19:50

Yankee Candle, November Rain

   Późna noc. Ja i kieliszek wina siedzimy razem. Jest przyjemnie jednak czegoś brakuje. Towarzystwa. Podchodzę do szafki i wybieram. Mała tarta, niebieska, ciemna. Obiecuje deszcz. Jesienny deszcz. Jesień lubię, o deszczu tego napisać nie mogę. Ale decyduję się na jego towarzystwo. Przez chwilę jestem ja i kieliszek. Zapominam, że zapraszałam kogoś jeszcze. Nagle on staje w drzwiach. Pewny siebie przepełnia swą obecnością więcej niż pokój. Ależ on męski! Zaprasza mnie do zabawy. Niby otwarcie, ale wyczuwam w nim odrobinę chłodu. A może to powiew zmian? Jest pewny siebie. Dobrze wie kim jest. Zna swoją pozycję i wie co może osiągnąć. Chłodny ale sprawia, że robi mi się cieplej. Myślę o nim. Myślę jak ta znajomość się rozwinie, czy warto ryzykować. Coś jest w nim takiego, że mnie do siebie przyciąga. Rozlega się pukanie. Nie chcę by ktoś nam przeszkadzał. Jednak ono się nasila. Muszę otworzyć.
-Kochanie, czy ktoś tu był? Zapraszasz jakiś mężczyzn do domu kiedy mnie nie ma?
Nie odpowiadam, ale szybko idę wygasić kominek. Dwóch mężczyzn w domu to zbyt dużo. Do towarzysza wieczoru jeszcze nie jeden raz powrócę, ale tylko wtedy gdy będę sama.


   To jeden z ładniejszych męskich zapachów Yankee. Jest on specyficzny, chłodny jak listopad, ale ma w sobie ciepłe tło. Granatowy jak morze nocą, a w zapachu można wyczuć trochę słonych nut. Ma w sobie coś co przyciąga.

54 komentarze:

  1. Strasznie podoba mi się to jak opisałaś ten zapach, ahh :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Gdy pojawiły się zapowiedzi, to napaliłam się na ten zapach. Poszłam go obwąchać i wyczułam tylko suszone liście. Z kolei teraz w recenzjach czytam, że jest męski. Hmmm, chyba będę musiała po niego wrócić i sprawdzić o co chodzi :D.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dlatego ja jednak daję szansę woskom, nawet gdy przez folię niekoniecznie mi się podobają. Zapach jednak przy paleniu się różni. I cieszę się, że tym razem Yankee stworzyło faceta w moim typie ;) A z resztą, nie kupuj, dorzucę Ci kawałek :D

      Usuń
    2. Miałam podobne odczucia jak Zoila - zapowiedź - taaak, wąchanie w sklepie - nie, jednak nie. Ale wkrótce wizyta u dentysty, będzie okazja zawitać na Miodową i może, rzeczywiście, dać mu szansę. Masz jeszcze jakieś inne sprawdzone męskie zapachy?

      Usuń
    3. Zależy w jakim typie gustujesz.

      Mountain lodge i autumn lodge, ale one nie są u nas już dostępne. Najbardziej chyba kocham Beach Wood, mam dużą świecę i ten zapach jest obłędny (ale wosk nie robi aż tak wielkiego wrażenia, ze względu na jego moc).

      Mężczyzną też pachnie treehous memories http://wszystkocomniezachwyca.blogspot.com/2013/03/yankee-candle-treehouse-memories.html taże u nas niedostępny.

      I midsummer's nights http://wszystkocomniezachwyca.blogspot.com/2012/10/yankee-candle-midsummers-night.html

      Do tego lawenda z ambrą z paradisi. http://wszystkocomniezachwyca.blogspot.com/2013/05/paradisi-ekologiczny-sojowy-wosk_22.html

      Usuń
    4. Beach Wood mam, ale jeszcze nie paliłam (wosk) - to spróbuje jutro :)
      Dzięki za odpowiedź!

      Usuń
    5. Tak! Rzeczywiście, to jest męski zapach, dość intensywny, ale piękny! Jak zwykle zmieniam woski w kominku jak rękawiczki, tak ten leci wkoło :)

      Usuń
    6. Cieszę się, że ten Ci się podoba!

      Usuń
  3. Mam ten wosk, ale siedzi sobie i czeka na jakiś ponury, deszczowy wieczór...Przez opakowanie pachnie mi trochę męsko, trochę takim wilgotnym, zimnym powietrzem...Ciekawa jestem, jak będzie pachnieć po roztopieniu. A na początki jesieni króluje u mnie Blissful Autumn, idealny na obecną porę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mężczyzna, zimne powietrze czyli to co ja czuję po roztopieniu :) Blissful mam w tumblerze i podoba mi się bardziej niż w wosku :)

      Usuń
  4. Uwielbiam męskie zapachy...
    Kupiłabym go na chłodniejsze dni :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Twoje opisy YC niesamowicie działają na wyobraźnię:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo mi zapach działają na wyobraźnię. Oczywiście, że można opisać zapach samymi nutami, ale niech to robi producent. Dużo osób kupuje Yankee w ciemno, więc chcę jak najbardziej przybliżyć im zapach. A takie opisy chyba najbardziej pomagają wyobrazić sobie zapach.

