Pisałam wam jakiś czas temu, że skusiłam się na kilka rzeczy ze sklepu
Dresslink . Paczka dotarła już dawno, jednak z recenzją wstrzymywałam się przez kilka tygodni. Dlaczego? Czy jestem zadowolona z otzrymanej maszyny, spódnicy i golarki? Jeżeli jesteście ciekawi, zapraszam do dalszej części wpisu.
Zacznę od
spódnicy. Od razu po wyjęciu z koperty poszła do prania, mimo że nie miała zapachu. Byłam ciekawa czy będę musiała ją prasować i co z niej będzie. I mimo, że wtedy był jeszcze u mnie śnieg, chciałam ją mieć gotową na upalny dzień. Do dnia dzisiejszego nie miałam jej na sobie dłużej niż w dniu przymiarki. Trochę rozczarowała mnie jej długość, liczyłam że będzie do ziemi. Ale by wyglądała na mnie dobrze, muszę ją założyć dość nisko na biodrach. Myślę więc, że jest to długość bardzoej dla osób mających 165 cm wzrostu niż 175. Do tego jest dość wąska, osoby powyżej rozmiaru 38 nie mogłyby jej nosić (a najlepiej by sie czuły osoby w rozmiarze 34-36 myślę). Kolor mi sie bardzo podoba. Błyszcząca zieleń, nie tandetna. Jednakże podszewka jest bardzo cienka, więc jak dla mnie będzie to spódnica tylko do wyjścia na spacer do parku w upalny dzień. A szkoda.
Nastepna była
maszyna do szycia. Obejrzałam milion filmików i niestety- nie umiem jej używać. Najlepiej poradzila sobie z kartką papieru jednak i tak lekkie pociągnięcie wystarczyło bym wyciągnęła nitkę. O szyciu materiału nie było mowy. Nic mi nie wychodziło. Jak ktoś z was wie co może być przyczyną, chętnie sięgnę po poradę. Bo sama po kilku próbach poddałam się.
Ostatnią rzeczą jest
golarka. I tu była milość. Dobra moc, ostrze lepsze niż w maszcynce z rossmana. Sięgałam po nią z wielką chęcią. Na sucho i na mokro. I nawet ciężko działający włącznik mi nie przeszkadzał. Jednak moja sielanka się skończyła, pewnego wieczoru używając jej połamała mi się końcówka, nad czym bardzo ubolewam. Może znacie jakieś dobre golarki?
Podsumowując, nie jestem rozczarowana zamówieniem, ale nie będę też zachęcać. Kolejny raz przekonałam się, że wolę dopłacić i kupić coś lepszego. Najlepiej oglądając przed zakupem.
ja dostałam ostatnio od nich takie szmaty, że pożal się Boże... ale kontynuuję współpracę, bo da się wygrzebać stamtąd perełki :) i się już o tym przekonałam!
OdpowiedzUsuńlinki poklikane :) mogę liczyć również na Twoje wsparcie klikami? http://kreconowlosaa.blogspot.com/2016/04/dresslink-wishlist-moze-tym-razem.html
Nie pamietam czy widzialam, ake ide sprawdzic. Mi tej golarki szkoda i nie wiem czy nie zrobie 2 podejscia do niej
UsuńTą golarką mnie zaciekawiłaś najbardziej, szkoda że jest już niedostępna :)
OdpowiedzUsuńOczywiście wszystko poklikałam :)
Poklikasz też u mnie w najnowszym poście z CNDirect ?
Ostrze miala super. Gdyby mi sie tylko nie polamala...
UsuńJa nie miałam okazji jeszcze tam kupować, ale podjęłam współpracę i zobaczę co przyjdzie :) Linki poklikane:)
OdpowiedzUsuńIde zobaczyc na co sie skusilas
UsuńPiękny kolor spódniczki :)
OdpowiedzUsuńTez tak uwazam :)
UsuńMam dokładnie takie samo zdanie :) Nie zachęcam i nie zniechęcam, bo to każdego indywidualna sprawa i ocena danej rzeczy :) Ja nie do końca byłam zadowolona z jakości otrzymanych rzezy, bo też wolę dopłacić i cieszyć się lepszą jakością :)
OdpowiedzUsuńZwlaszcza z ubraniami, bizuteria, buta,i i torebkami. Teraz juz wiem, ze wole mniej a lepiej
UsuńJa kupuję ostatnio głównie na aliexpress, bo tam najczęściej jest wszystko to, co w innych chinskich sklepach, o kilka dolców taniej. Ale zawsze sprawdzam opinie i real foto. Ciuchy póki co mam tylko z sheinside i raczej żadnym nie rozczarowałam się tak, żeby go wyrzucać, ale mam kilka perełek i jedną bluzkę do chodzenia po domu ;)
OdpowiedzUsuńMnie jakoś nigdy te strony nie przekonywały..
OdpowiedzUsuńJakoś mnie nigdy nie ciągnęły sklepy tego rodzaju. Ale tak naprawdę piszę w sprawie palety róży UD - jeśli jesteś zainteresowana odkupieniem, napisz do mnie @ :)
OdpowiedzUsuńCiekawe rzeczy ;) ja z Dresslink współpracowałam teraz z Cndirect i lepsze rzeczy mają;)
OdpowiedzUsuńPs mogę prosić o kliknięcie w ostatnim poście? Bardzo mi pomożesz;) Buziaki ; )
Golarka brzmi ciekawie :)
OdpowiedzUsuńTwardo trzymam się daleko od tych sklepów - jakoś mnie do nich nie ciągnie. Może to i dobrze...:)
OdpowiedzUsuńJa też raczej stronię od takich sklepów.
OdpowiedzUsuńTrochę zalatuje chińszczyzną i słabą jakością.
OdpowiedzUsuńJa miałam torebke straszna rzecz, pasek i opaskę do włosów te dwie ostatnie spoko . Ostatnio myślałam nad bardziej dziecięcymi ciuszkami ale jeszcze musze pomysleć
OdpowiedzUsuń