Kilka dni temu zmotywowałam się by zrobić porządek w moich zapasach kosmetycznych. Poprzekładałam, powycierałam, poustawiałam i co najważniejsze- przejrzałam ile czego mam. Wiedziałam, że mam spory zapas żeli pod prysznic, jednak zaskoczyłam się wiele, gdy okazało się, że zbiór produktów do demakijażu i toników jest dość spory. Kilka z nich czeka na swoją kolej, kilka poszło w odstawkę, bo pojawił się nowy micel czy tonik, a czasem dlatego, że nie do końca spełniał moje oczekiwania. Postanowiłam wziąć się jednak w garść i kolejno zużywać, a przy okazji prezentować je na łamach bloga. Kandydatem do pierwszego odcinka serialu okazał się być produkt, już niemal kultowy-
płyn micelarny 3 w 1 od Garniera. Jesteście ciekawi czy ten produkt podbił i moje serce? Zapraszam do zapoznana się z moimi postrzeżeniami na jego temat.
Opakowanie mnie nie uwiodło, jest ogromne i chociaż wygląda całkiem ładnie nie jest funkcjonalne. Butla jest duża i ciężka. No cóż, to mogę wybaczyć, bo w podróże zabieram mniejsze pojemności lub przelewam płyn do mniejszych pojemniczków. Jednak wybaczyć nie mogę jakości opakowania. W moim przypadku zatrzask się rozdzielił na dwie części, co uniemożliwia mi zamknięcie.
|
W teście udział biorą: Benetint, Maybelline żelowy liner, L'orel liner w pisaku, cień w kremie YR oraz kredka LL Essence. Pierwsze zdjęcie pokazuje produkty zaaplikowane na dłoń i nie ruszane przez kilka minut. Zdjęcie środkowe prezentuje jednorazowe przetarcie (bez przytrzymywania dłużej) wacikiem nasączonym płynem micelarnym Garnier. Ostatnie zdjęcie prezentuje dwukrotne przetarcie tym samym wacikiem. |
Nie będę dłużej marudzić, bo przecież dla chcącego nic trudnego- produkt można przelać do opakowania zastępczego lub ostrożniej obchodzić się z delikwentem.Tylko czy ten micel jest wart takiego traktowania? Co by dużo nie pisać- owszem, jest. Dawno nie miałam płynu micelarnego, który tak spełniał moje oczekiwania. Po pierwsze, jestem w stanie zmyć makijaż za pomocą micela oraz jednego, maksymalnie dwóch wacików, co mnie satysfakcjonuje. Nie muszę czekać kilku minut, aby makijaż się rozpuścił. Nie muszę też pocierać mocno oczu, aby zmyć tusz, cienie i kreski (przy mocniejszym makijażu oczu sięgam po płyny dwufazowe lub mleczka do demakijażu ). Ale to nie wszystko. Całości dopełnia fakt, iż płyn nie pozostawia na sobie tłustej warstwy, więc nie muszę czym prędzej biec, by pod kranem doczyścić twarz jeszcze jednym środkiem. Nie pozostawia też zapachu ani smaku (a przecież usta też czasem trzeba zmyć!).
Całość dopełnia fakt, że po demakijażu skóra jest czysta, gotowa na aplikację kremu czy serum, nie jest podrażniona czy przesuszona. Nawet gdy nie śpieszyłam się z nałożeniem kremu lub gdy celowo pominęłam ten krem, skóra nie była ściągnięta czy przesuszona następnego dnia. I najważniejsze- nigdy nie podrażnił moich oczu. A prawie codziennie mam je przemęczone- praktycznie cały dzień wpatruję się w monitor, do tego noszę soczewki i przynajmniej 5 dni w tygodniu się maluję.
To lubię, proszę Państwa. Zapoznaliście się już z tym produktem? Czy wasze odczucia względem niego są podobne do moich, a może całkiem odmienne?
Uwielbiam ten płyn micelarny :) Butla fakt duża i trochę nieporęczna, czasem wylewa za dużo produktu :/ u mnie na szczęście zatrzask jeszcze jest cały :) najważniejsze że dobrze zmywa :)
OdpowiedzUsuńTo prawda, zmywa bardzo dobrze :)
UsuńMuszę sobie go spróbować kiedyś skoro wszyscy go tak chwalą ;)
OdpowiedzUsuńWarto!
UsuńOstatnio to mój ulubieniec :) Świetnie się u mnie sprawdził :)
OdpowiedzUsuńTez jestem z niego zadowolona:)
UsuńJeszcze nie wpadł w moje łapki ale chętnie go wypróbuje:)
OdpowiedzUsuńNo to powinien Ci wpaść;)
UsuńMuszę się z nim zapoznać :)
OdpowiedzUsuńJest tego wart
UsuńBardzo się z nim polubiłam i jak dla mnie jest najlepszym drogeryjnym micelem.
OdpowiedzUsuńOpakowanie faktycznie nie jest poręczne i mi też urwało się zamknięcie, ale można mu to wybaczyć ;)
Działanie rekompensuje te niedogodności.
W kategorii micelow chyba faktycznie wygrywa. Tak, zapięcie wybaczam, ale powalić sie zawsze mozna ;)
UsuńWczoraj miał swoją premierę na moim waciku, był ok zobaczymy, jak sprawdzi się dalej :)
OdpowiedzUsuńCzekam wiec na relacje!
UsuńDużo osób go poleca, może się skuszę :)
OdpowiedzUsuńMój ulubiony micel:)
OdpowiedzUsuńobserwuję:)
O prosze!
UsuńJeszcze nie przyjrzałam mu się z bliska, ale może za jakiś czas to zrobię :-)
OdpowiedzUsuńCo stosujesz obecnie?
UsuńU mnie sprawdza się świetnie.
OdpowiedzUsuńDobrze domywa i nie szczypie :)
Brak szczypania niezwykle doceniam! Zwłaszcza, ze często mam bardzo zmęczone oczy.
Usuńmam do niego mieszane uczucia.
OdpowiedzUsuńzmywa okej, ale nie tak jak Bioderma, do której jest porównywalny.
Ja do abiodermy nie mam porównania.
UsuńWydaje sie być warty uwagi, niedługo skończy się mój milcel i chyba się na niego skuszę.
OdpowiedzUsuńZdecydowanie polecam!
UsuńPlusy:
OdpowiedzUsuń+ Radzi sobie z każdym makijażem
+ nie podrażnia oczu
+Wydajny
Pozdrawiam
Zapraszam do mnie: http://snowarskakarolina.blogspot.com/
PS: Obserwuję i liczę na rewanż