O mojej słabości do maseczek wie już chyba ażdy czytelnik bloga. Uwielbiam w środku tygodnia robić sobie małe, domowe SPA. Obowiązkowo z maseczką. Jednak przyznaję, że często, w zależności od potrzeb mojej skóry, sięgam po nie nawet kilka razy w tygodniu. Używam kilku naprzemienie w zależności od potrzeb. Kiedyś kochałam się w glinkach- przed każdym nałożeniem pieczołowicie mieszałam je z wodą, hydrolatem lub olejkami. Jednak teraz przeważnie nie mam na to czasu i sięgam po gotowe rozwiązania, tak było też i tym razem. Kupiłam maskę L'oreal jako nowość, bez zbytniego przekonania i...
i polubiłam na tyle, że będę do niej wracać. I choć zazwyczaj stawiać muszę na nawilżanie mojej skóry, dobrze jej robi właśnie oczyszczanie glinkami. Kaolin zaś, który jest też w składzie opisywanej na blogu maski Lush Rosy Cheek doskonale łagodzi wszelkie podrażnienia. Skóra po użyciu maski jest oczyszczona, rozświetlona, uspokojna i pełna blasku. Czyli otrzymuję wszystko, czego poszukuję w produktach tego typu.
Do całości dodam fakt, że jest szalenie wygodna w użytkowaniu. Szybko odkręcamy słoiczek, nakładamy jak krem, można w czasie tych kilku minut zrobić wiele innych rzeczy by na końcu ją spłukać. Z raji tego, że nigdy nie pozwalam glinkom zaschnąć, nie mam problemu też z jej zmyciem.
Do tego jest wydajna, mi wystarczyła na o wiele więcej niż 10 aplikacji.
A Ty, jak często sięgasz po maseczki?
i polubiłam na tyle, że będę do niej wracać. I choć zazwyczaj stawiać muszę na nawilżanie mojej skóry, dobrze jej robi właśnie oczyszczanie glinkami. Kaolin zaś, który jest też w składzie opisywanej na blogu maski Lush Rosy Cheek doskonale łagodzi wszelkie podrażnienia. Skóra po użyciu maski jest oczyszczona, rozświetlona, uspokojna i pełna blasku. Czyli otrzymuję wszystko, czego poszukuję w produktach tego typu.
Do całości dodam fakt, że jest szalenie wygodna w użytkowaniu. Szybko odkręcamy słoiczek, nakładamy jak krem, można w czasie tych kilku minut zrobić wiele innych rzeczy by na końcu ją spłukać. Z raji tego, że nigdy nie pozwalam glinkom zaschnąć, nie mam problemu też z jej zmyciem.
Do tego jest wydajna, mi wystarczyła na o wiele więcej niż 10 aplikacji.
A Ty, jak często sięgasz po maseczki?