13:34

Indigo Femme Fatale krem do rak

Indigo skradło moje serce jeżeli mowa o lakierach hybrydowych. Ich wykończenie oraz kolory trafiają w mój gust tak bardzo, że najęchętniej miałabym je prawie wszystkie. Postanowiałam więc dać też szansę ich pielęgnacji. w ten oto sposób skusiłam się na krem do rąk Femme Fatale.




Bardzo spodobało mi się opakowanie, ponieważ jest zgrabne. Może jednak naklejke bym zmieniła, ale nie ma co marudzić. Z racji jego niewielkich gabarytów i foremności jest świetnym produktem do torebki. Małe i dyskretne, które w każdej chwilii można użyć. Do tego z pompką!

Krem bardzo instensywnie i specyficznie pachnie. Może być to jego zaletą jak i wadą, w zależności od tego, czy zapach przypadnie do gustu. Wchłania się równie błyskawicznie. W zasadzie już po nałożeniu go można dotkać komputera czy dokumentów bez obawy o ślady. Jednakże sam krem nie robi wiele. Wchałania się tak szybko, że znów ma się ochotę pokremować ręce, bo nie są one wystarczająco nawilżone.

Niestety, ale nie wrócę do niego. Nie nazwałabym go kremem do rąk, a raczej perfumami do rąk w kremie. Moja sucha skóra potrzebuje o wiele więcej. Kolejnym minsuem bbyło to, że widzę jak dużo produktu zostało w opakowaniu, ale nie da się już go używać. Jestem na nie.

Znacie kremy Indigo? Może inne warianty działają lepiej?

18 komentarzy:

  1. Nie miałam wcześniej nic z tej firmy, ale mnie jakoś ich kremy nie kuszą.

    OdpowiedzUsuń
  2. mam megawymagające dłonie i na pewno się na niego nie skuszę

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam olejek do skórek o zapachu Seventh Heaven - też raczej perfumy niż produkt pielęgnacyjny :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie mam wymagającej skóry dłoni, ale preferuję zupełnie inny typ kosmetyków.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem, ma dziakac a nie bawic ;) podopharm jest super i w tej dziedzinie

      Usuń
  5. Miałam ten krem, a nawet go nadal mam, ale w innej wersji zapachowej i średnio jeśli chodzi o działanie. Na pewno sama bym go nie kupiła.

    OdpowiedzUsuń
  6. Moje dłonie też są wymagające, więc krem mógłby być zbyt słaby ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Skóra moich dłoni jest wymagająca, dlatego ten krem nie przypadłby mi do gustu :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Opakowanie tego kremu kompletnie do mnie nie przemawia :( A dłonie mam wymagające, więc ten krem na pewno by się u mnie nie sprawdził.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli nie kusi nawet opakowaniem ;) gdyby nie te lala, to do torebki format dobry

      Usuń
  9. Nie znam ani kremów tej firmy, ani lakierów hybrydowych, ponieważ sama takich nie używam. Zazwyczaj robiąc hybrydę w salonie wybieram Semilaca, choć produkty marki Indigo widziałam nie raz.
    Co do kremu, to opakowanie okropne! Ah, ta dziadowska naklejka :) Lubię mocno perfumowane kosmetyki (oczywiście bez przesady), ale koniecznie muszą mieć przy tym dobry skład i dobrze nawilżać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znam i semilca, uzywam obu, ale jednak indigo bardzo pasuje mi kolorystycznie. I kocham ich baze proteinowa.
      Wiesz, ten zapach w biurze nie zawsze jest pozadany. Moze gdybym trafila z samym zapachem bardziej az tak by mi nie wadzil, ale jednak.

      Usuń

Copyright © 2016 wszystko co mnie zachwyca , Blogger