      Usuń
  6. mój November Rain jest w drodze :D
    zrobiłam pierwsze w życiu zamówienie w YC.. nie mogę się doczekać

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uważaj, bo to uzależnia! Jakie zapachy oprócz November Rain lecą do Ciebie?

      Usuń
  7. OoOo chyba byłby idealnym towarzyszem dla Dymka:D

    OdpowiedzUsuń
  8. Jesienny. Z chęcią go odpalę ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Oj,nie w moim guście .Pachnie,jak okraszony cytrusami Midsummer 's night,a to z kolei mój znienawidzony zapach.W moim odczuciu nazwa jest nieadekwatne do zapachu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi Midsummer też się nie podoba, a ten bardzo przypadł mi do gustu.

      Usuń
  10. Tego zapachu akurat nie znam. Przypuszczam, że mógłby mi się spodobać bo lubię takie męskie zapachy :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Piękny opis! Zachęca do zakupów, i to jak! :) Gdyby jeszcze to nie był ten 'męski' zapach to bym się napewno skusiła :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Kupiłam go niedawno :) Muszę teraz wyrwać wieczór dla siebie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A że pogoda zachęca do spędzenia tego czasu w domowym zaciszu, mam nadzieję, że uda Ci się wyrwać go niebawem.

      Usuń
  13. może się na niego skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  14. kocham męskie zapachy! :D muszę go mieć!

    OdpowiedzUsuń
  15. Hmmm, męski zapach? Może być ciekawy. Mnie się marzy YC o zapachu solonego karmelu, chyba z nowej jesiennej kolekcji, intryguje mnie połączenie słodyczy i ze słoną nutą.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam go, ale jako jedyny z Q3 nie został jeszcze przeze mnie palony. Chyba pora dać mu szansę.

      Usuń
  16. Nie przepadam za męskimi zapachami ale opisałaś go w taki sposób, że mam ochotę go wypróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Ale super go opisałaś, muszę sobie go zamówić :)

    OdpowiedzUsuń
  18. uwzględniłam ten wosk z moim zamówieniu :D bardzo ciekawy opis :D

    OdpowiedzUsuń
  19. Interesujący opis. Mam na niego chrapkę od dawna, znalazł się już w internetowym koszyku ... :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że opis się podoba. Jestem ciekawa czy z samym zapachem też tak będzie :D

      Usuń
  20. magnetyzująca recenzja. ;) podziałała na mnie :D

    OdpowiedzUsuń
  21. Ciekawi mnie ten zapach, nie miałam okazji go powąchać :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Już się nie moge doczekac zakupu tych wosków. Boję się , ze jak wejdę do sklepu to ugrzęznę tam na dobre :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Ja się z nim polubiłam, choć dziś zapaliłam pierwszy raz :) Faktycznie jest męski, ale wcale nie uważam, że sliny, raczej stonowany, faktycznie kojarzy mi się z jesienią.

    OdpowiedzUsuń
  24. Uwielbiam to jak opisujesz każdy zapach. Czytając Twoje interpretacje zapachów, czuję jakbym przenosiła się w inny wymiar. Dziękuję Ci za to :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szalenie mi miło! Za każdym razem staram się oddać zapach najlepiej jak umiem.

      Usuń
  25. -Kochanie, czy ktoś tu był? Zapraszasz jakiś mężczyzn do domu kiedy mnie nie ma?

    Hehe, zastanawiałam się czy to samo usłyszę po zapaleniu wosku midsummer's night- on jest jeszcze bardziej męski.
    O wosku NR sama niedawno pisałam.

    Fajnie, że starasz się z opisem. Na wielu blogach widzę sparafrazowane opisy producenta, które dziwią mnie tym bardziej, ze sama czuję coś innego. Np warm spice- wszyscy o tym cynamonie i przyprawach, a ja czuję głównie cukier i coś maślanego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Midsummer też pojawił się na blogu. Jak dla mnie to nie jest zapach mężczyzny, ale młodzieńca, który przesadził z tanimi perfumami.

      Jest mi bardzo miło, nie chcę publikować na blogu bezsensownych postów. Niejednokrotnie jestem zawiedziona recenzjami yankee na blogach. Ja rozumiem, że produkt, który się otrzymało należy opisać. Ale jak dla mnie opisem nie jest przepisanie opisu producenta czy też stwierdzenie- "ładny" czy "brzydki". Zapachy są kwestią bardzo subiektywną, więc takie opisy mało wnoszą. Warm spice kupiłam niedawno, jednak nie rozpalałam go jeszcze. Jestem ciekawa czy też wyczuję tam maślane nuty.

      Usuń

Copyright © 2016 wszystko co mnie zachwyca , Blogger