08:15

Paradisi, ekologiczny, sojowy wosk zapachowy, Frezja

   Znowu frezja. Znowu frezja od Paradisi. Co o niej myślę? Czym różni się od zapachu JOY? Tak właśnie o niej myślę. Znowu frezja. Celowo sięgnęłam po ten zapach. Chciałam porównać ile frezji jest we frezji i gdzie jest ona ładniejsza. Jaki jest werdykt?



   Zacznę od początku. Przytykając do nosa oba woski, różnicę czuć. Ta frezja wydaje się weselsza. Czuć lekko cytrusy. Ciekawość nie dawała mi spokoju. Rozpaliłam wosk i czekałam na rozwinięcie akcji. Zajęłam się swoimi sprawami i zapomniałam. Po jakimś czasie przypomniałam sobie o zapachu. Poszukałam go nosem, wstałam i podeszłam bliżej. Cytrusów nie ma! Zrobiłam jeszcze kilka kroków, wsadziłam nos w kominek i tam też ich nie znalazłam. Szkoda. Czułam frezję. Szukałam długo. Szukałam ambry, drzewa sandałowego i cedrowego.  I dalej nic. W powietrzu wisiała frezja. Ale jakaś taka męcząca. Mniej żywa i radosna niż w zapachu Joy. Liczyłam, na więcej wrażeń. Wrażenia nie nadeszły, tracił na intensywności. A ja znudzona czekałam aż coś się stanie. Z tej całej nudy stwierdziłam, że pora odpalić coś innego, bo ta nuda mnie zmęczyła. 

   Zdecydowanie bardziej polecam frezję w zapachu Joy, tam jest ona lepie oddana. A szkoda, bo to właśnie po tym zapachu spodziewałam się więcej. 

23 komentarze:

  1. Szkoda, ze cytrusy zniknęły. Myślę, że zabrały ze sobą całą świeżość...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie tak. Za jakiś czas pewnie go wymieszam z cytrusami z mojej kolekcji. Ale jak na razie- mam dość frezji.

      Usuń
  2. Nigdy nie słyszałam o tych woskach. Szkoda, że zapach się nie sprawdził :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten nie, ale poprzedni już tak. Zobaczymy jak następne :)

      Usuń
  3. Ciężko jest znależć dobrą świeczkę albo wosk aby w mieszkaniu ładnie pachniało:(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam zakładkę "Pachnący dom" u mnie na blogu. Zawiedzie Cię ona do recenzji innych produktów, które potrafią sprawić, iż dom cudownie pachnie. Warto tam zaglądać, bo regularnie dopisuję coś nowego. Mój dom pachnie :)

      Usuń
  4. ja się zakochałam w dyfuzorach i one mi robią piękny zapach ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dyfuzory też bardzo lubię. Mają miejsce u mnie w łazience. Czasem nawet sama robię. A ostatnio odkryłam piękny waniliowy dyfuzor i jestem w nim szczerze zakochana. Poczekam i sprawdzę jego wydajność i z pewnością napiszę o nim na blogu.

      Usuń
  5. ooo, ananasa jeszcze nie miałam w swojej kolekcji, ale na pewno spróbuję! Mam sporo owocowych wosków, wszystkie pachną obłędnie, więc wierzę, że ananas musi być super :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ananas jest na tyle obłędny, że właśnie leci do mnie duża świeca. :)

      Usuń
  6. mnie yc trochę zawiodło...
    może kiedyś wypróbuje tych wosków:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Te są zdecydowanie inne. A co Cię w yc zwiodło? Jakie zapachy miałaś?

      Usuń
  7. Przez Ciebie mam ochotę iść po woski sojowe, ale w inne miejsce...

    Choć z drugiej strony teraz nie pale wosków, tylko mam otwarte okna na przestrzał przez cały dzień. Kwitną mi drzewa za oknami 9w bloku!) i pachnie przecudnie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W jakie? Jakie woski masz na myśli?

      To cudownie! Ja mam też drzewo przed domem, niestety nie chce raczyć mnie zapachem. Kominek i świece nadal są w użyciu. Wieczorami, gdy palę światło, zamykam też okna, aby mali przyjaciele dali mi się wyspać.

      Usuń
  8. Ciekawie piszesz, warto było przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
  9. Czyli zawartość frezji we frezji jest znikoma. Szkoda, że zapach sie nie sprawdził.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie frezja jest. I to z towarzystwem, które się nie wychyla. Sprawia za to, że jest ona jakaś taka męcząca.

      Usuń
  10. Za frezją to akurat nie przepadam...nie mam wogóle doświadczenia z woskami - niedawno otrzymałam dwa z YC ale na razie napawam się ich pięknym zapachem w opakowaniu (miodzik, spicy i cynamon)
    Do swojego kominka do tej pory wlewałam po prostu olejki eteryczne - mój ukochany to truskawka..
    Ps. Też zamykam okno na noc bo mali przyjaciele dokazują w najlepsze a pod oknem mam wielką czereśnię :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Chyba tylko jeszcze ja się nie wkręciłam :D

    ps. Kochana, zmień proszę mój adres w blogrollu na nowy - http://graymaluje.blogspot.com/ bo stary ktoś mi zaklepał, nim ja to zdążyłam zrobić (ekspresowo!). :( Z góry dziękuję!

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 wszystko co mnie zachwyca , Blogger