Mój pierwszy kontakt z cieniami Too Faced był 5 lat temu. Miałam kilka cieni podwójnych, kilka jedynek i byłam z nich bardzo zadwolona. Nawet na blogu gościły- dla zainteresowanych postndo przeczytania tutaj <
klik>. Od tamtej pory miałam kilka podejść do kosmetyków tej firmy (baza, dwa podkłady), ale nic mnie do marki nie przyciągało. Nawet skuteczna promocja na blogach i fala zachwytów odnośnie słynnych już czekoladek lub brzoskiwnki. Przez ostatnie dwa lata kochałam Urban Decay. Jednak nadeszła pora by się z nią pożegnać. I szczerze mówiąc byłam bliska kupienia identycznej palety. Jednak kto nie lubi nowości? Będąc w sephorze przypomniała mi się reklama w jednej z francuskich gazet nowej palety Natural Love. I choć nie było testera, kupiłam.
Pierwszy był zachwyt spowodowany kompozycją palety. Zaczęłam dotykać, zrobiłam pierwszy makijaż i przyszło uczucie zawodu. Jakoś mnie ni zachwyciła. Podeszłam więc do dalszych testów negatywnie i trochę żalowałam, że nednak nie kupiłam Naked. I sama nie wiem kiedy polubiłam tę paletę bardzo. Na tyle, że gdy moją oddałam zachwyconą nią mamie, od razu po powrocie do domu kupiłam ją drugi raz.
|
Nałożone na korektor Clarins trzymają się cały dzień, nawet mimo upału. Ale nie ma co dużo mówić, zobaczcie sami jak wyglądają nałożone bez żadnej bazy. |
I co myślisz?
A ja właśnie widziałam tę paletę w Sephorze i zakochałam się w niej z miejsca, marząc by ją mieć :D. Rozsądek jednak sprawił, że powstrzymałam się od zakupu i obejrzałam kilka filmików na zagranicznym YT z makijażem tą paletą. Niestety większość wypowiadał się na jej temat negatywnie. Że cienie słabe, że znikają z powieki, itd. A szkoda.
OdpowiedzUsuńPo jej zakupie tez przeczytalam kilka recenzji negatywnych. I moje odczucia tezbtakei byly. Ale jak widac kupilam ja dwa razy. Powyzej widzisz swatche bez zadnych wspimagaczy. Rozumiem, ze gdy ktos lubi na oczach kilka kolorow moze nie byc zadowolony. Ja po latach odcenilam prosty i odswiezajacy makijaz. Jeden jasny cien na cala powieke i ciemniejszy by wymodelowac oko. Na wiosne i lato w sam raz. Ale wszystko tez zalezy co sie lubi w makijazu i jakiej palety sie oczekuje. Cienie nalozone pedzlami z sephory nie zachwycily mnie, pozniej siegnalam po moj ulubiony pedzel, tenndolaczony do palet ud i jest wieeelka sympatia. Od momentu jej zakupu nie siegam po inne cienie, choc do mojej palety ud (mialam 3) jeszcze powroce. Ale pewnie blizej jesieni.
UsuńNo właśnie, dziewczyny z zagranicznego yt mają specyficzne wymagania i nakładają wszystkiego bardzo dużo, może to też przez to taki efekt i takie opinie bo paleta zawiera dużo odcieni, które są po prostu jasne ;).
UsuńWiesz, ja dzis widzialam filmik gdy dziewczyna zrobila najpierw jeden makijaz ta paletka, pozniej bez zmywania drugi, a na komcu trzeci... wygladalo to fatalnie a przy ostatniej warstwie gdy nakladala grrruba warstw czerni miala pol twarzy w cieniach (mi sie nigdy zaden cien az tak nie osypywal) no ale warstwa musiala przykryc wszystko ;) tak, duzo jasnych i blyszczacych odcieni, ktorymi raczej nie zrobi sie wyrozniajacych 5 kolorow na oku.
UsuńNie namawiam, ale jak Ci sie podoba, zaprzyjaznij sie z testerem. Ja jestem zadowolona.
Wizualnie wygląda naprawdę ślicznie :) Sama bym ją chciała :D ale kolorki bez podbicia są mocno słabe :(
OdpowiedzUsuńno zdjeciu widac je na golej skorze, bez podbicia, nakladane palcem.
Usuńpiekne kolory, ale juz duzo zlych rzeczy o niej czytalam.. :C
OdpowiedzUsuńZdania na jej temat sa podzielone, to fakt. Wydaje mi sie, ze wiele zalezy co kto oczekuje.
Usuńprzyjemna kolorystka :)
OdpowiedzUsuńKolorystyka i wykonczenie. Nie lubie sie ostatnio z matem, bo to blask tak ladnie usuwa zmeczenie :)
UsuńJa uwielbiam moją CHocolate Bar TooFaced, ale ta mnie kompletnie nie przekonuje kolorystyką. To są odcienie, przez które wyglądam na chorą.
OdpowiedzUsuńJa też czekoladkę wielbię, a ostatnio brzoskwinka rządzi :P
UsuńPatrzylam na broszkwinke i jest ladna, ale jednak to milosc mnie skusila ;)
UsuńPrezentuje się super.
OdpowiedzUsuńA i milo sie uzywa :)
UsuńPiękne odcienie :)
OdpowiedzUsuńTez tak mysle!
UsuńPaleta ma przepiękny design. Co jak co, ale o wygląd produktów to TooFaced naprawdę dba. Wszystko jest utrzymane w tej samej stylistyce i po prostu urocze. Niestety same cienie są moim zdaniem mieszanką odcieni ze wszystkich dotychczasowych palet TooFaced. Trochę czekoladki, trochę brzoskwinki, nawet masło orzechowe z dżemem się znajdzie. Paleta jest piękna, ale dla osób, które nie mają innych kasetek cieni tej marki :)
OdpowiedzUsuńKasiu, dziekuje za obszerny komentarz. Z tego co wiem, taki byl wlasnie zamysl. I mi on pasuje, bo innych palet nie mam i ostatnio wole minimalizowac liczbe sztuk posiadanych rzeczy. Jedna duza paleta jest dka mnie wygodniejsza do codziennego uzutku. Otwieram rano i od razu widze jaki mam wybor. zgadzam sie wiec z Twoim komentarzem.
UsuńCieni z Too Faced jeszcze nie miałam, ale w momencie, gdy zaczęły się pojawiać nieprzychylne recenzje, to odpuściłam zakup, skupiając się na Makeup Geek, Nabla czy Lorac.
OdpowiedzUsuńnable znam jako cienie w kremie i lubie, reszty nie znam
UsuńJakie piękne kolory! Można z nich wyczarować prawdziwe cuda.
OdpowiedzUsuńTez tak mysle. I w sumie wlasnie pozbylam sie innych palet z domu...
Usuń