22:45

Jak nie marnować jedzenia i zjeść coś pysznego?

    Uwielbiam spotkania z moimi przyjaciółmi. Lubię wychodzić z nimi do ulubionego lokalu czy też gościć ich w naszym domu. Nie ma lepszej motywacji do sprzątnięcia domu czy okazji do zrobienia czegoś dobrego. Ostatnim razem postanowiliśmy zaserwować pokrojone warzywa (ogórek, oliwki, paprykę konserwową), ser i upieczoną przez moją skromną osobę foccacię, a także kiełbasę. Nasi znajomi przynieśli także troszkę dobroci. Następnego dnia żal nam było wyrzucać jedzenie, a i śniadanie wypadało zjeść pożywne. Jak więc wykorzystaliśmy nasze zasoby?




   Spojrzenie na blachę focacci, oliwę, ser, kiełbasę, paprykę konserwową i ogórki kiszone- rada jest jedna, zjeść to razem. Rozkroiliśmy foccacię, napełniliśmy ją naszymi "resztkami" z imprezy, skropiliśmy oliwą i wstawiliśmy do zapieczenia. Wyszły nam pyszne i sycące kanapki. Najlepiej smakowały polewane obficie oliwą czosnkowo-paprykową.

   Nasze żołądki niewielkim wysiłkiem zostały napełnione do syta. Było wyjątkowo smacznie, a i nie mieliśmy wyrzutów sumienia, że musimy wyrzucić jedzenie.

   Macie swoje sposoby na ograniczenie marnowania jedzenia?

25 komentarzy:

  1. Całkiem ciekawy sposób na posiłek. Musi być smaczny! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zrobilam sie glodna !poprosze kawaleczek ;) ja tez staram sie nie marnowac jedzenia i laczyc rozne skladniki w niekonwencjonalnd polaczenia;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Najlepszym sposobem na sprzątanie resztek jest pizza lub zapiekanki :) A jeśli chodzi o chleb w nadmiarze to rzuca się ptakom. Szlag mnie trafia jak widzę, że ktoś wyrzuca pieczywo do śmieci zamiast dokarmić zwierzęta...

    OdpowiedzUsuń
  4. ja własnie też spojrzałam i zrobiłam się głodna, eh idę spac :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ale smacznie! ja też nie lubię marnować jedzenia. :) Resztki oddaję dla ptaków, nigdy nie wyrzucam. :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Też tak często robię i nawet pizzę z dnia wcześniej odgrzewam w opiekaczu:P Stare bułki/ pieczywo które jest już za suche do spożywania normalnie skrapiam oliwą i też podgrzewam, na te kilka minut konsumpcji są znowu miękkie i lekko chrupiące:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Smakowicie wygląda :) Ja często w niedzielę gotuję rosół, a w poniedziałek robię na nim zupę pomidorową lub pulpeciki jakimś sosie. Ususzona bułka idzie na zmielenie, a do ryżu, który zostanie po potrawce np. z kurczaka dodaję startą cukinię i mam placuszki :)

    OdpowiedzUsuń
  8. zapiekanki to dobry pomysł!
    ale najlepszy to planowanie

    OdpowiedzUsuń
  9. fajny temat poruszyłaś, a focaccia całkiem fajnie wygląda :)

    OdpowiedzUsuń
  10. bardzo fajny post :) Amen :)
    P.S zostałaś nominowana do Walentynkowego Konkursu - Serdecznie Zapraszam :)))
    mybeautyjoy.blogspot.co.uk/2014/02/walentynkowy-konkurs-rozdanie.html

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 wszystko co mnie zachwyca , Blogger