00:01

Yves Rocher, Collection Cacao, Musujący żel pod prysznic z drobinkami Czekolada & Pomarańcza

   Od razu rzuciła mi się w oczy. Pozostała zawartość przesyłki nie miała znaczenia. Patrzyłam się na nią jak zahipnotyzowana. Wyciągnęłam ku niej dłonie, dotknęłam. Już wtedy wiedziałam, że się polubimy. Wyciągnęłam dłonie ku światłu i zauroczona wpatrywałam się w grę świateł.. Pękata kulka, z brązowym korkiem. Przezroczysta, dzięki czemu wpatrywałam się w nią jak sroka. A może raczej jak mała dziewczynka? Tak, zdecydowanie jak mała dziewczynka. Od razu do głowy przyszło mi wspomnienie mikołajek dwadzieścia lat temu. Tamtego dnia otrzymałam różowy woreczek, gdy go otworzyłam- zobaczyłam zestaw kosmetyków dla dziewczynek. Byłam wtedy taka szczęśliwa i podekscytowana! Patrzyłam więc na tę kulkę i wspominałam dzieciństwo. Mały drobiazg a tyle wrażeń! Od razu pomyślałam, że gdybym ponownie była tą małą dziewczynką i w różowym woreczku znalazła ten żel- byłabym równie zachwycona.

 
   Przydługi wstęp odnosił się już do wyglądu tego żelu. Opakowanie w kształcie świątecznej bombki zawiera pomarańczowy żel z milionem brokatowych drobinek. Wygląda tak pięknie, że od razu staje się ozdobą łazienki. Ale przecież żel nie służy do podziwiania a do używania. Czy nadal tak zachwyca? 


   Wszystko zaczyna się w momencie odkręcenia brązowego koreczka. Czuję delicje, pomarańczowe. Wylewam żel na dłoń i mam ochotę go polizać. Zapach jest bardzo realny, z doskonale wyważonymi proporcjami między pomarańczową galaretką, biszkoptem a cienką (bardzo!) warstewką czekolady. Rozprowadzam żel po ciele, widzę migoczące drobinki i chciałabym, aby tak już zostało. Abym pachniała delicjami i miała na sobie mikro drobinki brokatu. 

   Niestety, każdą ucztę trzeba zakończyć. Odkręcam więc kran i spłukuję ciało. Po brokacie nie ma śladu zarówno na moim ciele jak i na wannie. Zapach pozostaje ze mną jednak jeszcze kilka minut i znika. Paczka ciasteczek się skończyła. Nie jestem zawiedziona, jednak już tęsknię za następnym myciem.


   Na koniec dodam trochę opisu technicznego: żel jest gęsty, wydajny. Nie pieni się, ale dobrze rozprowadza, myje i spłukuje. Nie przesusza skóry, ale tez jej nie nawilża. Jednak nie oczekuję po żelu nawilżenia. Jestem zachwycona tym żelem. Chciałabym, aby wszedł do oferty Yves Rocher na zawsze. Wiem, ze kupię jeszcze kilka sztuk i za każdym razem będę żałować zbliżając się do dna. Wydaje mi się, że będzie też dobrym drobiazgiem, który można podarować komuś bliskiemu (zwłaszcza dziewczynce, dla której może się on stać klejnotem). Od kilku tygodni dostępny jest w sklepie internetowym <klik>, jednak od dziś powinien być dostępny także stacjonarnie. Ale w której z nas nie tkwi coś z małej dziewczynki? Myślicie już o prezentach świątecznych?

17 komentarzy:

  1. a ja bym nie chciała, żeby ten brokat na mnie został :)
    także bardzo dobrze, że się zmywa :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z jednej strony też by chciała, ale z drugiej nie wiem czy używałabym go przed pracą ;)

      Usuń
  2. Dostałam niedawno ofertę YR pocztą i ten żel też tam jest (plus chyba malinowy i pistacjowy) czyli tu w USA oferta jest bardzo podobna
    przez chwilkę się nad nimi zastanawiałam, ale jednak odpuściłam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Akurat YR chyba ma całkiem podobne oferty w różnych krajach. Mi zapachy z tej serii pasują bardzo. Zrobiłam już mały zapas żeli, ale niebawem dokupię jeszcze więcej. Zwłaszcza właśnie żeli.

      Usuń
  3. Fajnie, że brokat nie zostaje na skórze, ani na wannie :) Zapach delicji mnie kusi :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ten brokat mi się zupełnie nie podoba, ale... zapach kusi, no i opakowanie bombowe :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem, że nie podoba CI się brokat, mnie akurat zauroczył. Zawsze pozostaje CI żel o tym samym zapachu ale bez brokatu (ale z niższą ceną).

      Usuń
  5. Ooooch <3
    Po samym wyglądzie chcę go i pragnę :D Nic nie przemówi przeciwko mojej zachciance!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie zauroczył- widziałam w sklepie jeszcze wersję zieloną i czerwoną (pistacja i malina), jednak one już tak pięknie nie wyglądają

      Usuń
  6. Marzy mi się ten cudowny żel pod prysznic <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. NIe ma co się ociągać ze zdobyciem go- to edycja limitowana.

      Usuń
  7. Niesamowicie kusi mnie ten żel ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. ja nie lubię produktów, które się nie pienią, wydaje mi się wtedy że wcale nie myją :)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 wszystko co mnie zachwyca , Blogger