Maseczka nie wygląda najatrakcyjniej. Bardziej niż babeczkę, przypomina masę na nią. Nie ma się czemu dziwić, ponieważ w jej skład wchodzi między innymi kakao. Bazą jest glinka Rhassoul, Oprócz niej maska zawiera nasiona lnu, masło kakaowe, olej z drzewa sandałowego, wanilię oraz dwa rodzaje mięty. Wszystkie jej składniki wyglądają ciekawie, jednak wszystkie osoby zainteresowane wstępem, muszę rozczarować- maska nie pachnie dosłownie czekoladą, ale jej zapach jest bardzo zmysłowy i przyjemny. Paczula wybija się na pierwszy plan.
Glinka dobrze rozprowadza się po twarzy, jednak nie ma jednolitej konsystencji. Zmywając ją dobrze masuję twarz, mając wrażenie, że to maska z peelingiem. Sama maska zasycha na twarzy dość szybko, więc pod ręką zawsze mam spray z wodą różaną, by nie podrażnić buzi. Maska brudzi wszystko. Gdy zostawię ją na dłużej niż 10 minut, szczypie mnie, więc częściej zostawiałam ją na 10 minut by później zmywać ją wykonując masaż.
Po takim zabiegu twarz była doskonale oczyszczona i wręcz wołająca o porządną dawkę nawilżenia.
Przyjemny produkt, jednak nie zachwycił mnie na tyle, by do niej powrócić. Może za jakiś czas ukręcę taką maskę sama, lecz bez dodatku mięty. Lubicie maseczki Lush? A glinkę Rhassoul?
A mnie zainteresowałas ta maseczka!
OdpowiedzUsuńZawsze najlepiej sprawdzic na własnej skórze ;)
UsuńSama robię maseczke peelingującą z glinki ghassoul, czarnego mydła i olejku arganowego.:)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię zapach paczuli, więc pewnie używanie tej maseczki byłoby czystą przyjemnością.
Kolejna fanka paczuli! Musze wiec szybko opisać jeszcźe jeden produkt lush!
UsuńWolę sama zrobić podobna maseczkę z półproduktów :)
OdpowiedzUsuńJa teoretycznie tez, a w praktyce lubie miec w zapasie gotowca
UsuńMasz błąd w tytule :) , maseczka mnie nie zachwyciła, ale jest w porządku:)
OdpowiedzUsuńDziekuje! Juz naprawiony.
Usuńmmm :)
OdpowiedzUsuń;)
Usuńnie znam maseczki ale nie lubię nadmiaru słodkości w kosmetykach.
OdpowiedzUsuńTo tak jak ja
UsuńMasek Lush nie miałam jeszcze okazji używać, ale ich czyściki ogromnie polubiłam :)
OdpowiedzUsuńTak, czyściki sa fajne! Podobnie jak mydła, żele i antyperspiranty
UsuńTyle Lusha wszędzie, a ja jeszcze nic od nich nie miałam.
OdpowiedzUsuńJak przechodziłam koło ich sklepu w Anglii, to powaliło mnie zapachem *.*
Oh tak, ich sklepy najłatwiej odszukać po zapachu!
UsuńJa ją bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńKażdemu według potrzeb :)
UsuńLubię glinkę rhassoul, ale raczej nie zdecydowałabym się na tę maskę ze względu na obecność mięty. Obawiam się, że moja wrażliwa cera mogłaby zaprotestować przeciwko tego typu atrakcjom.
OdpowiedzUsuńBardzo możliwe!
UsuńBardzo mnie kusi ta maseczka :) Jak będziesz robić swoją wersję, to podziel się przepisem :)
OdpowiedzUsuńPostaram sie! Pomysłów w głowie sporo, gorzej z realizacja! Mam tyle rzeczy wam do opisania i jakos wolno mi idzie..
Usuńja niestety jeszcze nic z Lusha nie miałam
OdpowiedzUsuńA to bardzo dobre produkty! Tylko u nas niedostępne (czasem cos na Allegro mozna upolować)
Usuń