Denerwowało mnie, że marnujemy tyle bułek. Denerwowało mnie, że za każdym razem gdy chciałam sięgnąć po bułkę tartą, musiałam biec do sklepu lub zmieniać koncepcję obiadu. I do tego ten skład bułki tartej kupowanej w sklepie- niby tylko bułka tarta, a po spojrzeniu na skład okazywało się, że jakiś on taki długi... Trzeba było więc wziąć sprawy w swoje ręce. Po jej przygotowaniu sama się zaczęłam zastanawiać dlaczego wcześniej nie wpadłam na ten pomysł? Przecież przygotowanie jej zajęło mi mniej niż 5 minut włącznie ze zmyciem naczyń.
Czerstwe pieczywo (nie tylko bułki, ale chleb również świetnie się nada) kroimy na kawałki. Wrzucamy do malaksera. Mielimy i gotowe! Naszą bułkę przesypujemy do ładnego i szczelnego pojemnika. Możemy dodać ulubione przyprawy- pieprz, sól, zioła prowansalskie, paprykę.
Przekonałam was do robienia samodzielnie bułki tartej?
Ten sposob znam juz od dawna, bo moja mama tak robila ^^ Osobiscie baaardzo rzadko uzywam bulke tarta i u mnie stoi kupna z bio marketu. Ehhh te lenistwo :-D
OdpowiedzUsuńLenistwo lub brak czasu ;) ja sie ciesze, ze znalazlam sposob na ograniczenie wyrzucania pieczywa :)
UsuńAmeryki nie odkryłaś, tak robiły nasze babki, mamy,więc to żadne odkrycie.
OdpowiedzUsuńPewnie i tak, jednak dla mnie to nowosc. Nie pamietam by moja mama tak robila... A moze robila ale ja nie pamietam? Czasem dobrze odswiezyc stare sprawdzone metody
UsuńSądzisz, że sklepowa bułka ma prosty skład i dzięki temu omijasz ten cały szit?
OdpowiedzUsuńneee
Wiem, ze nie ma. Ale w sklepowej bulce masz bulke i dodatki. Mozna tez piec samemu, co kiedys robilam. I wtedy wiesz co jesz.
Usuńmój mąż często sam robi bułkę tartą z bułek i jest ona o wiele lepsza od sklepowych, o czym nie raz się przekonałam :)
OdpowiedzUsuńI jeszcze poziom zmielenia mozna wybrac. Lub zmielic z platkami na mleko i miec chrupiaca panierke do kotletow
UsuńAlbo z płatkami owsianymi :))
UsuńOo,mtak nie robilam!
UsuńHEhe moja mamuśka też mi ten pomysł podrzuciła no i go wprowadzam w życie ;)
OdpowiedzUsuńJa juz wiem, ze to staly element mojej kuchni. Mam mniejsze wyrzuty sumienia, bo wyrzucam mniej starego pieczywa
UsuńNiby każdy wie, że tak można robić, ale rzadko kto robi, bo się nie chce i czasu brakuje. Ale za to na dogryzanie i złośliwe komentarze to zawsze znajdzie się czas ;)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł na ograniczenie marnowania jedzenia. Przyznam, że ja nigdy nie robiłam tartej bułki sama, ale u nas w domu jemy pieczywa bardzo mało i raczej rzadko. Bułka tarta też nieczęsto u nas gości. Ale jak ktoś ma nadmiar pieczywa to faktycznie lepszym wyborem jest jego przerobienie niż kupowanie tartej bułki w sklepie.
Dokladnie! Wiesz, ja przez lata o czyms tak banalnym nie pomyslalam. My tez pieczywa jemy malo, ale kupujemy by bylo w razie glodu..
UsuńRobię systematycznie :)
OdpowiedzUsuńJa tez juz bede!
UsuńKurczę, a ja nawet nie wiedziałam, że w sklepach się kupuje taką bułkę. Od niepamiętnych czasów w domu się robiło. Aczkolwiek od paru dobrych lat w ogóle nie używam bułki tartej, więc też nie robię. :-)
OdpowiedzUsuńPamiętam jak moja mama robiła taką bułkę, ja sama nie robię.
OdpowiedzUsuń