08:38

Yankee Candle, Angel's wings

   Postawiłam go na szafce. Stał grzecznie, cicho. Przywdziany w biel. Znak czystości. Czekał wiernie i cicho. Był gdzieś z boku, niedostrzegalny. Postanowiłam rozpalić w nim ogień, rozbudzić go, sprawić, że pojawi się w moim życiu. Wyszłam z pokoju, dałam mu czas aby mógł mi się ukazać. Wpierw był spokojny, jakby nie chciał się narzucać. Myślałam, że się nie dogadamy. Jakby wyczuwając moje myśli, postanowił rozwinąć swoje skrzydła. Wraz z upływem czasu, z każdym jednym milimetrem rozpuszczającego się wosku budziło się w nim więcej życia. Zaczął fruwać. Przedstawił się jako istota ciepła, ale i tajemnicza. Z duszą, z drugim obliczem. Przepełniając mój dom swoją obecnością udowadniał mi, że zapach mleka posłodzonego cukrem waniliowym, może mieć w sobie coś zimnego, satynowego. Że ciepły spokój, może być podszyty zimnym lękiem, który podobnie jak sól w czekoladzie, wydobywa z niego to, co najlepsze. 


   Zapach w dużym słoju ma bardzo dobrą moc. Jest intensywny, pozornie spokojny, ale podszyty ciekawą nutą, która sprawia, że nie jest mdły. Jest to dla mnie kolejny zapach przynoszący spokój i ukojenie, podobnie jak Season of Peace czy Lake Sunset. Mam pewność, że w zależności od pory roku, jeden z nich musi gościć w mojej kolekcji. 

13 komentarzy:

  1. Mam wosk z tego zapachu, ale jeszcze go nie paliłam. "Na sucho" wydaje mi się, że właśnie Angel's Wings będzie moim ulubieńcem z tegorocznej kolekcji Q4. Też kojarzy mi się z Lake Sunset :)

    OdpowiedzUsuń
  2. MAM! zapach super ^,^
    zapraszam do siebie w wolnej chwili nadinnes.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Lubię ten zapach, muszę zrobić zapas wosków :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja mam jeszcze niepalony wosk, tyle zachwytów czytam nad tym zapachem że chyba dziś go odpalę:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Chyba nigdy nie zdecyduję się na świece tej marki, ich ceny powalają, a woski są równie intensywne, a jednak dużo tańsze :) Swoja drogą uwielbiam woski tej marki, podobnie jak Kringle Candle :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tez tak początkowo myślałam... Ale swiece pachną inaczej, dluzej sie pała i jest szybciej. Maja tez wiecej uroku. Wosków mam ponad setkę niepalonych...

      Usuń
  6. Za lake sunset nie przepadam. Ten uwielbiam :)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 wszystko co mnie zachwyca , Blogger