13:47

Maybelline, Superstay 10h Tint Gloss, 540 Endless Ruby

   Chyba każda z nas marzy o tym, by jej usta wyglądały idealnie. Mieć usta, które będą ozdobą. Gdy nie mam czasu na makijaż stawiam na wyraźny kolor. Skutecznie odwraca uwagę od nieumalowanych czy niewyspanych oczu. Czerwień na ustach jest klasyką, jednak wybór wykończeń i odcieni jest ogromny. Z trwałością bywa różnie. Dziś rozprawię się z mazidłem, które ma trwać na ustach 10 godzin. Ale czy tak rzeczywiście jest?


   Opakowanie jest przeciętnej urody. trochę mi przeszkadza, że nie widać, ile produktu zostało i w jakim dokładnie jest kolorze. Przy tym ostatnim można sugerować się zakrętką, co może być pomocne przy wyłowieniu czerwieni z przepastnego zbioru pomadek, tintów i błyszczyków. Sam plastik sprawia wrażenie trwałego.


   Po otwarciu wyłania się aplikator. Jest w kształcie zbliżonym do serduszka. Obawiałam się, czy tak mocny kolor będzie się nim dobrze aplikował. Muszę przyznać, że jest dobrze dobrany i łatwo nim pomalować usta. Nabiera też dobrą ilość produktu. Można więc pomalować usta bez wspierania się dodatkowym pędzlem.


   A sam kolor? Jest piękny. Głęboka rubinowa czerwień. Rubiny kojarzą mi się z biżuterią i faktycznie ten błyszczyk sprawia, że usta mogą śmiało zastąpić biżuterię. Są pełne, błyszczące, nie widać bruzd. Wyglądają o wiele zdrowiej. Pięknie. Nie sposób ich nie zauważyć. Zęby wyglądają na bielsze.


   Producent obiecuje 10 godzin trwałości. Co do tego mam mieszane uczucia. Z pewnością produkt nie przetrwa obiadu, jednak już picie wytrzymuje. Po kilku godzinach jednak schodzi z ust i trzeba być uważnym, bo nie schodzi z całych ust, ale z ich środka. Istnieje więc ryzyko, że będziemy miały efekt obrysowania ust kredką. Zmywając jednak makijaż po tych 10 godzinach, widać jednak, że na ustach wciąż coś jest.


   Jego zaletą jest to, że nie wysusza ust. Nie klei się, jednak czuć, że mamy czymś pokryte wargi. Moim zdaniem mógłby być określany mianem lakieru do ust. Szalenie mi się podoba! Jest wam znany ten produkt?

41 komentarzy:

  1. wooooow, co za kolor, co za usta *.*

    OdpowiedzUsuń
  2. Odpowiedzi
    1. Dziękuję, chociaż wiele to zasługa pomadki i samych zdjęć.

      Usuń
  3. Piękny kolor na pięknych ustach :)

    OdpowiedzUsuń
  4. do mnie jakoś nie przemawia :) ale ja do czerwieni nie pałam miłością :(

    OdpowiedzUsuń
  5. Kolor naprawdę fajny , mam ochotę na ten produkt już od kilku tygodni , widziałam jeszcze bardzo podobny produkt ale z Bell :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem o istnieniu tego z Bell, jednak nie miałam okazji z nim się zapoznać. Jednak ten mogę polecić :)

      Usuń
  6. kolor wygląda bardzo fajnie:) no i same plusy

    OdpowiedzUsuń
  7. mam go i uwielbiam!:) mam jeszcze berry;) też fajny:) bardziej żywy niż ten:) super są te tinty:)

    OdpowiedzUsuń
  8. ładny odcień :) na takich ustach bardzo ładnie się prezentuje ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie znam tego produktu i kolor też jest zbyt odważny dla mnie, ale fajnie, że nie wysusza ust, to bardzo ważne dla mnie :) Na Twoich ustach wygląda ślicznie :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Moja Droga, jakie Ty masz piękne usta! Pozazdrościć tylko :D

    A co do tego produktu to ja się nim okrutnie rozczarowałam, na moich ustach nie przetrwał nawet godziny! Nic nie jadłam ani nie piłam, raptem wypowiedziałam kilka zdań, znikał całkowicie w tempie ekspresowym. Denerwował mnie też zapach, jakby sfermentowanych jabłek. Dla mnie koszmar, który szybko trafił do kosza :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Faktycznie różnica w naszych opiniach jest ogromna. A miałaś ten sam kolor? Może trafiłaś na jakiś zestarzały egzemplarz (leżał w sklepie w zbyt ciepłym miejscu przykładowo).

      Dziękuję :)

      Usuń
    2. Kupowałam go bardzo dawno temu, chyba jakoś tak zaraz po tym jak pojawił się w Rossmanach i kolor miałam ten sam co Ty. Wiele czytałam bardzo pozytywnych opinii i się już sama zastanawiam, czy to może z moimi ustami jest coś nie tak? Chociaż jedno muszę mu przyznać, jest lekki i nie wysusza ust, ale trwałość w moim przypadku była praktycznie żadna, chyba że faktycznie trafiłam na jakiś felerny egzemplarz :(

      Usuń
    3. Może najwidoczniej się z Tobą nie zgrywa. Albo może źle zmieszany był czy coś. Nic na siłę, jest dużo fajnych pomadek i innych tego typu mazideł.

      Usuń
  11. Świetny kolor, ale nie dla mnie :)
    Masz na prawdę śliczne usta.

    OdpowiedzUsuń
  12. kolor jest rzeczywiście piękny :)

    OdpowiedzUsuń
  13. rewelacyjny efekt daje ;) bardzo ładne masz usta!

    OdpowiedzUsuń
  14. Bardzo ładny kolor na bardzo ładnych ustach:)
    Ale za to nierównomierne złażenie z ust zabiłabym delikwenta:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W sumie wiesz, tam gdzie największy nacisk, najszybciej schodzi.

      Usuń
  15. jak dla mnie za mocny kolorek...

    OdpowiedzUsuń
  16. Używałam już kilku różnych tintów, głównie koreańskich marek (tak, mam świra na punkcie koreańskich kosmetyków od kilku lat). Niestety nie wyglądam dobrze w tak mocnych czerwieniach, więc zwykle wybieram odcienie brzoskwiniowe lub różowe, które w zamyśle mają nadać moim bladym, sinawym ustom naturalny, zdrowy kolor. Lubię The Face Shop Milky Tint kolor peach i kocham Peri Pera Peri's Tint mango - obłędny naturalny kolor i zapach mango.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tinty świetnie zmieniają kolor ust, to prawda. ALe ten mango brzmi niezwykle kusząco! Muszę poszukać swatchy! Dziękuję :)

      Usuń
  17. Jest to mój ukochany kolor, niestety nie ma go już w sprzedaży :( - czy ktoś zna jakiś zamiennik?

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 wszystko co mnie zachwyca , Blogger