22:09

Garnier Skin Naturals, Płyn micelarny 3 w 1

   Kilka dni temu zmotywowałam się by zrobić porządek w moich zapasach kosmetycznych. Poprzekładałam, powycierałam, poustawiałam i co najważniejsze- przejrzałam ile czego mam. Wiedziałam, że mam spory zapas żeli pod prysznic, jednak zaskoczyłam się wiele, gdy okazało się, że zbiór produktów do demakijażu i toników jest dość spory. Kilka z nich czeka na swoją kolej, kilka poszło w odstawkę, bo pojawił się nowy micel czy tonik, a czasem dlatego, że nie do końca spełniał moje oczekiwania. Postanowiłam wziąć się jednak w garść i kolejno zużywać, a przy okazji prezentować je na łamach bloga. Kandydatem do pierwszego odcinka serialu okazał się być produkt, już niemal kultowy- płyn micelarny 3 w 1 od Garniera. Jesteście ciekawi czy ten produkt podbił i moje serce? Zapraszam do zapoznana się z moimi postrzeżeniami na jego temat.



   Opakowanie mnie nie uwiodło, jest ogromne i chociaż wygląda całkiem ładnie nie jest funkcjonalne. Butla jest duża i ciężka. No cóż, to mogę wybaczyć, bo w podróże zabieram mniejsze pojemności lub przelewam płyn do mniejszych pojemniczków. Jednak wybaczyć nie mogę jakości opakowania. W moim przypadku zatrzask się rozdzielił na dwie części, co uniemożliwia mi zamknięcie.

W teście udział biorą: Benetint, Maybelline żelowy liner, L'orel liner w pisaku, cień w kremie YR oraz kredka LL Essence. Pierwsze zdjęcie pokazuje produkty zaaplikowane na dłoń i nie ruszane przez kilka minut. Zdjęcie środkowe prezentuje jednorazowe przetarcie (bez przytrzymywania dłużej) wacikiem nasączonym płynem micelarnym Garnier. Ostatnie zdjęcie prezentuje dwukrotne przetarcie tym samym wacikiem. 

   Nie będę dłużej marudzić, bo przecież dla chcącego nic trudnego- produkt można przelać do opakowania zastępczego lub ostrożniej obchodzić się z delikwentem.Tylko czy ten micel jest wart takiego traktowania? Co by dużo nie pisać- owszem, jest. Dawno nie miałam płynu micelarnego, który tak spełniał moje oczekiwania. Po pierwsze, jestem w stanie zmyć makijaż za pomocą micela oraz jednego, maksymalnie dwóch wacików, co mnie satysfakcjonuje. Nie muszę czekać kilku minut, aby makijaż się rozpuścił. Nie muszę też pocierać mocno oczu, aby zmyć tusz, cienie i kreski (przy mocniejszym makijażu oczu sięgam po płyny dwufazowe lub mleczka do demakijażu ). Ale to nie wszystko. Całości dopełnia fakt, iż płyn nie pozostawia na sobie tłustej warstwy, więc nie muszę czym prędzej biec, by pod kranem doczyścić twarz jeszcze jednym środkiem. Nie pozostawia też zapachu ani smaku (a przecież usta też czasem trzeba zmyć!).


   Całość dopełnia fakt, że po demakijażu skóra jest czysta, gotowa na aplikację kremu czy serum, nie jest podrażniona czy przesuszona. Nawet gdy nie śpieszyłam się z nałożeniem kremu lub gdy celowo pominęłam ten krem, skóra nie była ściągnięta czy przesuszona następnego dnia. I najważniejsze- nigdy nie podrażnił moich oczu. A prawie codziennie mam je przemęczone- praktycznie cały dzień wpatruję się w monitor, do tego noszę soczewki i przynajmniej 5 dni w tygodniu się maluję.

   To lubię, proszę Państwa. Zapoznaliście się już z tym produktem? Czy wasze odczucia względem niego są podobne do moich, a może całkiem odmienne?

26 komentarzy:

  1. Uwielbiam ten płyn micelarny :) Butla fakt duża i trochę nieporęczna, czasem wylewa za dużo produktu :/ u mnie na szczęście zatrzask jeszcze jest cały :) najważniejsze że dobrze zmywa :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Muszę sobie go spróbować kiedyś skoro wszyscy go tak chwalą ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ostatnio to mój ulubieniec :) Świetnie się u mnie sprawdził :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jeszcze nie wpadł w moje łapki ale chętnie go wypróbuje:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Muszę się z nim zapoznać :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo się z nim polubiłam i jak dla mnie jest najlepszym drogeryjnym micelem.
    Opakowanie faktycznie nie jest poręczne i mi też urwało się zamknięcie, ale można mu to wybaczyć ;)
    Działanie rekompensuje te niedogodności.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W kategorii micelow chyba faktycznie wygrywa. Tak, zapięcie wybaczam, ale powalić sie zawsze mozna ;)

      Usuń
  7. Wczoraj miał swoją premierę na moim waciku, był ok zobaczymy, jak sprawdzi się dalej :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Dużo osób go poleca, może się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Mój ulubiony micel:)
    obserwuję:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Jeszcze nie przyjrzałam mu się z bliska, ale może za jakiś czas to zrobię :-)

    OdpowiedzUsuń
  11. U mnie sprawdza się świetnie.
    Dobrze domywa i nie szczypie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Brak szczypania niezwykle doceniam! Zwłaszcza, ze często mam bardzo zmęczone oczy.

      Usuń
  12. mam do niego mieszane uczucia.
    zmywa okej, ale nie tak jak Bioderma, do której jest porównywalny.

    OdpowiedzUsuń
  13. Wydaje sie być warty uwagi, niedługo skończy się mój milcel i chyba się na niego skuszę.

    OdpowiedzUsuń
  14. Plusy:
    + Radzi sobie z każdym makijażem
    + nie podrażnia oczu
    +Wydajny
    Pozdrawiam
    Zapraszam do mnie: http://snowarskakarolina.blogspot.com/
    PS: Obserwuję i liczę na rewanż

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 wszystko co mnie zachwyca , Blogger