróbowałam. Widzę, że chyba grozi to jeszcze większym ślinotokiem ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę, ze tak oceniasz ten wpis. Podchodziłem do niego 3 razy, ale dopiero za ostatnim razem czułam, ze w ten sposób najlepiej oddam ten zapach.:)

      Usuń
  3. Kurcze, świąteczne ciasteczko było ostatnio w promocji, spóźniłam się :( już wykupione, wszędzie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tego co wiem, były problemy z dostawa dużych formatów. Może jeszcze bedą?

      Usuń
  4. Kocham ten zapach, aż dokupiłam sobie jeszcze 1 wosk, żeby mieć na dłużej :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam wosk i lubię go tak mocno, że prawdopodobnie skończy się na dużej świecy ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Też kupiłam świecę, największą, bo jestem uzależniona od tego zapachu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie najwiekszych nie było, ale tez stwierdziłam, ze to raczej zapach na chłodniejsze dni

      Usuń
  7. Mam wosk i też się z nim polubiłam :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Do mnie zapach wosku nie trafia. Ładny, ale zbyt delikatny i jakiś taki bezpłciowy :(

    OdpowiedzUsuń
  9. Kupiłam dziś tartę o tym zapachu i już się nie mogę doczekać aż ją roztopię:)

    OdpowiedzUsuń
  10. ja z YC też, póki co, miałam tylko woski. niedawno kupiłam mini wersję samplową świeczki i czaję się na duży słoik... chyba będę musiała poprosić o takowy mojego Mikołaja :D

    OdpowiedzUsuń
  11. mam wosk ten zapach jest po prostu kapitalny !

    OdpowiedzUsuń
  12. Mam sampler tego zapachu,jeszcze nie paliłam, ale wąchałam świecę w słoiku i bardzo spodobała mi się ta maślana nuta :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieje, ze po zapaleniu samplera będziesz mogła długo się cieszyć ta nuta :)

      Usuń

Copyright © 2016 wszystko co mnie zachwyca , Blogger